15 « Energy juice »

5.5K 360 7
                                    

Wylądowaliśmy w Melbourne około 6 rano także mieliśmy jeszcze cały dzień przed sobą.

Gdy dotarliśmy do hotelu przespałam jeszcze parę godzin poczym ubierając się w czyste ciuchy postanowiłam przejść się i podziwiać miasto.
- Idę na spacer! - zawołałam wychodząc na korytarz. - Idzie ktoś ze mną?
- A idziesz coś zjeść? - zapytał Niall wystawiając głowę z pokoju.
Uśmiechnęłam się szeroko.
- Prawdopodobnie. - odpowiedziałam.
- Daj mi pięć minut. - powiedział znikając w pokoju.

Jakimś cudem udało nam się wymknąć z hotelu nie będąc zauważonymi.
Cieszyłam się z tego.
Nie chciałam robić niepotrzebnej afery.

- Gdzie idziemy? - zapytał Horan gdy byliśmy w centrum.
- Może... Hungry Jack's*? - zapytałam widząc logo fast food'a.
Wzruszył ramionami.
- Jeśli podają tam jedzenie to jestem za. - powiedział, a ja się zaśmiałam.

- Gdzis mamy następny koncert? - zapytałam zaczynając jeść swoje frytki.
Zastanowił się przez chwilę.
- W Ameryce. - powiedział z pełnymi ustami. - Wydaje mi się, że w Miami.
Otwarłam szeroko oczy.
Dlaczego nie sprawdziłam rozpiski koncertów?
- To genialnie! - zawołałam, a jakaś starsza pani posłała mi oburzone spojrzenie.
Niall się zaśmiał.
- Opanuj emocje bo ta pani zejdzie na zawał. - mruknął chwytając colę, a ja się uśmiechnęłam.

Gdy pod wieczór wróciliśmy do hotelu musiałam wziąć prysznic i znowu się przebrać bo Australijska pogoda mnie przerosła.
Postanowiłam nie zakładać koszuli tylko staniko-top od Calvin'a Klein'a.
Sądziłam, że nigdy tego nie założę ale na tą pogodę nie było innej opcji.
- Próba za godzinę! - Kate krzyknęła i uderzyła pięścią w drzwi.
- Moment! - zawołałam.
W tym samym momencie drzwi od łazienki się otworzyły, a Harry wyszedł z niej jedynie przepasany ręcznikiem.
Zlustrował mnie wzrokiem po czym podszedł do swojej połowy łóżka.
Był przystojny, mogłam to śmiało stwierdzić jednak to niczego nie zmieniało.
- Co powiedziała? - zapytał szukając czegoś w swojej walizce.
- Za godzinę mamy próbę. - odpowiedziałam szybko.
Chwyciłam torebkę, położyłam klucz na komodzie i szybko wyszłam z pokoju.
- Skąd wy bierzecie tyle energii? - zapytałam widząc jak 4/5 One Direction biega po korytarzu.
- Sok energetyczny! - zawołał Zayn rzucając w moją stronę butelkę i zbiegając po schodach omal nie zrzucając z nich Kendall.
Pokręciłam głową i ruszyłam za nimi.

Pod areną było już mnóstwo ludzi.
Niemal natychmiast zostaliśmy otoczni przez grupkę reporterów którzy na nas czekało.
Chciałam spokojnie wyjść.
Jednak reporterzy nie chcieli mi na to pozwolić.
- Harry! Rosie! Możemy prosić o zdjęcie?
Błagalnie popatrzyłam na Kyle'a jednak on surowo kiwnął głową.
- Jasne. - odezwał się Harry który doskonale wiedział co ma robić.
Podszedł do mnie, a jego ręka objęła mnie w pasie.
Uśmiechnęłam się najbardziej szczerze jak potrafiłam.
Błysnął flesz, a reporter zadowolony odszedł.
- Zabierz łapę. - warknęłam odsuwając się.
Zrobił co kazałam, a ja szybko uciekłam do samochodu.

Arena była wielka.
Szlam za ochroniarzem aby się nie zgubić.

Kendall i Kate siedziały na obrotowych krzesłach, a jakieś dziewczyny robiły im makijaż i fryzurę.
Ja z tego zrezygnowałam bo sama potrafiłam to zrobić.
- Cześć. - powiedziałam siadając na krześle.
Chwyciłam paczkę żelków i zaczęłam je jeść.
- Źadnych numerów, Rose. - powiedział Kyle wyczuwając napiętą atmosferę - Jedna akcja i wylatujesz.
Spojrzałam na niego.
- Grozisz mi? - zapytałam.
Uśmiechnął się lekko.
- Informuję. - poprawił. - Nie będzie obchodziło mnie to, że Kate jest twoją siostrą. Wyleję cię gdy tylko mi podpadniesz.
Kiwnęłam głową powstrzymując się od zbędnego komentarza.
- Czy tylko ja jestem podekscytowana? - zapytała radośnie Kendall.
Uśmiechnęłam się widząc radość na jej twarzy. - Koncert z One Direction! Wow.
Kate parsknęła śmiechem.
- Szczerze. Który ci się podoba? - zapytała ją, a ja przewróciłam oczami.
- Niall. - odpowiedziała natychmiast. - Ile ja bym dała żeby się z nim umówić.
Zaśmiałam się.
- A tobie Rose? - zapytała.
Spojrzałam na nią z niezrozumieniem. - Pewnie Harry.
Wybuchnęłam śmiechem wprowadzając je w zakłopotanie.
- Nazywamy siebie dziwkami. Sądzisz, że mogłabym go po tym lubić?
- Kto się czubi ten się lubi, prawda? - zapytała z uśmiechem Kate.
- Nie w tym przypadku. - oznajmiłam.
- Och daj spokój! - zawołała Kendall. - Jest seksowny!
- I zapewne cie właśnie słyszał. - oznajmiłam, a ona natychmiast się zmieszała. - Może i jest ale nie lubię facetów, którzy puszczają się na lewo i prawo.
Zachłysnęła się powietrzem.
- On się nie puszcza. - mruknęła.
Uniosłam brew i na nią spojrzałam.
- Skąd wiesz? - zapytałam. - Widzisz ich drugi raz w życiu.
Wzruszyła ramionami.
- Media zrobią z ciebie kogokolwiek chcą. - powiedziała Kate biorąc łyka swojego smoothie.
- W większości przypadków media nie kreują tylko taka jest prawda. - powiedziałam szybko.
Wzruszyła ramionami patrząc na mnie w lustrze.
- Za szybko oceniasz Rosie.

* W Australii Burger King jest nazywany Hungry Jack's. :)

Z rozdziału na rozdział, miasta będą od siebie strasznie oddalone takze proszę o wyrozumiałość i mam nadzieję, że nikomu to nie przeszkadza.

Only Human » styles ✓ [book one]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora