1.Kiedy deszcz opadnie

17 3 4
                                    

W zaułku, za jedną z kafejek stała kobieta o dziecięcych rysach twarzy, ciemne usta zaciągnęły się dymem tytoniu po raz wtórny kończąc powoli tytoń. Brunetka o rumianych policzka i ciemnych, szarych oczach, zgasiła papierosa wyrzucając na bruk, butem rozcierając. Kościstymi palcami odgarnęła z twarzy zabłąkane kosmyki włosów poprawiając przy okazji, staranie związaną chustę na włosach w formie opaski. Przejeżdżała opuszkami palców po delikatnym materiałem z jedwabiu, ozdobionego w żółto-niebieskie kwiaty na blado żółtym tle. Na drżących nogach wkroczyła na tyły kafejki usytuowanej zaraz obok głównej drogi. Agnes szybko ściągnęła swoją kurtkę od wieszając na wieszak, obok pozostałych kurtek, założyła uniform kelnerki poprawiając pogięty materiał w kolorze piaskowym. Pewnym krokiem weszła za ladę czekając za klientem, rano wielu ludzi się spieszyło do pracy, biorąc ze sobą przy okazji kawę.

Po kilku minutach do kawiarni zawitał pierwszy zabiegany pracownik, w poszukiwaniu upragnionej kofeiny.

Dzisiejszego poranka obsłużyła kilkudziesięciu klientów. Po natłoku ludzi z rana, po południu zrobiło się bardziej przejrzyście, jak i w kafejce tak i na dworze.
Z spokojem i lekką nostalgią Agnes wycierała stoliki, czyszcząc od okruszków i plam po kawie. Aromat parzonej kawy i ciepłych bułeczek unosił się w pomieszczeniu ściągając nowych klientów. Duszne od oparów powietrze przeszkadzało brunetce która pragnęła nabrać świeżego powietrza.
Kończyła wycierać ostatni stolik w lewym rogu kafejki, palce zmarszczyły się, od zbyt długiego czyszczenia stolików mokrą ścierką. Kobieta weszła do składziku z sprzętem do sprzątania. Krucha dłoń z pierścionkiem zaręczynowym spoczęła na ramieniu Agnes powstrzymując zabranie miotły by zamieść już zabrudzoną podłogę.

- Ja zamiotę podłogę, a ty pójdziesz się przewietrzyć.- przyjemny zapach pomarańczy i kawy owinął lekko szpiczasty nos panny Lasair.

Brunetka odtrąciła dłoń Alicji, z irytacją spoglądając na intruza jej przestrzeni osobistej.

- Sama dam radę, odczep się.- Alicja z niedowierzaniem, cofnęła się kilka kroków. -Nie słyszałaś? Precz!- Agnes Lasair nie grzeszyła grzecznością i taktem, odtrącała od siebie wszystkich bez wyjątku. Jej charakter nie jeden raz powodował białą gorączkę współpracowników, i głębokie rany w duszy.-Odejdź zanim powiem coś gorszego, i nie masz prawa mi mówić co mam robić.-rzuciła wiadrem w przerażoną Blondynkę. - Jeszcze jesteś? Nalej wodę.-Panna Lasair potrafiła obrócić sytuację, na swoją korzyść nie przyjmując sprzeciwu, ale także zrażać do siebie ludzi.

Lekko naburmuszona zamiatała miotłą pomarańczowe płytki poprzecinane czarnymi kreskami imitującymi marmur, i tak do utraty sił, dopiero wtedy zdecydowała się na chwilę odpoczynku, siadła za ladą na metalowym krześle, rozmasowała sobie kark prawą dłonią. Powierzchnia mebla była przyjemnie chłodna, kelnerka przechyliła głowę w przód, łokcie założyła na kolana.

Drzwi wydały charakterystyczny
dźwięk przy otwieraniu, odgłos wypastowanych butów powędrował do lady. Wysoki chłopak, szesnaście-siedemnaście lat, zatrzymał się przed kasą, posyłając kobiecie jeden z piękniejszych uśmiechów.

Skrzywiła się dostrzegając że ów wyraz twarzy był dla niej.
Z trudem wstała prostując ubiór, jednak zatrzymała się kiedy ujrzała wyposażenie łowcy duchów. Niespokojnie poprawiał kołnierzyk, który stał się uciążliwy.

- Dzień dobry. Co podać?- kiedy młodzieniec się zastanawiał, Agnes Lasair zaczęła badać grunt pod stopami.

Wysoki, lekko wysportowany chłopak, karnacji północnej-jasnej, prosty i delikatny nos. Ciemne granatowe oczy, lekko sine usta i wychudzone policzki. Schludnie uczesane czarne włosy, przyprowadzały na myśl zadbanego i eleganckiego mężczyznę. Wzrok kelnerki opada niżej na zadbany garnitur i krawat, spojrzenie ostatecznie spoczęła na piersi mężczyzny, po stronie serca które było puste. "Kim ty do cholery jesteś" , powtórzyła w myślach brunetka, nie dostrzegając odznaki czy logo jego pracodawcy. Jej myśli pragnęły rozwiązania nowej zagadki, zupełnie jak za dawnych lat, analizowała każde możliwe pytanie które odpowiednio zadane odpowie na wszystkie moje wątpliwości.

Bliźniaczki LasairWo Geschichten leben. Entdecke jetzt