14. "W twoich ramionach czuję się bezpiecznie."

1.4K 89 45
                                    

Nadzieja która we mnie powstaje jest pewnego rodzaju wyznacznikiem, że jeśli nie wyjdzie będę bolało dwa razy bardziej. 

Wróciliśmy dość późno, ponieważ około dwudziestej pierwszej i zdecydowaliśmy się, że obejrzymy jakiś film. Wiedziałam o tym, że jutro rano ma trening i nie powinien siedzieć jakoś długo, aby, chociaż się wyspać, ale stwierdził, że da radę.

— Jedne krótki film — Oznajmiłam, wchodząc na górę i spoglądając się na podśmiechującego chłopaka. Naprawdę strasznie zabawne, że chce, aby się wyspał.

— Coś się stało? — Zapytał mój tata, słysząc moje westchnienie, wchodząc do mojego pokoju.

— Co? Nie nic się nie dzieje — Uśmiechnęłam się znikając za drzwiami. Strasznie zastanawia mnie, gdzie cała trójką jeździ cały dzień.

Zgarnęłam swoją piżamę i szybko przedostałam się do toalety, aby zrobić wieczorną rutynę i szybki prysznic. Odświeżenie nie ma co. Przebrałam się w szarą bluzę z kapturem i czerwono-czarne dresowe spodnie, a włosy postanowiłam spiąć w kucyka, aby nie przeszkadzały mi. Podłączyłam telefon, który już ledwo żył i zgarnęłam koc, zbiegając po schodach.

— Mogę? — Zapytałam, wchodząc do pokoju.

Było to dość zabawne, ponieważ jeszcze ani razu nie byłam tutaj. Pokój był całkiem spory i raczej w ciemnych kolorach od ściany stało duże łóżko, naprzeciwko którego wisiał telewizor oraz coś, co miało przypominać szafkę, na której było pełno pucharów. Nawet było czysto.

— Jasne tylko skoczę po coś do zjedzenia — Zajęłam miejsce na łóżku wygodnie się rozkładając i rozglądając się jeszcze po pomieszczeniu.

Obok łóżka stała szafka nocna ze zdjęciem oraz butelka wody, lecz najbardziej rzucił mi się w oczy pluszak, którego poznałam. Dokładnie to był ten sam, który dałam mu w dniu naszego wyjazdu. Na biurku był monitor oraz jakieś inne rzeczy, a nad wsiała półka ze zdjęciami. Na jednym było nasze wspólne zdjęcie. Stało mi się głupio, bo on pomimo moich chęci kontaktu z nim nie zapomniał, nie zignorował mnie. Obok biurka stała duża szafa. Nie powiem całkiem przytulnie. 

— Co byś obejrzała? — Wbiegł na łóżko zajmując miejsce obok mnie i włączając telewizor.

— Może obejrzeć jakąś komedie — Zmarszczyłam nos, widząc całą miskę chipsów, które przyniósł. On będzie mógł to po jednym treningu spalić, natomiast ze mną będzie trochę gorzej.

— Coś się znajdzie — Spojrzał na mnie i wyszukał daną frazę. Czułam turbo zmęczenie, pomimo że nic nie robiłam praktycznie przez cały dzień.

— Wiesz, że jutro ozdabiamy dom? — Zapytałam, skupiając swój wzrok na nim światło było zgaszone, więc tylko promienie od telewizora go oświetlało. Film był całkowicie nudny, a moje oczy same się zamykały.

— Słyszałem — Odpowiedział mi po chwili siedział na telefonie i z kimś pisał. Słodko wyglądał pomimo zmęczenia uśmiechał się co chwilę. Rzuciłam krótke „mhym" i skupiłam się na oglądaniu.

— Dzieje się tam coś w ogóle ciekawego? — Wyłączył telefon i odwrócił się w moją stronę, nie spuszczając ze mnie wzroku.

— Gdybyś oglądał to byś wiedział — Mruknęłam, skupiając się na fabułę. Nie byłam zła, może trochę, mieliśmy coś oglądać, a wyszło, że tylko ja to robię, przynajmniej próbuje.

— Włączmy coś innego? — Dalej na mnie patrzał, przez co czułam, że moja twarz nabiera różowego koloru.

— Mi tam pasuje — Posłałam mu uśmiech i zamknęłam oczy, czekając, aż przełączy.

Twoja niepewność mnie zabija | Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now