14.09.2021

707 18 1
                                    

Bycie najpopularniejszym w szkole muzycznej to nie lada wyzwanie.

Ta, znam to z własnego doświadczenia.

Przychodzę do szkoły i za każdym możliwym razem ktoś ciągle na mnie patrzy lub obgaduję. No czy was by to nie denerwowało? Choć ja i tak jestem do tego przyzwyczajony, to nieraz doprowadza mnie to do szału. Na szczęście nie jestem w tym sam bo David i Eddie też należą do tych znanych na całą szkołę. Znam ich od dziecka. A tak konkretniej to Eddiego. Nasze rodziny się znały i tak wyszło, że od trzeciego roku życia się przyjaźnimy. Zna on każdy możliwy mój sekret. Nawet ten największy. Wspiera mnie we wszystkich możliwych sytuacjach. Jest dla mnie jak brat. Z Davidem jest podobnie tylko znamy się o wiele krócej. Poznaliśmy się dopiero w podstawówce. I tak wyszło, że całą trójką poszliśmy do tej samej wymarzonej szkoły muzycznej z akademikiem.

Dlaczego wymarzonej? Jest to zarazem najlepsza szkoła w Anglii, a że pochodzę z UK to akurat trafiło również na nią. Royal College of Music w Londynie. Chodzę do niej od dwóch lat, a już jestem najsławniejszy. Szybko poszło, nie?

Ale nie mowa tu o sławie. Nawet ona mnie tak bardzo nie interesuje. Choć od czasu do czasu zadaje sobie pytanie: czemu tak wszyscy mnie uwielbiają? Odpowiedzi na to pytanie mam tylko od dwóch znanych mi osób.

- Stary, nie zrozum mnie źle, ale twój sposób na odnalezienie pierwszej miłości, jest trochę do dupy. Dlatego nie dziw się, że każdy na ciebie leci. Nawet faceci. Ale pamiętaj, masz u mnie wsparcie.

Eddie zawsze tak mówi, a po chwili stwierdza, że to najsprytniejszy sposób. Tak, chodzi o pierwszą miłość. Wiem jestem oblegany przez wszystkie laski w szkole, ale to nie jest prawdziwa miłość. Szukam takiej, która mnie zrozumie i przy której, mogę się wygadać tak jak chłopakom. Albo i więcej niż im. Szukam tej która nie jest jedną z tych śliniących się dziewczyn na mój widok. Patrzę na charakter, a nie na wygląd. Obojętnie jak będzie wyglądać. Nie ważne, czy będzie brzydka czy ładna. Ważne jest to, że będzie przy mnie i będzie kochała całym sercem.

I w tym jest problem. Mało takich jest, jeśli chodzi o patrzenie na mnie pod innym względem niż uroda. Każda dziewczyna którą widzę pierwszy raz od razu się we mnie zakochuję. Nawet nie zliczę ile jestem w wyimaginowanych związkach. Mam dystans do takich dziewczyn. Dlatego wpadłem na (chyba) genialny pomysł.

Odkąd zjawiłem się w tej szkole, nie wystąpiłem ani razu na scenie. A nawet nie zaprezentowałem się komuś innemu - oprócz Eddiego i Davida - w sali próbnej. Oczywiście nie wstydzę się swojego głosu. Śpiewam od dziecka. Sprawia mi to wolność, swobodę. Dzięki śpiewaniu czuję się sobą. Mam to po tacie i jestem mega mu wdzięczny, że po nim to odziedziczyłem. Ale wracając, postanowiłem, że dziewczyna która okaże się dla mnie tą jedyną będzie ta, która pierwsza usłyszy mój głos. Śpiewam w ukryciu i nikt poza mną i moich przyjaciół nie wie gdzie konkretnie. Nikt też nie wie, że mam taki plan. Czekam tylko na moment kiedy ta jedyna się odnajdzie i wysłucha mój głos.

Czekam tak od dwóch lat. Ale się nie poddaje. Wierze, że to się tanie. Czuję to w kościach.

Druga odpowiedź na moje pytanie wypada z ust Davida:

- Uwielbiają cię, bo jesteś tajemniczy, wysportowany, nieziemski i dla niektórych słodki. Gdybym był dziewczyną, to też bym na ciebie leciał.

No czyli krótko mówiąc, nic ciekawego.

Ale ten dzień zapamiętam do końca życia. W tym dniu zmieniło się moje życie o sto osiemdziesiąt stopni. A to wszystko zaczęło się na pierwszej lekcji...

Siedziałem jak zwykle na tyle klasy z chłopakami. No cóż nawet w tylnych ławkach nie można sobie pozwolić na odrobinę prywatności. Cały czas ludzie z mojej klasy odwracają się i na nas patrzą. A szczególnie na mnie. Ja natomiast zamiast, odwzajemniać ich spojrzenia, zakładam słuchawki i słucham piosenek. Na zajęciach z wychowawczynią mogę sobie na to pozwolić, bo zapewne nasza nauczycielka będzie gadała o jakichś nudnych rzeczach. Chłopcy jak zwykle się tarmosili i śmiali z siebie nawzajem. Ja się wyłączam i przeglądam telefon. To moja rutyna na każdych nudnych zajęciach.

Every Day About YouWhere stories live. Discover now