Gangsterzy 2. Nowa rozgrywka.

15.9K 39 0
                                    

Zeskoczyła z dwóch ostatnich stopni i spróbowała go uderzyć. Złapał ją za rękę, blokując cios.
-Dlaczego większość rozmów zaczynamy w ten sposób? - zapytała i spróbowała uderzyć ponownie.
Pchnął ją na ścianę i przycisnął swoim ciałem.
-No nie wiem, może dlatego, że tak jest seksownie? Jeknęła, kiedy jego usta przesunęły się po jej delikatnej szyi.
- Jesteś taki cholernie... - Jaki?- szepnął. - Jaki jestem?
- Jesteś... moim szaleństwem, Ryan. - Szorowała mu paznokciem po ramieniu, co wywoływało przyjemne ciarki.
- 1 bez tego brałem cię za wariatkę stwierdził, po czym przycisnął wargi do jej ust. Całowanie tej dziewczyny było uzależniające. Jej słodki smak, zmysłowe ruchy języ- ka, cała jej słodycz. Każdy pocałunek był jak igranie z og- niem, który - kiedy już się go wznieci - spopieli wszystko, co stanie mu na drodze.
Wysunęła kolano, ale on był szybszy. Przycisnął biodra do jej bioder. Ocierał się nabrzmiałym członkiem o jej cip- kę i nawet przez materiał spodni sprawiało mu to dużą przyjemność.
- Zdawało mi się, że byłaś głodna? - Przesunął dłonią po jej piersiach, następnie po brzuchu. - Tak?
Przygryzła warge.
- Może... trochę później?
-A teraz?
- Teraz chcę ciebie. Pochylił się nad jej twarzą
-Widzisz, to się dobrze składa. Bo ja też chcę... Rżnąć cie, pieprzyć cię, kochać się z tobą - powiedział, ściskając ją za piersi. - Robić wszystkie rzeczy, jakie tylko przyjdą mi do głowy.
Pisnęła, gdy poderwał ją do góry, ale nie protestowała.
Zaplotła mu nogi wokół talii, krzyżując kostki za plecamiRyana i dała się przenieść na sofę. Rozebrał ją niespiesznie, delektując się widokiem jej jędrnego ciała. Miała na sobie wyłącznie top i szorty, strój do ćwiczeń, pod którym nie znalazł bielizny.
- No? Miałam się dodatkowo przegrzewać? - Za dużo gadasz - powiedział i ponownie przytknął wargi do jej ust. Eva mruknęła. Zaplotła mu dłonie na karku i wpiła się w niego, namiętna, spragniona wszelkich doznań. Ta na- miętność mogła się stać ich zgubą, ale w tej chwili Ryan nie miał ochoty o tym myśleć. O tym ani o niczym innym. Pożądanie zaczęło przejmować kontrolę.
- Rozbierz mnie - polecił. Zrobiła to, muskając opuszkami palców jego najwraż liwsze części ciała. Ryan syknął, gdy przejechała mu dłonią po sterczącym penisie.
- Kurwa - warknął i chwycił ją za włosy. Patrzyła mu w oczy, bezczelnie, wyzywająco, na mo ment stając się dziewczyną, którą siłą zabrał z tamtego magazynu. Tyle że teraz Eva była kimś znacznie więcej.
Opadł na nią i zacisnął dłoń na jej gardle. Wiedział, że to lubi, przekonał się, że w łóżku kręcą ich bardzo podobne rzeczy. Przymknęła powieki i wypchnęła biodra do przo du, napierając na nabrzmiałego penisa. Ryan przesunął się wyżej, tak że siedział okrakiem przed jej twarzą Złapał ją za włosy i zmusił, by wzięła członka do ust. Zrobiła to, wy dając z siebie cichy pomruk. Zaczęła wodzić wokół niego językiem, następnie ssać. Pozwalał jej na to, narzucając własny rytm, wpychał się w jej usta naprawdę głęboko. Przyjemność była kolosalna. Jeszcze chwila i...
Nagle wycofał się i szarpnięciem podciągnął Eve do sia- du. Pokazał, by wstała, i przez moment podziwiał jej nagie, doskonale kuszące ciało, jędrne piersi, sterczące sutki, krag- le biodra i smukłe nogi. Chcę sprawdzić, jak smakujesz - powiedział i pociągnął ją na kanapę. Położył się na niej i wpił w jej usta. Chwilę pieścił jej język swoim, po czym ugryzł ją w dolną wargę. Syknęła i naparła na niego biodrami. Jej paznokcie szorowały mu po plecach i znów poczuł te przyjemne ciarki. Posłał jej drapieżny uśmiech, następnie zaczął przesuwać się niżej, po szyi, piersiach, brzuchu, aż dotarł do zagłębienia między nogami. Rozsunął jej uda i zaczął całować ich wewnętrzną stronę.
-O tak... - Wplotła mu palce we włosy.
-Tak? - mruknął, powoli zbliżając się w stronę cipki. Drażnił się z nią, odwlekał kulminacyjny moment, na który Eva niecierpliwie czekała.
- Zrób to - ponagliła. - Proszę.
-To? - zapytał, wkładając w nią palec. Drgnęła, spomiędzy jej warg wyrwał się jęk.
-Tak... proszę... Proszę!
Zbliżył twarz do jej wejścia i językiem rozchylił wargi sromowe. Złapał Evę za biodra i przesunął językiem po łechtaczce. Czuł, jak jej ciało się napręża, reagując na piesz- czotę. Polizał ją jeszcze raz, po czym uniósł głowę. Spostrzegł, że dziewczyna ujęła piersi w dłonie i zaczęła się nimi bawić. To dodatkowo go podnieciło. Wiedziała, jak dać sobie maksimum przyjemności, znała swoje ciało i jego potrzeby. Nie było żadnego „ale", tylko maksymalnie napaleni na siebie kobieta i mężczyzna. Każde z nich podążało szlakiem wyznaczanym przez ich własne zwierzęce żądze. Dlatego właśnie w łóżku z Evą było inaczej, lepiej. Najlepiej.
Mocniej przywarł do niej wargami i zaczął lizać. Po chwili do ruchów języka dołączyła jego dłoń. Wsunął w jej cipkę dwa palce i poruszył nimi, zwiększając dozna- nia dziewczyny. Słyszał jej oddech, to, jak przyspieszał, w miarę jak zbliżała się do spełnienia. Przesunął dłoń niżej i zaczął pieścić drugą dziurkę. Eva wydała z siebie cichy jęk.
Podobał mu się jej smak, to, jak reagowała na jego pieszczoty. Była coraz bardziej podniecona i mokra, Ryan zrozumiał, że niedługo dojdzie. Zaczął szybciej poruszać języ kiem na najwrażliwszym punkcie, jednocześnie wzmacniając nacisk palców. Oddech Evy przeszedł w spazm. Nagle jej plecy wygięły się w łuk, a z gardła wyrwał krzyk.
-Tak, tak, taaaak!
Ryan cofnął się i spojrzał na nią. Leżała z rozrzuconymi ramionami i wpatrzonymi w niego błyszczącymi oczami. Policzki miała zarumienione, co w połączeniu z potarganymi włosami i strużką potu między piersiami wyglądało tak kurewsko seksownie. W tej jednej chwili zapragnął, aby stała się tylko jego. Chciał zrobić z nią wszystko, dać upust każdej fantazji. Kontrolę przejmował najbardziej pierwot- ny instynkt, ale było w tym również coś więcej. Znacznie więcej.
Sięgnął do leżących na podłodze spodni i wyjął prezerwatywę z kieszeni. Eva przyglądała się, jak rozrywa opakowanie zębami.
-Założysz? - Wyciągnął kondom w jej stronę. Spełniła prośbę. Jej dłonie poruszały się z wprawą i drażniącą zmysły delikatnością.
-Udawajmy, że to pierwszy raz - powiedział, a ona zachichotała.
Usiadł na niej, zbliżając twarz do jej twarzy. Złapał ją za brodę po czym wpił się w jej usta. Oddała pocałunek, mrucąc cicho, gdy nabrzmiały penis naparł na jej wejście.
-Chciałabyś mieć kolejny orgazm?
Pokiwała głową.
-Taak.
- Magiczne słowo?
- Proszę. Bardzo... ładnie... proszę. - Wypchnęła biodra do przodu, prowokując go, by w nią wszedł.
Ryan syknął przez zęby. Zacisnął dłoń na gardle Evy i zapytał:
-Ufasz mi?
Dostrzegł cień strachu w jej oczach i skłamałby, mówiąc, że go to nie kręciło.
- Ani trochę - odparła.
Przysunął wargi do jej ucha i szepnął:
- Mądra dziewczynka.
Złapał ja za nogi, złączył w kostkach i zarzucił je sobie na ramię. Nakierował penisa na cipkę i wszedł w nią mocnym pchnięciem. Eva wydała z siebie gardłowy pomruk, a on zaczął ją posuwać. Była rozkosznie ciasna i mokra, doskonała. Patrzyła mu w oczy, bawiąc się piersiami. Na jej wargach igrał lubieżny uśmiech.
- Podoba ci się to?
- Jeszcze jak.
Przejechał dłonią po jej udzie, po czym wsunął ją mię dzy nogi, położył kciuk na łechtaczce i zaczął naciskać, nie przestając jej pieprzyć. Twarz Evy wykrzywił zwierzęcy grymas. Ryan zaczął napierać na nią mocniej i zobaczył, że dziewczyna odrzuca głowę. Zaczęła krzyczeć i zrozumiał że znów dochodzi. Poruszył się w niej jeszcze kilka razy, następnie wysunął i klepnął ją w pośladek.
- Odwróć się - polecil.
Przewróciła się na brzuch, wsparła na łokciach i kolanach, wypinając tyłek w jego stronę. Ryan strącił podusz kę z kanapy i uklęknął za Evą. Klepnął ją znowu, po czym zaczął ocierać się główką penisa o wejście. Dziewczyna mruczała, coraz mocniej wypinając się ku niemu. Rozchylił jej pośladki i nakierował penisa na drugą dziurkę. Eva wykonała ruch, jak gdyby chciała się wycofać, ale przytrzymał ją.
-Co robisz?
- Nie... nic.
Pochylił się nad nią tak, że policzkiem dotykał jej ucha i szepnął:
-To też ci się spodoba.
Potarł główką jej cipkę, rozcierając wilgoć, następnie wsunął penisa między jej pośladki. Syknęła, ale zaraz się odprężyła. Ryan wykonał kilka łagodnych ruchów, następ- nie, nie napotykając oporu, zaczął pieprzyć Evę ostrymi pchnięciami. Widział, jak jej dłonie zaciskają się w pięści.
-Tak...-jęknęła. - O kurwa, tak....
Podkręcił tempo. Uderzał biodrami o pośladki Evy, czuł, że jest coraz bliżej spełnienia. Jej zapach, ruchy, gładkość jej skóry... wszystko to niesamowicie na niego działało, wznosiło podniecenie do rangi ekstazy.
Pochylił się, opierając się torsem o plecy dziewczyny, złapał ją za rękę i zmusił, by położyła ją sobie między no- gami. Zaczęła pieścić się ręką; kiedy wsunęła w siebie pal- ce, poczuł to przez cienki fałd skóry. To podnieciło go jesz- cze bardziej. Poczuł napierającą rozkosz, białe światło porażonych nerwów. Przygryzł ramię Evy, tłumiąc krzyk i doszedł w jej tyłek.
- Ja pierdolę... - wydyszał.

(oto jedna z wielu podobnych scen z serii Gangsterzy K. C. Hiddenstorm)

one shot18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz