Feliciano jak leżał tak leżał. Wraz z Romano postanowiliśmy złapać go za ręce i nogi i podnieść. Romano za nogi, ja za ręce i udało nam się. Feli wstał, ale jak wstał tak od razu legł jak kłoda. Poległ w walce z homoseksualizmem. Romano spróbował go znowu podnieść ale samotnie też mu nie wyszło. Popatrzył się na mnie i mruknął jak kociak:
– Idź po Brytola. Oni tam mają te dźwigi czy inne koparki. Tym go podniesiemy.
– Jasne misiu kolorowy, dla ciebie wszystko - puściłam mu oczko i poleciałam jak samolot w wierzę 11 września 2001 roku. Czołgałam, przeciskałam i toczyłam się po górach, lasach i dolinach, aż w końcu dotarłam do rezydencji ARTHURA KIRKLANDA.
Delikatnie zapukałam w szybę, na co ten wyjrzał za okno i krzyknął.
– CO TY MI KURWA OKNA KAMIENIAMI ROZPIERDALASZ MATE? - Nie rozumiem, to tylko lekkie muśnięcie było..Kiedy wychylił się, wszedł na mały kawałek szkła i coś krzykną po brytyjskiemu, nie wiem co, bo jego akcent jest tak gruby jak jego brwi. Do tego nie rozumiem brytolskiego...Dziwny ten język tam mają... znam tylko polski i angielski... a niemieckiego nie umiem bo mnie Godlewska uczyła i śpiewałam Rote całe lekcje jako prawdziwa patriotka. Nie będzie niemiec pluł nam w twarz! I bardzo dobrze, ale tak sobie rozmyślam, a ten debil dalej zaklęcia wykrzykuje.
- MÓW PO POLSKU BO CIE NIE ROZUMIEM, NIE DOGADAMY SIE. - Niech zna swoje miejsce kundel.
- Dogadywać to się zaraz będziesz z moim prawnikiem smarkulo nie wychowana
- I kogo smarkiem nazywasz jak twoje brwi pewnie robiły za chusteczki higieniczne- Po co ty tu kurwa przyszłaś, rodzice ci wyrzucili? Z resztą to ty wyglądasz trochę jak bezdomna sierota
- Ty nawet nie musisz tak wyglądać, by każdy wiedział o tym jak ciebie rodzice sprzedali na targu. Potrzebuje od ciebie koparki.
- Jakiej arki? Arki Noego?
- KOPARKI KURWA
- AHA KOPARKI? NA JAKI CHUJ CI JEST KOPARKA? CO?
- Chujów sto, dawaj koparkę. - Nie dziwię się, że ludzie nie lubią brytolii. Nie da się z nimi dogadać, masakra. Na dworze pizgało, więc wczołgałam się do domu Arthura przez okno. Go to już nawet nie obchodziło i dobrze ale wtedy zadzwonił do niego telefon. Zdziwiony Arthur odebrał słuchawkę.
- Halo?
- Dzień dobry. - Powiedział znajomy głos.
- Dzień dobry - Odpowiedział Arthur dając telefon na głośno mówiący.
- Ja pani powiem teraz krótko i niech pani mnie słucha.
- Tak?- W pani domu jest bomba. - Powiedział głos. Łatwo się było domyśleć kto to był, a był to nie kto inny jak FRANCIS. - Ja nie żartuje ma pani 3 godziny na opuszczenie domu i ma pani zostawić 10 tysięcy–- Kurwa Francis, wiem że to ty, weź ty lepiej idź kurwa wpierdalać te swoje bonwłajaż oui oui żabki rere kum kum. - Jak ty do mnie kurwa mówisz, zobaczymy czy ci będzie tak do śmiechu jak bomba pierdolnie.- Ty sam jesteś pierdolnięty. Ty się lecz człowieku.- No ciebie już leczyć nie będą jak bomba pierdolnie. - Pierdolnie to cię zaraz pozew sądowy. Dowidzenia. - Arthur tak słuchawką pierdolnął, że aż się ziemia zatrzęsła, a włosy mi stanęły dęba.
YOU ARE READING
JESTEM W HETALII??!?!??!?!
FanfictionEmily Rose to była normalna nastolatka... DOPÓKI była przejechana przez pociąg zapierdalający 140 koni mechanicznych na godzinę i obudziła się w HETALII!!! UWAGA Ta historia jest komediowa i żadnych żartów nie bierzcie na serio..