Rozdział 14. Ceremonia rozpoczęcia nowego roku szkolnego.

13 6 0
                                    

— Zapraszam do sali —rozległo się wołanie, które umknęło w wyciu alarmu.

Grupka nowych uczennic weszła do Złotej Sali. Przy stołach siedziały już starsze uczennice. W oczy rzucały się jaskrawe, żółte obrusy i jasnofioletowe kwiaty. Woźna poprowadziła nowoprzybyłe do pustego miejsca obok stołu nauczycielskiego. Pająkela zerknęła nieśmiało w tamtym kierunku, ale natychmiast spuściła wzrok. Kilka metrów dalej stała wysoka, kwadratowa beczka na podwyższeniu. Nad nią uniosły się i kręciły różnobarwne kule wielkości piłek do tenisa.

Drzwi otworzyły się i do środka weszła sześcioosobowa grupa z instrumentami. I ustawiły się w rzędzie. Od stołu wstała starsza kobieta. Wszyscy obecni natychmiast skupili na kobiecie wzrok. Od dyrektorki biła powaga i szczerość.

— A teraz powstańmy i zaśpiewajmy hymn — oznajmiła stanowczym, mocnym głosem z akcentem, w którym gubiła literkę „T".

Cała sala szurając krzesłami stanęła w dwóch rzędach naprzeciwko siebie. Nowicjuszki zrobiły to samo. I chwilę później rozległa się przyjemna, delikatna muzyka. Dźwięki fletów, harmonijek i skrzypiec potoczyło się kojąc serca wszystkich zgromadzonych. Wśród pierwszoklasistek znalazły się pasjonatki muzyki i sztuki. Wśród nich znajdowała się Eryka Krotsiewicz, która jak zahipnotyzowana słuchała hymnu i już wiedziała czego chce. Gdy tylko nadarzy się okazja wstąpi w szeregi zespołu szkolnego.

Cała sala rozbrzmiała różnymi, ale jednostajnymi głosami.


Nasza szkoła jest jedyna,

Zapraszamy i wzywamy,

Magii tu nauczą Was.

Biała magia do ochroni i dobra służyć ma.

Nasz cel – wielkimi być.

Sztukę w magii osiągnąć tę.

Błyszczeć w murach tych.

Wspomnienia z przeszłości,

Bohaterskich czynów sen,

Głosu pokoleń słuchajcie i czerpcie garściami,

By sławić bohaterki i czarodziejki.

Znać w sobie siłę, by zło pokonać.To zło, które stanie na twej drodze.Lecz nie opieraj się tylko na magii i mocy swej,Wykaż się sprytem, odwagą i inteligencją też.



Wysoka dziewczyna w czarnych okularach i kasztanowych włosach przetykanych jasnymi i różowymi pasemkami śpiewała pewnym, donośnym, sopranowym głosem. Grzywka zasłaniała wysokie czoło. Szpakowaty nos, piegi i wyraziste kości policzkowe oraz zaostrzony, wysunięty podbródek. Wyglądała na więcej niż siedemnaście lat.

Po zakończeniu występu, dziewczęta z zespołu rozeszły się i pozajmowały stoliki. Tymczasem od stołu nauczycielskiego wstała bardzo wysoka młoda kobieta. Sprężystym, żwawym krokiem stanęła przed pierwszoklasistkami. Na wąskich ustach zagościł przyjazny, ciepły uśmiech. W oczy rzucały się czarne włosy poprzetykane jasnymi pasemkami. Długie włosy opadały w gruby warkocz na plecy. Aneta Jowisz wyglądała z twarzy jak mała dziewczynka.

Czarodziejskie przygody księga 1. Adeptki Magii. (ZAKOŃCZONE).Où les histoires vivent. Découvrez maintenant