XXX [18+]

307 19 8
                                    

-Kamiński-

Mama wyszła, a ja leżałem rozebrany na łóżku u siebie. Byłem tak podniecony jak nigdy. Wiem, że on bardzo tego chce. Też tego chciałem. Chciałem mieć swój pierwszy raz właśnie z nim. Za kilka minut była 20, a ja usłyszałem kroki na schodach. Tak dałem mu swoje zapasowe klucze, żeby za każdym razem nie napierdalał dzwonkiem. Drzwi się otworzyły.

- Kubuś i o czym chciałeś... - spojrzał na mnie zdziwiony. Widziałem jak robiło mu się ciaśniej w spodniach. W jego oczach pojawiło się chore pożądanie. - Oh niegrzeczny chłopczyku - pozbył się swoich ubrań.

- Przeleć mnie w końcu - odwróciłem się do niego plecami. Wszedł we mnie powoli. Jęknąłem cicho. To było takie dziwne uczucie mieć go w sobie. Zaczął się powoli poruszać. Chciałem więcej. - Tatusiu proszę więcej! - było szybciej i bardziej ostro. Podobało mi się to. Zaczął całować mnie po szyi. Powoli nie wytrzymywałem i chciałem sobie pomóc, bo moja erekcja mi przeszkadzała.

- Nie rusz - szepnął mi do ucha i odciągnął moją rękę od męskości. Poruszał się we mnie tak szybko i mocno, że chciało mi się krzyczeć z rozkoszy, ale tylko głośno jęczałem. Wreszcie zaczął ruszać ręką na moim penisie. Było mi jeszcze bardziej dobrze. Nie brakowało dużo, żebym doszedł, a ruszał ją tak szybko. Doszedłem na pościel. - Grzeczny chłopczyk - poczułem jak jego sperma mnie wypełnia. To było takie magiczne, takie zajebiste. Wyszedł ze mnie. Oboje byliśmy spełnieni. Położył się na plecach, a ja znalazłem się na nim i go mocno przytulałem.

- Kocham Cię Kubuś - wydyszał głaszcząc mnie po głowie.

- Też Cię kocham Michałku - sięgnąłem po kołdrę, którą tamten nas przykrył, bo ja nie miałem już siły.

- Jesteś mój - podniósł mnie delikatnie i pocałował w usta.

- Tylko twój - nasze męskości się dotykały. Teraz wiem, że da się zakochać w kimś, kogo się nienawidziło. Hah zakochałem się w Skórasiu. Cóż za ironia losu.

~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅Where stories live. Discover now