13. Zraniony

187 8 7
                                    

Tyler chodził w tą i spowrotem po pokoju Wednesday i Enid, a blondynka przyglądała się jego czynności.
- Tyler, co się dzieję? - w końcu postanowiła spytać.
- No bo już parę tygodni jestem z Wednesday - powiedział chłopak, w końcu się zatrzymując.
- No tak i?
- I chcę gdzieś ją zaprosić na randkę - odpowiedział Galpin.
- To ty nie wiesz gdzie ją zaprosić?
- Ale ja chcę żeby to było specjalne miejsce no i pomyślałem, że ty byś mogła coś poradzić.
- No cóż...
Podczas gdy Tyler wraz z Enid rozmawiali gdzie by mógł zaprosić chłopak swoją dziewczynę, Xavier siedział na jednej z ławek przy miejscu gdzie można sobie było postrzelać z łuku i sobie szkicował w swoim szkicowniku. A co szkicował? Złamane serce. Nadal nie potrafił się pozbierać po zerwaniu z Addams. Kochał ją, chciał z nią być, przez moment był i po momencie mu to odebrano. Wiedział, że musi to zrozumieć, ale to nie jest takie łatwe. Po zerwaniu z dziewczyną przez jakiś czas prawie nie wychodził z pokoju, nawet czasami nie uczestniczył na lekcjach. Potem bardziej wziął się w garść i już bardziej tego unikał, ale też nie do końca. Emocje przelewał na rysowanie i tak mógł poczuć minimalną ulgę od tego wszystkiego. Bolało go i to bardzo.
- Tutaj jesteś - usłyszał nagle głos i okazała się być to Wednesday - Nie było cię wczoraj na lekcjach więc tu masz notatki - podała dla Xaviera zeszyty.
- Nie musisz - powiedział Thorpe, ponieważ od czasu gdy unikał lekcji czarnowłosa zaczęła mu robić notatki, a nie chciał jej jakoś wykorzystywać.
- Wiem - powiedziała, siadając obok chłopaka - Ale ja to wszystko spowodowałam, że teraz masz minimalne załamanie nerwowe więc przynajmniej tyle mogę zrobić.
- To żadne załamanie.
- Tak? Przez jakiś czas siedziałeś tylko w swoim pokoju, nigdzie nie wychodząc i Ajax mówił, że jak tam czasami chodził to siedziałeś skulony na łóżku i w ciemnościach.
- To nic nie znaczy.
- Nie wydaję mi się.
- A co cię to obchodzi co czuję? - zapytał Xavier, a następnie wstał z ławki i zrobił parę kroków od niej - Rozumiem, nie kochasz mnie, ale ja cię kocham i po prostu potrzebuję czasu żeby to wszystko przemyśleć.
- Xavier...
- Fajnie było się pobawić moimi uczuciami? - zapytał Thorpe, odwracając się w stronę czarnowłosej.
- Ja wcale...
- Ale tak to wygląda.
- Ale tak nie jest.
- Ta rozmowa nawet nie ma sensu - powiedział Xavier, robiąc kolejne kroki od Wednesday.
- I co teraz zamierzasz zrobić? Będziesz mnie unikać? Będziesz unikać wszystkich? Będziesz unikać szkoły?
- To już moja sprawa - powiedział Thorpe i poszedł sobie znanym kierunku.
I nie, nie nienawidził dziewczyny za to co mu zrobiła. Rozumiał to, ale czasem ból i żal mogą być silniejsze.

Wednesday - Kto? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz