29.

9 2 1
                                    

- Nie stresujcie się tak, jestem pewna że przejdziecie - wpatrywałam się w zestresowanych przyjaciół, którzy właśnie czekali na decyzje dyrektora

- Ale on to tak przeciąga! - powiedział zdenerwowany Cecil

- Znajdę go i wyjaśnię - skitował Syo na co się zaśmiałam

Siedziałam na ławce w jednej z sal treningowej, obok mnie siedział Tokiya, który najwidoczniej był czymś zamyślony, nawet się nie odzywał. Ren stał oparty o ścianę i czekał aż w końcu powiedzą, które grupy wystąpią w Super Stars Sport. Reszta była tak zestresowana, że szok.. No jeszcze Masato zachowywał spokój ducha, ale to jak zawsze.

- Nie stresujesz się? - spojrzałam na Tokiye, który jakby powrócił na ziemie i również się na mnie popatrzył

- Jasne, że się stresuje - delikatnie się uśmiechnął - Po prostu nie zachowuje się, jak tamci debile

Zaśmiałam się pod nosem przez co chłopak się szerzej uśmiechnął.

- Mam wrażenie, że z tego stresu każdy nam tu zejdzie na zawał - dalej był wpatrzony w chłopaków, którzy stali przy głośniku

- Mamy już decyzje! - nagle usłyszałam głos dyrektora dobiegający z głośnika. Wszyscy aż się poderwali - Trzy grupy ktore przechodzą dalej to..

- No wyduś to w końcu staruchu! - krzyknął Syo, prychnęłam rozbawiona

- Quarter Night, Heavens oraz Starish! Gratuluje! - na tym zakończył

Nam zajęło chwile na przyswojenie tej wypowiedzi, po chwili każdy z chłopaków zaczął krzyczeć ze szczęścia i skakać z radości. Ren oraz Tokiya przybili sobie piątkę, po czym Tokiye od tylu przytulil mocno Otoya. Syo skakał jak poparzony, Cecil uśmiechał się szeroko, Natsuki zaczął tańczyć, a Masatao musiał się aż oprzeć o ścianę z wrażenia.

- Gratulacje! - uśmiechnęłam się szeroko na co również posłali mi uśmiech

- Udało się! - Cecil mnie mocno przytulił i podniósł, zaśmiałam się

- Koharu, możemy porozmawiać? - od razu dobry humor mi znikł, gdy tylko Cecil mnie postawił i mogłam spojrzeć na Yamato

Stał przy nas i patrzył się wkurzonym wzrokiem na Cecila, później jednak przeniósł swój wzrok na mnie.

- Proszę, chce z tobą porozmawiać - smutno mi się zrobiło, gdy przypomniałam sobie o tamtym zdarzeniu

- Może kiedy indziej, na razie nie mam ochoty - powiedziałam i skrzyżowałam ręce pod biustem

Mogę się zachowywać okropnie, nie chcąc z nim normalnie porozmawiać.. wyjaśnić wszystkiego, ale po prostu chciałam mieć spokój na jakiś czas.

- Koharu, proszę. Muszę ci wszystko wyjaśnić - Yanato chciał do mnie podejść, ale na drodze stanął mu Ren

- Nie słyszałeś co powiedziała? - chłopak zmarszczył brwi i wpatrywał się w blondyna

- Nie z tobą rozmawiam, więc jakbyś mógł to się odwal - Yamato prychnął niezadowolony

Blondyn próbował ominąć Ren'a, ale ten cały czas zagradzał mu drogę. Widziałam, że Yamato się wkurwiał, ale mam nadzieje że jednak sobie pójdzie.

- Yamato, odpuść - powiedziałam w końcu, chłopak chyba mnie nie słyszał, albo po prostu mnie olał

- Mam cię dość - po chwili Yamato przywalił Ren'owi z pięści w policzek

- Yamato! - podniosłam głos na blondyna - Co ty odpierdalasz?!

- Oj przesadziłeś.. - Ren wyglądał na wkurwionego i również przywalił Yamato z pięści

- A ja myślałam, że to ja jestem ten konfliktowy - popatrzyłam się z niedowierzaniem na Syo, który obserwował walkę chłopaków - Dawaj Ren!

- Ty tak na poważnie? - podniosłam jedną brew do góry

- No trzeba dopingować koledze - uśmiechnął się szeroko

- Wydaje mi się Ren, że to nie jest dobry pomysł - odezwał się Otoya - Może lepiej przestańcie?

- Niech się biją - Rzekł Tokiya - później zrozumieją, że przesadzili

- No lepiej aby Ren'owi się nic nie stało, jeśli przesadzą i coś mu się stanie to na nic nam się nie przyda - popatrzyłam się na Masato, który rozmawiał z Tokiyą

No nie wierze, czy oni musza być tacy spokojni?!

- W sumie masz racje.. ale to jego sprawa - powiedział Tokiya ze cwanym uśmiechem

Przewróciłam oczami i stanęłam między bijącymi się chłopakami, gdy mnie zauważyli to w końcu przestali. Na każdego popatrzyłam się wkurwionym wzrokiem i złapałam Yamato za ucho, zaczęłam go ciągnąć w stronę wyjścia z sali.

- Ała! Ała! Ała! - nie zwracałam na to zbytnio wielkiej uwagi i wyszłam z nim z sali, po czym go puściłam - Nie musiałaś

- Co w ciebie wstąpiło?! - podniosłam na niego głos czego raczej się nie spodziewał

- On zaczął - Yamato wzruszył ramionami - Ja chciałem jedynie z tobą porozmawiać, bo nie rozumiem dlaczego nie przyszłaś na spotkanie

- Ty zacząłeś, ja ci powiedziałam że nie mam ochotę na rozmowę - przewróciłam oczami - Ale skoro tak bardzo chcesz wiedzieć.. przyszłam i czekałam na ciebie, a później patrzę i co zobaczyłam? Jak całujesz się z Akame! Więc stwierdziłam, że was zostawię

Chłopak milczał przez chwilę, ja byłam tak wkurzona że najchętniej sama bym mu przyjebała, ale jeszcze nad sobą panowałam.

- To nie tak.. daj mi to wyjaśnić.. - zaczął, ale mu przerwałam

- Nie musisz mi nic wyjaśniać, przecież razem nie jesteśmy. Możesz się spotykać czy całować z kim chcesz, nic mi do tego - wzruszyłam ramionami

- Ale.. - miałam już dość tej rozmowy, nie chciałam jej kontynuować nawet

- Daj sobie spokój Yamato, na prawdę. Nie rozumiem czemu mnie zaprosiłeś skoro spotkałeś się z nią, jesteś idiotą - po tych słowach weszłam do sali, gdzie chłopcy stali centralnie przy drzwiach - Wy tak na poważnie?

- Słońce, gdybyś powiedziała że ten palant się tak chujowo zachował, przywaliłbym mu mocniej - Ren ujął mój podbródek w swoją dłoń, po czym pocałował w czoło

- Idiota! A za takiego zajebistego się uważa - powiedział zdenerwowany Syo - A się okazało, że to sukinsyn

- Przykro nam Piyo-Chan - rzekł zatroskany Natsuki

- Przecież nic się nie stało - uśmiechnęłam się delikatnie

- To może ze mną się umówisz? Jestem o wiele lepszy? - spojrzałam na Ren'a, który zaczął poruszać brwiami

Dostał ode mnie z liścia.

- Ups, wybacz.. ręka jakby sama stwierdziła, że chce to zrobić - uśmiechnęłam się szeroko, chłopcy jedynie zaczęli się z niego śmiać

dwa światy, dwie decyzję - Uta no Prince samaWhere stories live. Discover now