Rozdział 2 - Dach i jego perypetie

8 1 3
                                    

Witajcie, nastepny króciutki rozdział tego rozwodnionego gówna, mam nadzieję, że się wam spodoba. Przypominajka - wszystkie wydarzenia to fikcja, w polsce nie ma szkół, w których możesz wejść na dach.

Powodzenia

-------------------------------------------------------------------

Igenerac patrzył się prosto w oczy Tyjomona. Lśniły jak gwiazdy, właściwie to cały lśnił. Możliwe, że przyczyniła się do tego woda, w końcu był cały mokry, ale bruneta to nie obchodziło. w sumie tak wyglądał lepiej. Tyjomon drżał na całym ciele, nie wiedział czy było to spowodowane podnieceniem związanym z jego crushem, czy zimnem. Czuł, jak wiatr przewiewa mu włosy podczas gdy Igenerac penetrował go wzrokiem. Ich oczy się spotkały, tak jak oni spotkali się na tym dachu. 

Igenerac nie mógł mu się oprzeć. Czuł swój język przesuwający się po migdałkach tamtego. było gorąco, bardziej niż wtedy, gdy podpalił mieszkanie tej starej prukwy spod dziewiątki. Tyjomon nieznacznie wił się pod nim próbując przejąć kontrolę nad pocałunkiem, jednak Igenerac nie dał się zdominować. w końcu był samcem alfa, tak jak prezydent duda. Przycisnął chłopaka do ściany (choć wydawałoby się, że bardziej się nie da) i wpił się w niego jeszcze mocniej. Kiedy skończyli, oboje głośno dyszeli. Tyjomon, cały czerwony, z niedowierzaniem wpatrywał się Igeneraca. Ten jednak nie odwzajemnił spojrzenia, w ciszy wstał z podłogi, na której wylądowali w szale namiętności, i odszedł. Tyjomon poczuł jak po policzku spływała mu coś mokrego

i nie był to twój stary pijany

ani twoja stara

Igenerac był właśnie w trakcie popijania swojej, piątej już w dniu dzisiejszym, kawy. W nocy nie zmrużył, oka nie po tym co wyrabiali z Tyjomonem no właśnie Tyjomon Igenerac musiał przyznać, że jest seksiakiem przy nim nie był w stanie powstrzymać się nawet minuty dłużej.

Przepraszam panie prezydencie wyszeptał cicho nie dam rady awe pis

Następnego dnia w szkole nie wydarzyło się nic ciekawego. Nikt nie wspominał o wczorajszym incydencie, ludzie szybko przeszli z tym na porządek dzienny, dla każdego był to po prostu następny szkolny dzień, nie wliczając w to Tyjomona

i Igeneraca

i psychopatki od fanfików

Bowiem poprzedniego popołudnia postanowiła wybrać się na dach szkolny w tylko jej znanych sprawach, gdy nakryła swoich kolegów w ...

dość dwuznacznej sytuacji.

Oczywiście - jako dobra i uczynna koleżanka nagrała całe zdarzenie, ponownie tylko w jej znanym celu.

- Na przerwie-

- podczas przerwy - poprawił papaja Tyjomon

- Podczas przerwy widziałem Igeneraca, wyglądał jak przeżute psie gówno - stwierdził papież zagryzając kremówkę - Chyba coś się stało.

Tyjomon się nie odezwał, samo wspomnienie chwili spędzonych z Igeneracem napawało go smutkiem.

- Może stary znów go pobił

- Jaki stary?!

- No, jego. to ty nie wiedziałeś?

- Oczywiście, że nie!

Tyjomon poczuł nagłe ukłucie w sercu. Oboje, papaj i twój stary, patrzyli się na niego w ciszy.

- Ty serio nic nie wiedziałeś...? - wydukał zmieszany papaj. 

452 słowa

Przepraszam, to moje kabaczki ~ TyxIg LoveStoryWhere stories live. Discover now