4.

116 6 3
                                    



-Dobra, przebierz się i zaczniemy nasz pierwszy trening. Musimy zobaczyć czy twoje ciało jest wyćwiczone, czy trzeba zacząć od samego początku. Będę czekał w salonie.

Przebrałam się w ciuchy, które najbardziej nadawały się do ćwiczeń i poszłam do salonu, w którym czekał na mnie gotowy blondyn. Miał na sobie Czarne dresy i szarą koszulkę sportową.

-Pójdziemy do siłowni, która jest dostępna tylko dla bohaterów, dzięki czemu nikt nie będzie nam przeszkadzał.

-Okej, co dokładnie dzisiaj będziemy robić?

- Mamy już godzinę 16, więc dzisiaj tylko zrobię ci testy sprawnościowe i jeden sparing. Nie patrz tak na mnie, dam ci fory. 

Po drodze do siłowni, Hawksa zaczepiło kilku fanów. Podpisał kilka autografów i zrobił z fanami zdjęcia. W końcu po krótkim spacerku stanęliśmy przed drzwiami siłowni. Był to duży nowoczesny budynek. W środku nie było wiele dekoracji, podeszliśmy do kasy, aby wykupić karnet na cały tydzień. Zostawiliśmy swoje rzeczy w szatni i wzięliśmy tylko butelki wody, a chłopak dodatkowo wziął telefon.

-Jutro jeszcze kupimy ci telefon, abym mógł się z tobą kontaktować. 

Weszliśmy na dużą halę, która świeciła pustkami. Była tutaj bieżnia do biegania z podanymi odległościami, kilka rowerów stacjonarnych, były także worki treningowe oraz wiele innych urządzeń, które kojarzyłam, lecz nie znałam ich nazwy. Podeszliśmy do bieżni.

-Okej, zaczniemy od 60 metrów, później 200, 400, a na samym końcu 1200. Ustaw się, możesz ze startu niskiego lub wysokiego.  

Ustawiłam się, postanowiłam wystartować ze startu wysokiego. Gdy chłopak dał sygnał, zaczęłam biec tak szybko jak tylko mogłam. Zatrzymałam się za wyznaczoną linią i obróciłam się do tyłu.

-I jaki wynik?

-9,13. Nie jest źle, ale na początek wystarczy.

Na 200 metrów miałam 36,56 sekund, na 400 miałam 1 minutę i troszkę ponad 13 sekund. Natomiast w ostatnim biegu uzyskałam niecałe 4 minuty. Byłam z siebie zadowolona, ponieważ to były moje najlepsze czasy w moim życiu.

-Wow jeszcze nigdy nie miałam takich wyników.

-A jakie miałaś?

-Na sześćdziesiątkę miałam 9,56 sekund, 200 to miałam 42,14, 400 uzyskałam czas około 5 minut, może nawet ponad. A nigdy nie biegałam 1200 na ocenę.

-Czyli jesteś szybsza w tym ciele. Jeszcze zrobimy test brzuszków, podciągnięć i pompki.

-Wszystko tylko nie pompki, błagam. Miej dla mnie litość. Ja ledwo robię jedną pompkę.

-Poprawka, robiłaś jedną pompkę w swoim świecie, może tutaj zrobisz chociaż dwie. A teraz na materac.

Miałam minutę na zrobienie jak największej ilości brzuszków. Zrobiłam ich 51. Następnie zrobiłam podciągnięcia i w ciągu minuty zrobiłam ich 23 razy, a pompek zrobiłam 46 w minutę.

-Okej, moje ciało ma tutaj o wiele lepszą kondycję niż w moim świecie. Och jak dobrze, że nie muszę zaczynać treningu od początku i się bardziej męczyć. To co teraz?

Blondyn uśmiechnął się i wszedł na ring, który znajdował się na środku pomieszczenia. Obrócił się do mnie przodem i pokazał dłonią, abym podeszła.

-Teraz będziemy walczyć. Aby wygrać musisz mnie powalić, dopiero wtedy skończymy. 

-A mogę najpierw wykopać sobie grób? 

-Nie przesadzaj, to są tylko ćwiczenia.

Yhym, ćwiczenia, dosłownie po 10 sekundach zostałam znokautowana. I tak jeszcze parę razy. Za każdym razem jak próbowałam go uderzyć, on zawsze robił zwinny i szybki unik, aby później mnie przerzucić przez plecy. Przy 14 razie postanowiłam czekać na jego ruch. Może będę chociaż lepsza w unikaniu ciosów. Moje przemyślenia okazały się trafne, dużą część ataków Keigo udało mi się uniknąć. W końcu przy jakiejś 40 walce udało mi się uniknąć wszystkich jego ciosów, dopóki nie postanowił skończyć naszego treningu.

-Przez ten tydzień będziemy pracować nad twoimi atakami, uniki są w porządku. Poza tym będziesz je doskonalić w UA.

-Keigo, a co z moimi danymi osobowymi? Bo chcę ci przypomnieć, że nie powinnam istnieć.

- Rozmawiałem dzisiaj z dyrektorem Nezu. Możesz wybrać sobie nazwisko do dokumentów. Jeszcze w tym tygodniu dostaniesz mundurek szkolny i podręczniki razem z przepustką. Nauczyciele też już wiedzą o tobie i twoim przypadku. Jeśli nie będziesz sobie z czymś radzić, będziesz chodzić na zajęcia dodatkowe.

-A wiesz może kto będzie moim wychowawcą?

-Wiem, ale ci nie powiem. A teraz wracajmy do domu, bo wyglądasz jak trup.

-Haha, nie wyglądałabym tak, gdybym około 40 razy nie padła na materac. A ty prawie nic nie robiłeś, więc zamilcz.

-W nagrodę za dobrą robotę, możemy iść do KFC.

-To kanibalizm nie jest przestępstwem?

-...A mam ci kupić wege żarcie?

-Przecież powiedziałam, że to byłby zaszczyt pójść z takim silnym i przystojnym bohaterem do tak bardzo prestiżowej restauracji jak KFC.

-Czyli uważasz, że jestem przystojny.

Chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem, a moje oczy rzucały niewidzialne pioruny w jego stronę.

- Przesłyszałeś się, a nawet jeśli tak powiedziałam, to nie licz, że będę ci tak mówić codziennie.


Inna rzeczywistość | Hawks x reader |Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon