Rozdział 13 ~ Mroczna przeszłość i wspomnienia

420 163 76
                                    

Mei

─ Yoonji była... pierwszą narzeczoną Junghyun'a ─ poinformował mnie Jeongguk.

Była?! Czyżby...? Chciałam wiedzieć więcej, ale jednocześnie obawiałam się co mogłabym usłyszeć.

─ Czy ona...? ─ spytałam jednak.

Jeon przeniósł wzrok na Hoseok'a. Przez chwilę mierzyli się spojrzeniami, aż ochroniarz pokiwał głową. Wtedy czarnowłosy zaczął opowiadać.

Dziewczyna okazała się, dawną przyjaciółką Tae. Kiedyś przyjechała do Seulu, porozmawiać z nim. Poróżnili się o coś, a chłopak nie chciał tego wyjaśnić. Junghyun był obecny podczas końcówki ich spotkania. Yoonji wpadła mu w oko i zaczął ją podrywać. Gdy mu zaufała, zamknął ją w domu, jak potem mnie.

Na początku chciała dać temu szansę, bo myślała, iż on tak okazywał, jak bardzo ją kochał. Kiedy zaczął ujawniać swoją agresywną, nieobliczalną stronę, zdecydowała się uciec. Zagroził jej śmiercią, więc przestała próbować. Poznała Hoseok'a i zakochała się w nim, z wzajemnością.

Ochroniarz bardzo chciał jej pomóc, uratować ją. Jednakże bał się tego, co Junghyun mógłby zrobić, gdyby usłyszał o tym wszystkim. Obiecywał Yoonji, że zabierze ją stamtąd i powoli planował ucieczkę. Niestety starszy z braci Jeon, dowiedział się.

W dniu, kiedy mieli wyjechać, odczekał do momentu ich wyjścia. Gdy byli w holu, pojawił się. Wywiązała się bójka, ale Junghyun nie był sam. Jeden z jego najbliższych ochroniarzy przytrzymał Hoseok'a, a starszy Jeon na jego oczach, strzelił dziewczynie w głowę. Chłopak się załamał i miał ochotę zabić w odwecie syna swojego pracodawcy. Jednak przyjaźń z młodszym z braci, powstrzymała go przed tym.

Zniknął na rok, bo nie mógł się pozbierać po stracie. Równocześnie był zły na siebie, że tyle zwlekał ze strachu. Czuł się winny śmierci swojej ukochanej. Wrócił na prośbę pana Jeon'a, który zawsze był dla niego dobry. Miał zająć się szkoleniem nowego ochroniarza, którym okazał się Jimin. Wtedy oni też się zaprzyjaźnili.

Gdy Jeongguk skończył mówić, spojrzałam znów na Hoseok'a. On w tym momencie też, przeniósł ma mnie wzrok. Uśmiechnęłam się do niego lekko, co on odwzajemnił.

─ Dlatego nie chciałem na początku, się do Ciebie zbliżyć. Bałem się, że on... z Tobą zrobi to samo, przeze mnie ─ odezwał się po chwili.

Nie uważałam, by to była jego wina, aczkolwiek czułam wdzięczność, iż próbował mnie ocalić. Temu wszystkiemu jest winny tylko i wyłącznie Junghyun. Wstałam z krzesła przy stole, gdzie usiadłam, w jakimś momencie opowieści. Podeszłam do przyjaciela i mocno go objęłam. Prawie natychmiast, Hoseok zamknął mnie w swoim ciepłym uścisku. Zaśmiałam się cicho.

─ To nie wydarzyło się przez Ciebie ─ wyszeptałam.

Chłopak odsunął mnie lekko od siebie i odparł:

─ Dziękuję ─ ucałował mój policzek.

W tym samym momencie, usłyszeliśmy chrząknięcie. Oboje spojrzeliśmy na Jeongguk'a. On zaś, spoglądał na nas jakby... z zazdrością? Nie spodziewałam się tego. Przyjaciel oddalił się, mrugając do mnie. Następnie powiedział, że pojedzie po jakieś zakupy i wróci w południe, jak gdyby dawał nam do zrozumienia ile mamy czasu. Roześmiałam się nieco zmieszana i znów zerknęłam na Jeon'a.

Ten sprawiał wrażenie delikatnie zawstydzonego, jakby sam był zdziwiony swoim zachowaniem sprzed chwili. Nie wiedziałam jak postąpić, ale w końcu podeszłam do chłopaka i nieśmiało go przytuliłam. On automatycznie objął mnie w odpowiedzi. Westchnęłam.

𝑫𝒘𝒐́𝒄𝒉 𝒃𝒓𝒂𝒄𝒊 | 𝐉𝐄𝐎𝐍 𝐉𝐄𝐎𝐍𝐆𝐆𝐔𝐊Where stories live. Discover now