Prolog

2.3K 86 4
                                        

Rodzimy się by żyć, by czerpać wszelkie przyjemności z jestestwa, by ani przez chwilę nie żałować, by brnąć do przodu, choć czasami jest ciężko zrobić następny krok. Ale mimo to nie zatrzymujemy się ani na chwilę, bo wiemy, że gdy się zatrzymamy, życie znów zatoczy koło. I trzeba będzie zacząć od początku. Dlatego trwamy dalej. Plany zamieniają się w działanie, mówimy nie impasowi.

Wstajemy szybko z łóżka, zapijamy wspomnienia i niepewność gorzką, cierpką w smaku kawą, choć wcale za nią nie przepadamy. Wychodzimy z mieszkania, wtapiamy się w tłum tak bardzo podobnych do nas ludzi i po raz kolejny gdzieś pędzimy z nadzieją na jutro. Może niekoniecznie na lepsze jutro, ale na inne jutro. Takie, które nie pozwoli nam się zatrzymać już nigdy więcej.

Niestety w tym całym biegu zapominamy o najistotniejszej, najważniejszej rzeczy. O sobie. Pośród ciągłego zgiełku, nieustającego pośpiechu i chęci zmian zaciera nam się obraz własnego 'ja', które macha do nas zza zaparowanej szyby.

'Ja' jest załamane naszą postawą, rozkłada bezczynnie ręce i kręci z niedowierzania głową, bo przecież mieliśmy nie zapomnieć. Obiecaliśmy nie zapomnieć. A zapomnieliśmy.

Zapomnieliśmy kim jesteśmy.



Don't forgetDonde viven las historias. Descúbrelo ahora