Prolog

1 0 0
                                    

Mała dziewczynka o niebiesko-szarych oczkach i jasnobrązowych włoskach związanych w kucyk, klęczy przed małym kotkiem który sie nie rusza. Dziewczynka ma 7 lat. Mimo dziecięcego wieku wie doskonale, że kotek nie żyje. Nie rozumie tylko jednego. Czemu jej kuzyn go zabił, i dlaczego wszyscy, po tym jak podciął mu gardło gardło, mu gratulowali?

Gdy mała Ania wyciagneła swoje rączki aby pogłaskać małą czarna kulke, ktoś szarpnoł ją do tyłu. To była jej mama. Dziewczynka wtuliła sie w mame, która pogłaskała ją po głowie, wzięła na rączki i szepnęła “Spokojnie córeczko wszystko będzie dobrze. Zobaczysz za niedługo wszystko zrozumiesz.” 

Gdy wróciły do domu kobieta ułożyła małą Anie w jej łóżku.

- Karolino co sie stało? - Zapytał mężczyzna gdy kobieta zamykała drzwi od pokoju dziewczynki

- Ania widziała inicjacje Olafa. - W głosie pani domu było słychać smutek i troskę.

Mężczyzna o krótkich czarnych włosach przytulił żonę, ucałował w czubek głowy, po czym poszli do sypialni.

                                                              3 lata później

Jeszcz 9 letnia Ania biegała po podwórku bawiąc sie ze swoim 7 letnim bratem. Prawie zawsze darli ze sobą koty, ale też troszczyli sie o siebie nawzajem. Letnie dni mijali rodzeństwu na beztroskiej zabawie. Ania nie wiedziała ze w jej 10 urodziny, które miały sie odbyć jutro, zmieni sie jej spojrzenie na świat. Przy kolacji tato rodzeństwa poinformował iż Kajetan i ich mama jadą do cioci w odwiedziny, a Ania zostanie z nim w domu. 

-Ale to są urodziny Ani. Chciałem spędzić je z siostra - Powiedział chłopczyk ze skutkiem w głosie.

-Braciszku będzie jeszcze wiele urodzin które spędzimy razem. - Pocieszała go siostra.

Państwo Wirt spojrzeli na siebie. Już od dawna wiedzieli że ich pociechy są bardzo mądre i rozumieją bardzo dużo. 

Na zajutrz Ania została sama ze swoim tata. Pan Adam wyjaśnił córce przed wyjściem na spacer, że to co jej powie i pokaże będzie musiała zachować w tajemnicy oraz że o tej tajemnicy wiedza tylko nieliczni z rdziny. Gdy 10 letnia ania obiecała tacie na mały paluszek wyszli na spacer. Szli ścieżką do lasu, gdzie znajdowała sie stara szopa. Ta sama przed którą 3 lata wcześniej dziewczynka widziała zdarzenie którego nie potrafiła zrozumieć. Zanim weszli do środka mężczyzna kucnął i spojrzał w oczy córce.

-Pamiętaj Aniu. Nie ważne co jesteś moją córka. Moją i twojej mamy. Jesteś silna, mądra i wiedz, że jesteśmy z ciebie dumni.

Silne dłonie otuliły dziewczynkę. Ania już wiedziała, że jest bezpieczna oraz że rodzice nie pozwolą żeby jej i bratu nie stała sie krzywda.

Złapała tatę za rękę i weszli do środka. Szopa jak szopa. Zrobiona z desek, dziurawy dach, pełno skrzyń, niektóre były puste a niektóre zamknięte. Pomieszczenie wydawało sie większe z wewnątrz niż na zewnątrz. Ania wiedziała że to złudzenie optyczne. Tata poprowadzi ja do metalowych drzwi sprytnie ukrytych za stosem pustych skrzyń. Wpisał kod, który sie okazał datą urodzenia. Drzwi otworzyły sie a oczom dziewczyny ukazał sie biały korytarz prowadzący w dół. Światła zapalały sie automatycznie. Po jakimś czasie zaczęły pojawiać sie drzwi. 

-Widzisz kochanie, na świecie jest wiele rodzajów ludzi. Są dobrzy i źli. Ale są też tacy którzy wydają sie źli robią dużo złego ale robią to dla dobra innych. - Odezwał sie mężczyzna. - My należymy do tej trzeciej grupy ludzi. Wyrządzamy dużo złego, oszukujemy, kłamiemy a nawet zabijamy. - tu zrobił pauzę by spojrzeć na córkę. Gdy dziewczynka nic nie odpowiedziała kontynuował. - Nasza rodzina juz długi czas działa w taki a nie inny sposób. Chronimy innych, słabszych. Szpiegujemy, na polecenia innych. 

Czy to ten jedyny?Where stories live. Discover now