#RumotkaTheWave
Przechodzę przez długi korytarz, mijając zabiegane pielęgniarki. Gdzieniegdzie ludzie śpią na krzesłach albo rozmawiają. Wszystko tutaj jest smutne i przytłaczające.
Zatrzymuję się przy blacie, za którym siedzi kobieta w starszym wieku.
- Dzień dobry. Szukam Lily Shaw.
Sanitariuszka podnosi na mnie wzrok.
- A pan to...?
- Herman.
Odwracam się, gdy słyszę głos tej, do której przyszedłem. Lily uśmiecha się do mnie uprzejmie. W rękach trzyma idealnie złożone ręczniki.
- Cześć. – Zdejmuję z głowy kapelusz. – Przyszedłem po receptę dla ojca.
- Oczywiście. Doktor Brown już ją przygotował. Chodź za mną.
I tak też robię. Dorównuję jej kroku.
- Pozwól, że ci pomogę.
Przez chwilę się waha, ale ostatecznie daje mi ręczniki i razem idziemy w głąb szpitala.
- Od jak dawna tu pracujesz? – pytam.
- Od trzech lat. Wcześniej byłam opiekunką w domu spokojnej starości.
- Pamiętam. Chyba lubisz pomagać ludziom, co?
Lily przepuszcza mnie w drzwiach, które prowadzą na kolejny korytarz. Nad nimi widnieje informacja, że przechodzimy właśnie do wieży B.
- Nic w życiu nie dawało mi nigdy takiej satysfakcji.
- Nie jestem tym zaskoczony. W szkole byłaś tą, która nie przechodziła obojętnie obok krzywdy innych. Bardzo mi to imponowało.
Zauważam, że policzki kobiety różowieją.
Nagle skręcamy w lewo, do niewielkiego gabinetu. Na biurku znajduje się plakietka, która informuje, że biuro należy do Browna. Lily otwiera jedną z szuflad i ją przeszukuje.
- O, jest. Proszę. – Podaje mi wypełniony papier.
- Dziękuję. – Składam go w pół i chowam. – Może miałabyś ochotę wyrwać się ze mną do miasta któregoś dnia?
- Bardzo chętnie – odpowiada niemal od razu.
- Może jutro?
- Dziewiąta?
- Dziewiąta. Mieszkasz pod tym samym adresem?
- Tak.
- W takim razie do zobaczenia.
Przez chwilę stoimy i chyba żadne z was nie do końca wie co zrobić. Ostatecznie postanawiam się wycofać, uprzednio machając. Lily odpowiada mi tym samym. Nim się odwracam, posyła w moją stronę typowy dla niej uśmiech.
Idę przez szpital, starając się zahamować ból brzucha, który pojawił się razem z jej zgodą. Wiem, że miałem się wstrzymać, ale Corin ostatecznie namówił mnie do tego, aby spędzić trochę czasu z jakąś kobietą. Nie umówiłem się z żadną od trzech lat. Nie pamiętam już jak to jest. Nie traktuję naszego wyjścia jako randkę, a przyjacielskie spotkanie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
W drodze do domu wykupuję receptę.
- Ten antybiotyk masz przyjmować dwa razy dziennie: rano i wieczorem – wyjaśniam ojcu, który siedzi na skraju łóżka.
Wszystkie trzy pudełka tabletek odkładam na szafkę nocną. Czuję na sobie wzrok Irwina, dlatego w końcu na niego patrzę i posyłam pytające spojrzenie.
YOU ARE READING
THE WAVE
RomanceHerman Jones to młody aspirujący mundurowy. Razem z ojcem, idzie na kolację do wpływowego Clarence'a Langforda (który ma mu pomóc przy stawianiu pierwszych kroków w tym świecie), gdzie poznaje jego córki. Tej samej nocy znajduje ciało jednej z nich...