10.Nie zachowuj się jakbyś był zazdrosny.

36 4 2
                                    


Miłego czytania!

Po powrocie do domu zastałam zapach pieczonego ciasta.

-Jane to ty?!

Zapytała ciocia.

-Tak!

Krzyknęłam, a zaraz po tym przekroczyłam próg kuchni.

-Jak to pachnie.

-Jak ciasto?

-Jak arcydzieło stworzone przez samego boga.

Zaśmiała się i odwróciła by nalać sobie wody.

-Gdzie Hunt?

-Jest z Izzy na spacerze.

-Uuuu.

-No właśnie!

Pisnęła jak nastolatka.

-A ty masz jakiegoś na oku?

Zapytałam przyglądając się jej.

-Kiedyś miałam, niestety musiał wyjechać do swojej jak się okazało dziewczyny.

Zesmutniała.

-Dupek.

-Dupek.

Zaśmiałyśmy się.

-Dobra lecę pod prysznic.

Powiedziałam i udałam się w stronę pokoju, a następnie łazienki.
Biały top i czarne spodenki ułożyłam na pralce i weszłam pod strumień wody.

-Halo?

Zapytałam odbierając telefon.

-Cześć ptaszku, zbieraj się za chwilę będę pod twoim domen.

-Co? Dlaczego?

-Chce ci coś pokazać. To randka nie możesz odmówić.

Westchnęłam i na szybko zrobiłam sobie makijaż. Nie wyszedł idealnie ale lepsze to niż nic.

-Jane ktoś do ciebie!

Krzyknęła ciocia.
Psiknęłam się moją ulubioną perfumą i wybiegłam z pokoju trzymając w dłoni telefon.

-Wyglądasz pięknie ptaszyno.

Powiedział Reggie i pocałował mnie przelotnie w usta.

-Dziękuje Reggie.

Uśmiechnęłam się słodko.

-Mam nadzieję że będziecie grzeczni. Mam karabin mój drogi towarzyszu.

Powiedziała mierząc Reggie'go morderczym wzrokiem.

-Ciociu!

Upomniałam ją. Nigdy się tak nie zachowywała. Nawet Blaise'a przyjęła z otwartymi ramionami.
Może naprawdę na starość odbija?

Wsiadłam do  jaguara  Reggie'go.
We wnętrzu pachniało papierosami na co się skrzywiłam.

-Palisz?

-Tak, a ty nie?

-Nienawidzę tego gówna.

Wzruszyłam ramionami.

-Nie są takie złe Jane.

-Są.

-Dobra, spokojnie.

Powiedział i uniósł jedną rękę.

Po około 20 minutach drogi spędzonej na rozmowie o ulubionym bohaterze filmowym Reggie'go dotarliśmy.
Wokół było masa ludzi od 16 do nawet 40 lat jeśli nie więcej.
Dziewczyny stały ubrane w wyzywające sukienki bądź spódniczki (nie wszystkie rzecz jasna). Coś na co również zwróciłam było to że znajdowaliśmy się w tej gorszej części Florydy - popełniano tu mnóstwo nielegalnych rzeczy, jedną z nich były właśnie wyścigi.

Skradziony pocałunek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz