20. "Moją definicją szczęścia zawsze byłeś ty."

563 43 8
                                    

Bałam się ponownej straty ciebie, która każdego dnia zbliżała się coraz szybciej powodując ciemność.

Nagle po całym pokoju rozbiegł się dźwięk budzika niechętnie uchyliłam powieki przez jasność, która w nim panowała, gdyż wcześniejszego wieczoru zapomniałam zasłonić okno. Dzisiejszy dzień był wyjątkowy, ponieważ rozgrywał się mecz, w którym bierze udział Nicola stwierdziłam, że się pojawię, bo już piątek wracam do Polski i zanim się zobaczymy minię sporo czasu.

Przejrzałam social media i odpisałam na kilka wiadomości, które zgromadziły się przez kilkanaście godzin. Wreszcie wygramoliłam się z łóżka, udając się do łazienki. Spięłam włosy, ogarniając je do jednolitego ładu wykonałam poranną rutynę i postanowiłam się przebrać, decydując się na dresy i koszulkę. Zgarnęłam telefon i zeszłam do kuchni.

— Dzień dobry! — Krzyknęłam, zwracając na siebie uwagę.

— Ktoś tutaj wstał z dobrym humorem — Zauważył mój tata, posyłając mi uśmiech.

— Nico już na treningu? — Oparłam się o blat, biorąc, gryząc jabłka.

— Już chcesz mnie się pozbyć? — Usłyszałam głos chłopaka, który papugował moje ruchy.

— Myślałam, że chociaż dzisiaj będę mieć od ciebie spokój — Zrobiłam poważną minę, odwracając się do niego nawiązując kontaktu wzrokowego.

— Wybacz, że psuje twoje plany — Stwierdził, odchodząc od mnie. — Ale i tak niedługo wychodzę, więc się nie martw — Dodał.

— Żartuje przecież — Zaśmiałam się pod nosem, widząc, że się obraził.

— Nicola pójdziesz po resztę zakupów? — Spytała mama, która weszła do pomieszczenia z dwiema torbami zakupów.

— Tak jasne już lecę — Podniósł kącik ust do góry, pokazując dołeczki.

Uwielbiam widzieć ten uśmiech, szczery uśmiech.

— Na którą ma ten mecz? — Zadałam pytanie, biorąc produkty, które wkładałam do lodówki.

— Musimy wyjechać, chwilę przed piętnastą — Oświadczyła, podając mi kolejne rzeczy.

Usłyszałam dźwięk powiadomienia i od razu sięgnęłam na telefon, widząc nieodczytaną wiadomość.

jessica_zalewski_ wysłał/a ci wiadomość.

jessica_zalewski_: Będziesz na meczu dzisiejszym?

ja: będę, będę! A co tam?

jessica_zalewski: Mogłabyś rodziców pociągnąć, aby szybciej wyjechali?

ja: dobra zrobię, co w mojej mocy.

— Wyjedziemy szybciej, bo Jessica chce — Oznajmiłam, włączając wodę na herbatę.

— Wyspałaś się? — Spytał Nicola, odpierając się o blat i dokładnie, obserwując moje ruchy.

— Raczej tak. Stresik jest przed meczem? — Mruknęłam, przelotnie na niego spoglądając. Przypomniały mi się sytuacje, kiedy coś robiłam w kuchni, a on mi zawsze towarzyszył. Teraz, będzie mi tego brakowało, ale mam nadzieję, że uda nam się spotkać przed latem.

— Trochę, ale to jak zawsze — Widziałam, jak jego oczy się zabłyszczały. Uwielbiałam ten blask i radość w jego oczach, kiedy opowiadał o piłce.

— Dacie radę, wygracie — Uśmiechnęłam się szczerze, opierając się obok chłopaka i wlepiając swój wzrok w rodziców, który zawzięcie o czymś rozmawiali.

Twoja niepewność mnie zabija | Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now