Epilog

13 1 2
                                    

- Mamo! Mamo! - popatrzyłam się na chłopczyka o blond włosach i błękitnych oczach - Mai zabrała mi zabawkę!

Spojrzałam w stronę różowowłosej dziewczynki, która bawiła się samochodzikiem razem z Nagi'm na dywanie. Później znowu zwróciłam wzrok na chłopczyka i się delikatnie uśmiechnęłam.

- Makoto - kucnęłam przy chłopczyku i pogładziłam po włosach - Zaraz powiem aby ci oddała zabawkę, a w tym czasie.. może chcesz mi pomóc?

Chłopczykowi zabłysły oczy i wspiął się na taboret, już gotowy do pomocy. Zaśmiałam się i wstałam.

- Co mam robić? - popatrzył się na mnie, podałam mu miskę w której były już wszystkie składniki na ciasto

- Wymieszaj - chłopczyk przytaknął głową i ostrożnie zaczął mieszać

Uśmiechnęłam się szeroko, jakie to szczęście że mam tak wspaniałego syna. Makoto ma już pięć lat i jest mieszanką wybuchową. Urodziłam go rok po ślubie z Yamato, który był już sześć lat temu, więc sporo czasu minęło. A jeśli chodzi o Mai'e, to ma dopiero dwa latka i jest kompletnie do mnie podobna, jedynie co odziedziczyła po Yamato to oczy. Niestety miałam problemy z ciążą, lekarze mówili że mogłabym prawdopodobnie tego porodu nie przeżyć, ale na szczęście nic mi nie jest, ale nie mogę mieć już więcej dzieci. Nie przeszkadza mi to jednak, w końcu mam dwójkę i tyle mi na pewno wystarczy.

- Wróciłem! - spojrzałam na swojego męża, który właśnie wszedł do domu - Gdzie moja kochana rodzinka?

- Tati! - Mai podeszła do Yamato i przytuliła się do jego nogi, przysięgam ten widok jest przeuroczy

- Co robiła moja księżniczka? - Yamato się uśmiechnął i wziął dziewczynkę na ręce, Mai zaczęła się bawić jego włosami

- A co mogła robić? Z chrzestnym się bawiła - uśmiechnęłam się na słowa Nagi'ego, który właśnie wstał i podszedł do Yamato

- A tak, tak... ona cię uwielbia normalnie - Yamato się uśmiechnął i pocałował córkę w policzek

Yamato skończył z byciem idolem, gdy dowiedział się że jestem w ciąży, postanowił że znajdzie inną pracę, aby czasem nie zdarzyło się że pojedzie w trasę koncertową, chciał być przy mnie, przy dzieciach. Z tego co wiem, Heavens dalej istnieje, cieszę się z tego powodu. Nagi wspominał, że były zaloty i upadki, ale nadal się trzymają jako grupa. Mai ich strasznie uwielbia, zawsze gdy widzi ich koncert musi oglądnąć. Z tego co wiem Quartet Night pojechało w kolejną trase, cieszę się ich szczęściem i z ich sukcesu, jeśli chodzi o Starish to odkąd wygrali Super Star Sport zawsze się trzymają razem. Wiem, że Syo znalazł dziewczynę i jest szczęśliwy, Ren nadal pozostał kobieciarzem, Natsuki laski nie szuka.. stwierdził, że woli swojego psa. Masato, jak na razie też nikogo nie znalazł, Tokiya nadal jest z Nanami i nawet mają dwuletniego synka, Cecil chciał się poświęcić muzyce i nawet nie szuka miłości, Otoya tak samo kogoś znalazł, nawet się mi tym chwalił. Cieszę się z ich szczęścia.. nawet bardzo, nawet jeśli się rzadko widujemy to jeśli mamy szansę się spotkać, to się spotykamy. Do tej pory ta obietnica obowiązuje.

- O! Tato! - popatrzyłam się na Makoto, który zszedł z taboretu i podbiegł do Yamato - Mai mi zabrała zabawkę!

- Tak? Nie ładnie Mai - Yamato spojrzał na dziewczynkę, która zrobiła naburmuszoną minę - No jakbym widział waszą mamę

- Ej, ja tu jestem - Yamato się zaśmiał i nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi

Yamato otworzył i do środka weszli.. Starsih. Byłam taka zaskoczona, że aż opuściłam patelnię, co oni tutaj robią?

- Mamo! Patelnia też ma uczucia - usłyszałam głos mojego syna - Wujek Ren!

- Słyszałaś? Patelnia tez ma uczucia - zmroziłam wzrokiem Nagi'ego, który się uśmiechał jak aniołek

- Witaj młodzieńcze - Ren się uśmiechnął do chłopczyka i poklepał go po głowie

- Nieźle się moi drodzi urządziliście - nie myśląc dłużej ich wszystkich przytuliłam - Też się cieszymy, że cię widzimy

Otoya się zaśmiał, uśmiechałam się szeroko i cieszyłam jak głupia, tak dawno ich nie widziałam. Po prostu tęskniłam cholernie za nimi, wzięłam na ręce swojego synka i z uśmiechem na twarzy zaprowadziłam ich do salonu.

- Ej! Kochana, udusisz nas! - Syo się zaśmiał, z szerokim uśmiechem się odsunęłam i wpatrywałam w przyjaciół

- Musicie mi wszystko opowiedzieć


Nie mogę uwierzyć, że to już koniec! Była mała przerwa w tej książce, ale nie sądziłam że tak szybko ją skończę. Mam nadzieję, że opowieść wam się podobała! Dziękuje za przeczytanie mojej książki i dotrwanie do końca, jeszcze raz was zaproszę na konto, które prowadzę z moją siostrą _Nagoya_. Jeśli wam się spodoba to zachęcam do zaobserwowania! A ja teraz będę się z wami żegnała, miłego wieczorku!

dwa światy, dwie decyzję - Uta no Prince samaWhere stories live. Discover now