𝚁𝚞𝚗 𝚘𝚛 𝙲𝚊𝚝𝚌𝚑

334 17 14
                                    

Nie mogłam spotkać się z nim.

Kojarzyłam okolicę, ale nie na tyle, żeby poruszać się bezproblemowo, natomiast mężczyźni, którzy ścigali mnie na pewno wiedzieli, gdzie biegną. Po kilometrze udało mi się zgubić większość osób, jednak nie niejakiego Niragiego i wytuszowanego gościa. Oboje jakby ścigali się w międzyczasie albo chociaż ten idiota ze snajperką ściągał się z katanicem. Moje płuca prosiły o większą ilość powietrza, a obraz powoli rozmazywał się przy nagłych ruchach, to nie był dobry znak, jest bardzo duża możliwość, że za niedługo po prostu wywrócę się i stracę przytomność, a tego nie mogłam dopuścić się.

Najdziwniejszy był dla mnie fakt, że on po prostu biegł, a nie jechał samochodem. Czy on sugerował, że może mnie tak łatwo prześcignąć? Jeszcze zobaczymy, kto jest lepszy w ukrywaniu się, bo w biegu długo nie wytrzymam.

Wbiegłam do pierwszego, dużego budynku mieszkalnego, od razu usłyszałam kolejną dawkę śmiechu, zaczynało mnie już to poważnie irytować. Wbiegłam na siódme piętro, później poszłam w prawo i wybrałam piąte drzwi, na szczęście były otwarte. Zamknęłam je za sobą jak najciszej i ostatnimi siłami weszłam do szafy. Moje ciało było obolałe, a mózg wysiadał, nie miałam siły kryć się w innym miejscu. Cicho zamknęłam drzwi i to samo zrobiłam z oczami, wysłuchiwałam jakichkolwiek dźwięków. Brak ich zaniepokoił mnie, jednak zrezygnowałam z wychodzenia ze swojej kryjówki, nie miałam ochoty na to.

Moja głowa wygodnie ułożyła się na ścianie za mną, westchnęłam cicho nadal czując ból. Powoli moje myśli opuszczały moją głowę, a zastąpiły ją miłe myśli. W szafie było tak cieplutko i przyjemnie, a ja byłam tak zmęczona...

Powoli odpływałam, nie potrafiłam opanować się i wstać, z natury jestem leniwa, gdy chodzi o wstawanie, uwielbiam natomiast sen, sen jest jedyną odskocznią od każdego jednego problemu, a teraz właśnie miałam ich wiele. Przecież chwila odpoczynku nikomu nie zaszkodzi.

„Przecież jestem na siódmym piętrze, szukanie mnie zajmie im co najmniej pół godziny, a do tego czasu zdążę się obudzić i uciec może przez okno." – Pomyślałam i całkowicie zaprzestałam walczyć ze snem. Szybko zasnęłam głębokim snem.

                           _____

Niragi natomiast spieszył się w poszukiwaniach kobiety, jeśli znowu będzie zabierać nie wiadomo, ile czasu dostanie za to od Aguniego lub Kapelusznika.

- Rozdzielmy się, ty bierzesz piętra od tego do piątego, a ja wezmę od szóstego do dziesiątego, tak będzie szybciej. – Powiedział czarnowłosy nie oglądając się czy jego towarzysz zgodził się czy nie. Niemal od razu pobiegł na szóste piętro. Po obu stronach było dziesięć mieszkać, więc nie miał aż tak źle.

Do każdego z mieszkać wchodził głośno i przeszukiwał go w szybkim tempie. Jedno piętro zajęło mu dwadzieścia lub więcej minut. Był zdenerwowany, chociaż starał się tego po sobie nie pokazywać, to czuł jak zimne krople potu spływają po jego szyi i w dół kręgosłupa. Aguni wcale nie wyglądał dla niego na neutralnego, jak zawsze.

Wszedł na kolejne piętro. Nerwowo przeszukiwał każdy pokój od lewej do prawej, aż dotarł do siódmego pokoju po prawej. Wszedł agresywnie uderzając drzwiami o ścianę, wszedł pierwsze do łazienki, gdzie nie znalazł nikogo, później kuchnia, salon, aż wreszcie pokój z łóżkiem i szafą. Pierwsze zobaczył pod łóżkiem i w szafkach, tak jak w każdym jednym pokoju. Później podszedł do szafy i oczekując nikogo w środku otworzył drzwi.

Ku jego zdziwieniu zobaczył w środku skuloną brunetkę która twardo spała. Mężczyzna uśmiechnął się. Związał ręce i nogi kobiety, aby nie mogła znowu uderzyć go czy kopnąć, zastanawiał się jeszcze nad zaklejeniem jej ust, ale zrezygnował widząc jak śpi. Wsunął ręce po zgięcia kolan i plecy po czym podniósł ją. Zadowolony ze swojego odkrycia zszedł na dół.

- Mam ją, ukryła się w szafie, rozumiesz? Pieprzonej szafie! – Zaśmiał się, na co w odpowiedzi dostał jedynie zrezygnowane spojrzenie Last Bossa, wytatuowany człowiek zdecydowanie miał dość użerania się z nim sam na sam.

Oboje wyszli z budynku razem z kobietą i zauważyli, że Aguni znalazł ich, zdziwili się, choć nie pokazali tego otwarcie. Jedynie Niragi zapytał się jak ich znalazł.

- Na drodze były ślady krwi, do tego to siódmy budynek. Jak wy ją znaleźliście nie patrząc pod nogi? Gdybyście uważali to zapewne już dawno bylibyśmy u Kapelusznika lub nawet w pokojach. – Powiedział wyniośle, tonem jak do dzieci. – Na co czekacie, wsiadajcie.

Jak na zawołanie dwójka weszła do samochodu i ruszyli. Yuna opierała się o ścianę za nią, po jej bokach siedzieli Niragi i Aguni, naprzeciwko jej Last Boss i pewna kobieta. Pomiędzy nimi panowała nieprzyjemna cisza. Aguni był bardzo spięty i nikt nie chciał odezwać się. Jedyna osoba, która wyglądała na odprężoną był wytatuowany mężczyzna, który zaczął rozmowę nie owijając w bawełnę.

- Dlaczego Kapelusznik miałby ucieszyć się na jej widok?

Jego wypowiedź spotkała się z zimnym wzrokiem starszego mężczyzny, który nie wyglądał jakby miał zamiar odpowiedzieć na to pytanie, jednak to zrobił ze względu na otaczające go pary oczu.

- Możliwe, że się znają. – Odpowiedział skutecznie kończąc całą rozmowę. Nikt nie chciał odezwać się do końca przyjazdu na Plażę.

Aguni ciągnął kobietę przez wszystkie korytarze, a za nim szła poprzedni dwója, bez pukania weszli do pokoju, w którym znajdowała się ściana kart, a w środku zastali grupkę rozmawiających ludzi.

Ann stała mało zainteresowana, Kuzuryu i Mira rozmawiali razem z Kapelusznikiem, który siedział na krześle. Cała czwórka odwróciła się w stronę drzwi, gdzie dochodziły odgłosy kroków.

- Nie mówiłeś, że w tym roku miała olimpiadę. – Aguni rzucił przelotne spojrzenie całej grupce i posadził Yune na krześle. – Niech Ann lub Kuina spojrzą, gdzie ma karty, ukryła je.

Wszyscy patrzyli na nieznajomą kobietę, jednak czy na pewno była dla wszystkich nieznajoma?

Takeru patrzył na nią zmieszany. 

___________

Za wszelkie błędy i inne przepraszam. Ostatnimi czasy pisze bardzo późno w nocy i nie mam na nic czasu, więc mogły wejść jakieś farmazony.

No i dochodzimy do pierwszego momentu kulminacyjnego, osoby, które wiedzą dalszą część proszę nie mówcie!

Pozdrawia was Kizziee_Chan, do następnego rozdziału z naszym walniętym Niragim<3

Słów: 960

𝙾𝚗𝚕𝚢 𝚈𝚘𝚞 | 𝚂𝚞𝚐𝚞𝚛𝚞 𝙽𝚒𝚛𝚊𝚐𝚒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz