XIII - Wygodnie?

456 23 10
                                    

George
Jechaliśmy na lotnisko właśnie gdy usłyszałem że Nick jednak nie chce prowadzić. Dostał sms pewnie od Karla że bardzo się cieszy i spanikowal. Dawno się nie widzieli więc no logiczne, że się wstydzą. Albo to Nick się wstydzi. Sam już nie wiem. Uśmiech nie zniknął mi z twarzy, bo teraz Dream prowadził Samochód a ja mogłem patrzeć co robi. Mogłem patrzeć na jego skupioną twarz i na jego ręce które sprawnie poruszaly się po kierownicy i skrzyni biegów.
Siedziałem cicho i Chlopacy też Widocznie nie chcieli ze mną siedzieć i gadać, ale nie naciskalem. W końcu po długiej nudnej godzinie mogłem wysiąść i rozprostowac nogi. Ziewnalem tylko i się uśmiechnalem widząc Karla. Podbieglem do niego a ten do mnie zostawiając walizkę tam na pastwę losu. Przytulilem go wskazując na niego a ten trzymał mnie za uda i mocno przytulał. Boże tak... Tak bardzo za nim tęskniłem. Teraz byłem już przy nim i nie będę czuł się sam. Chwilę się krecilismy i tulilsmy się dalej dopóki Dream nie odchrzaknal. Wtedy Karl mnie puścił i podszedł do Dreama. Rozwalil mu włosy i przybil piątkę a do Nicka też się przytulił ale inaczej niż do mnie. Jakby za nim nie tęsknił. Wtedy wziął walizkę za rękę i mnie za drugą i ruszyliśmy do auta. Wpakowałem mu walizkę i obficie gadaliśmy o tym co się działo gdy go nie było. Dosłownie gadaliśmy cała drogę nawet nie zwracając uwagi na chłopaków. Śpiewaliśmy sobie też i tulilsmy w tym aucie.W końcu Karl zacząłem mnie podduszac a ja odklepalem to aby puścił. Poluznil uścisk a Nick na nas patrzył bo się chwilę dusilem.

- Dream. Chyba jeszcze nie bawiliście się w ten sposób skoro zaczął się dusić - zaśmiał się wrednie a ja się zarumienilem.

- A ty z Nickiem? - zapytałem wrednie a ten się zaśmiał tylko. Nie odpowiedzial więc wywnioskowałem że tak. Chociaż żaden z nich się di tego nie przyznał, to byłem wręcz pewny że to prawda. Nie wnikam.

- Jeszcze nie, ale często właśnie go podduszam dla żartów - zaśmiał się widząc moją niepewna minę. Uśmiechalem się tylko do niego i dalej śpiewaliśmy.

Gdy dojechaliśmy na miejsce ja wzialem jego walizkę i zanioslem do pokoju Nicka. I tak pierwszą noc śpię z nim. Nie będę marnowal takich okazji. Zawsze tak robię. Był wieczór więc wstawiłem relację z Karlem i razem Gotowalismy. Słyszałem że Dream szepcze coś z Sapnapem a po krótkiej chwili poczułem przytulenie od tylu.
Dream.
Głupi.
- Zazdrosny jesteś?- Zapytałem a ten tylko wtulił się w moją szyje i plecy. Eh. Bedzie mi przeszkadzał. Po chwili Karl zrobił nam zdjęcie ale Nick chwilę później wbil się w jego plecy a bardziej delikatnie wtulił. Był niższy ale nie przeszkadzało to żadnemu z tej dwójki. Nam też nie. Byliśmy totalnir obojętni a zdecydowanie Nick dominował w tym związku. Czemu? Nie wiem. Znaczy nir wiem czy są w związku, dlatego ciężko mi Cokolwiek stwierdzić. Robiliśmy tak kolacje z Karlem i usiedlismy sobie później na kolana na kanapie. Jedliśmy kolacje przed telewizorem bo czemu nie.
Dream siedział z Nickiem obok siebie ale zdecydowanie nie przytulali się do siebie. W końcu Dream wstał bo chyba długo coś w sobie trzymał.

- Okej. Dosyć tego - mruknal dosyć szorstko. Spojrzałem na niego zdziwiony a ten wziął mnie za rękę i posadził sobie na kolanach. Ej no. Po pierwsze było mi bardzo nie wygodnie a po drugie czułem się niezręcznie. Za oknrm już było ciemno a ja siedziałem tak niezręcznie. Nie ruszalem się ani przez chwilę co zauważył Karl. Jednak ten przyniósł dwa kocyki i jednym nas okrył a drugim okrył siebie i Nicka. Wtulił się w niego dosyć słodko i widać że było im wygodnie.

- Pójdę do toalety - mruknalem do nich wszystkich i wstałem. Poszedłem do łazienki i siedziałem w niej że niby się załatwiam czy coś. Po wyjściu ruszyłem do kuchni aby zjeść jeszcze jednego tosta który został. Życie. Gdy się obrocilem stał obok mnie Dream na co się przestraszyłem i odskoczylem.

- Jestem taki straszny?- zapytal a ja westchnąłem uspokajając oddech.

- Nie straszny tylko nie Spodziewałem się ciebie tutaj - wyjaśniłem i ominalem go by wziąć sobie picie jednak ten wziął mnie za rękę i przysunął do siebie.

- Nie unikaj mnie George. To boli - mruknal a ja się zdziwiłem i spojrzałem w jego oczy które patrzyły na mnie Intensywnie. Zdziwiłem się i odsunalem się trochę bo czułem jego oddech na twarzy. To miłe i przyjemne ale ile można. Nie lubir tego. Jest zbyt... Zazdrosny tak sądzę. Nie jestem jego.

- Nie unikam cię Clay. Wygodnie mi się siedziało z Karlem a na swoich kolanach posadziles mnie tak nie wygodnie... Nie chciałem żeby ci było przykro dlatego siedziałem jednak w końcu już nie mogłem. Bolały mnie uda od spinania się aby twoje udo nie wbijajlo się w moje pośladki. Musiałem wstać. Nie unikam cię. Po prostu nie chce sprawić ci przykrości. A wiem że tobie było bardzo wygodnie więc chciałem abyś czuł się dobrze. Z karlem jest o tyle lepiej że z nim znam się długo w realu i mogę mu powiedziec że mi nie wygodnie i on tez sam wie jwk lubie się tulić - wzruszyłem ramionwmi tylko i się odsunalem całkiem robiąc sobie picie. Clay był dosyć długo cicho i czułem że zbiera słowa aby coś mi Powiedzieć.

- To dlaczego się nie ułożyłeś wygodnie?- zapytał jedynie a ja westchnąłem. Przecież powiedziałem, że po prostu chłopaki było wygodnie, a ja o tym wiedziałem. Nie chciałem sprawić mu przykrości. Czy on mnie słucha?

- Powiedziałem ci, że nie chciałem aby było ci przykro..Z resztą tobie było wygodnie - mruknalem tylko a ten wrócił na kanapę. Może go zraniłem a moze nie. Ale chyba zobaczył jak leżą chłopaki i zrozumiał, że naprawdę było mi nie wygodnie zwłaszcza że chłopaki leżeli w siebie wtuleni i było im wygodnie bardzo. Bynajmniej tak to wyglądało.
Nie mogłem ciągle ignorować Claya więc wróciłem na kanape i usiadłem znów na jego kolanach tak jak wcześniej. Nie będę wymyślał. Jednak ten kazał mi zejść więc usiadłem obok. Oparł się o bok kanapy i się delikatnie położyl. Wyciągnął ręce na znak abym się chyba położyl obok albo na nim. Cholera. Co ja teraz zrobię.

- Clay... Ja się długo układam - mruknslrm cicho aby chłopacy nie słyszeli. Telewizor grał dosyć głośno,więc nie przeszkadzało im nasze szeptanie. Chłopak wciąż miał rozłożone ręce więc delkatnie położyłem się na nim. On rozłożył nogi bardziej abym ja mógł leżeć między nimi. Głowę położyłem na jego klatce. Miałem ją w powietrzu i dopiero z czasem delikatnie ją kładłem na jego klatkę, abym nie był ciężki. Ten chyba poczuł że moja głowa stopniowo się kładzie dopiero więc wsadził dłoń w moje włosy. Położyłem się na nim całkiem i jedną dłoń trzymalem obok głowy na jego klate a druga gdzieś z tyłu. Chłopak jedną rękę miał w moich włosach a druga obejmował mnie w tali. Lezalo mi się wygodnie a Clay w pewnym momencie złapal mnie za zgiecie pod kolanem i przyciągnął moją noge do góry bardziej. Skąd wiedział? Skąd wiedział, że to najwygodniejsza pozycja na świecie?

- Wygodnie? - zapytał a ja się uśmiechnalem tylko mruczac ciche " mhm". Było mi wygodnie i to bardzo. No i proszę miałem spać z Karlem a wyladowalem na Clay'u. Nie taki był plan, ale nie będę już narzekał. Z chwilą usłyszałem cichy oddech Karla który już spał. Nick też. Dream chyba również. Zostałem sam z mnóstwem myśli... Nie chciałem się dołować więc gdy wystapila następna reklama zasnąłem. Zasnąłem wtulony w Dreama... Tego sławnego Dreama. O boże... Czy właśnie moje sny się spełniają? Chyba...

__________________________________
~ 1234 słowa
Mam nadzieję, że nie jest zbyt romantycznie i da się to czytać! Pisząc to za dwa dni mam urodzinki! Pewnie wstawię coś w urodziny, ale to dostaniecie już grubo po nich!Miłego dnia/nocy!

mój ty... // DnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz