11

942 24 15
                                    

Od tamtej sprawy minął już jakiś czas. Ludzie na szczęście odpuścili sobie już te negatywne komentarze w moją stronę, lecz dalej napotykam się na te wszystkie zdjęcia. 

Dzisiaj moim klientem ma być Kylian. Mówiąc szczerze, obstawiam że o tym już dawno zapomniał. Sama nie przypominałam mu o tym, ponieważ nie chciałam się z nim widzieć. 

Nie jesteśmy razem, ale widząc tą dziewczynę, coś we mnie pękło. 
Wiadome jest, że Kylian to babiarz, ale myślałam że nigdy go nie nakryje na takim czymś.

Z myślą, że będę mieć godzinną przerwę, poszłam zjeść obiad, który sobie już wcześniej kupiłam. Razem z makaronem, poszłam do biurka i włączyłam sobie jakiś film. 

-Dzień dobry-usłyszałam otwierające się drzwi i męski głos.

TEN głos 

-Kylian?-szybko wstałam, wycierając kąciki ust chusteczką.

-No, nie widzisz?-burknął, zawieszając swoją kurtkę na stojaku-Co taka zaskoczona? Przecież byliśmy umówieni. Zapomniałaś? 

-Nie-kiwnęłam niepewnie głową-Po prostu myślałam że nie przyjdziesz.

-No to źle myślałaś-prychnął, rzucając się na kanapę-Smacznego-wychylił się, zwracając uwagę na pojemnik z jedzeniem.q 

-I tak już nie będę jeść-zamknęłam opakowanie przeźroczystą pokrywką. 

-Czemu? Jedz, śmiało! Poczekam-machnął dłonią, wyciągając telefon.

-Wole zjeść później, na spokojnie-powiedziałam podirytowana, idąc do pomieszczenia służbowego.

-Jak wolisz-wzruszył ramionami, kładąc urządzenie na stoliku-Co mam robić? 

-Usiądź tutaj po prostu-wskazałam na krzesło-Jakieś pomysły? Jaką sesję sobie życzysz-przewróciłam oczami, głośno wzdychając.

-Oho, ktoś tu nie w humorze-zaśmiał się, lecz widząc moje spojrzenie, dodał-Dobra dobra, wyluzuj-podniósł ręce-Normalne zdjęcia chcę, bez wynalazków. 

Po skończonej sesji, podeszłam do ekranu komputera i zrobiłam lekką przeróbkę. Wysłałam efekty piłkarzowi i spokojnie czekałam, aż opuści mój gabinet. 

-Chciałaś ostatnio ze mną porozmawiać-podszedł do mnie, chowając ręce do kieszeni-Mów.

-Nie ważne-wzruszyłam ramionami, odwracając głowę.

-Chloe-odwrócił mój fotel tak,że byłam zmuszona na oglądanie jego twarzy. Kucnął obok i spojrzał mi głęboko w oczy-Co jest.

-Przecież mówię, że nie ważne!-krzyknęłam oburzona.

-Co ty, obraziłaś się na mnie, czy okres masz?-zapytał zrezygnowany-Przypominam, że odpuściłem ci, mimo że dalej jestem zły.

-Słucham?-wstałam, lekko go popychając-No teraz to ty sobie jaja robisz! 

-Przespałaś się z moim byłym przyjacielem, wiedząc że ma dziewczynę-podniósł ton głosu, również się podnosząc-Nie udawaj, bo to, że wszyscy ci uwierzyli.nie oznacza że ja też.

-Ty jesteś chory! Jak możesz myśleć, że to zrobiłam? NIE SPAŁAM Z NIM-zrobiłam nacisk na ostatnie zdanie-Mam ci to przeliterować? Po kolacji przyszedł do mnie po tabletki dla Bruny i od razu wyszedł! Informacja, że był trzy godziny, jest całkowicie zmyślona!

-Po co z nim poszłaś do restauracji?-oparł się o ścianę, podnosząc jedną brew.

-Przyszedł do mnie do biura i chciał iść coś zjeść-odpowiedziałam trochę spokojniej-Zgodziłam się, bo przecież to nic złego.

Love is blind||Kylian MbappeWhere stories live. Discover now