Rano obudził mnie płacz dziecka. To był głos Sary! Wstałam gwałtownie z łóżka, by móc przytulić się po tak długim czasie do swojej córki.
Tomek zaskoczył mnie śniadaniem i uśmiechem już od samego rana. Był dokładnie taki sam jak tuż po ślubie. A może nawet i lepszy :)
Poczułam, że znajduję się w kwitnącej rodzinie. Na krześle zobaczyłam mój strój sędziny, wraz z ciężkim łańcuchem. Wróciłam do tego co kocham.
Wzięłam Sare na ręce, wydawała się lekka jak piórko. Byłam taka szczęśliwa, że ją widzę. Opiekowałam się nią delikatnie, była taka drobniutka.
- Odwiozę Cię do pracy - powiedział Tomek, z taką radością w oczach, jakby odstawianie mnie do pracy było jego największą pasją - później zajmę się naszą córką.
- Dziękuję... - łzy stanęły mi w oczach, a on objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.
- Dziś ciężki dzień przed tobą - powiedział czule - rozwody dla ciebie nie są łatwym zadaniem.
Przez moje ciało, przeszedł dreszcz. W mojej głowie narodziła się myśl, że dobrze, że to nie nasz rozwód. Chociaż kto wie, może to rozpadające się małżeństwo dojdzie do porozumienia?
Wypiłam szybką kawe i założyłam swój sędziowski chabit. Tomek otwarł mi drzwi do samochodu, a gdy już dotarliśmy na miejsce, rzucił do mnie.
- Po pracy chce wziąść cię w pewne miejsce - uśmiechnął się, kładąc rękę na moim policzku.
Czule mnie na koniec pocałował, a ja nie mogłam się doczekać kiedy wrócę już do domu, do niego i do Sary.
Stanełam teraz ponownie w sądzie, musiałam się teraz skupić na swojej nie łatwej pracy. Wzięłam głęboki oddech przed wejściem na sale.
Ostateczne uderzenie młodkiem okazało się odwołaniem sprawy, młodzi ludzie doszli do porozumienia między sobą, z czego byłam bardzo dumna.
Teraz mogłam odetchnęć już z ulgą i wrócić do domu, do którego, aż chciało się wracać...~~~
Podróż w czasie, właśnie doprowadziła mnie do tego miejsca i zrozumiałam, że jeśli się chce i pracuje nad relacją, może ona wyglądać, równie dobrze, jak za dawnych lat...
CZYTASZ
Wojenna Miłość
Historical Fiction...Minęło sporo czasu od wojny. Czytałam swój pamiętnik już z uśmiechem na twarzy, ale w środku z rozpaczy. Brakowało mi go bardzo, nie wiedziałam nawet czy żyje. Chciałam zacząć życie od nowa jak inni, ale nie potrafiłam...