Rozdział 16

1.6K 188 9
                                    

-No dalej... - ponagliłem go, a on westchnął.

-Zaczęło się niby niewinnie... Pewnego razu na imprezie wziąłem bardzo dobry towar... Spodobało mi się... okazało się, że Alex potrafi go załatwić i ja się trzymałem z nimi tylko dla tego i tu popełniłem błąd, bo warunkiem Alexa było, że miałem trzymać się od ciebie z daleka...

-Czyli narkotyki były ważniejsze od naszej przyjaźni? - Moja twarz nie wyrażała żadnych emocji. Za to po policzkach Irwina spływały pojedyncze łzy. Tak bardzo chciałem je otrzeć, ale musiałem zostać nieugięty.

-Ja... Ja miałem powód - próbował się tłumaczyć.

-Jaki? -Byłem ciekaw.

-Nie mogę ci powiedzieć. Nie teraz. - Znowu spuścił wzrok, a we mnie się trochę zagotowało.

-Wiesz ile kurwa nocy przez ciebie wypłakałem? Zdajesz sobie sprawy ile bólu sprawił mi fakt, że mój przyjaciel zaczął mnie traktować jak śmiecia? Nie zdajesz sobie z tego sprawy, a teraz jeszcze nie chcesz mi powiedzieć dlaczego... - mój głos się załamał. Czułem się znowu jak coś nic niewartego. Znowu po policzkach Ashtona spływały łzy.

-Nie zrozumiesz tego - wyszeptał.

-To pozwól mi spróbować zrozumieć - powiedziałem tak cicho jak on. Chciałem wiedzieć dlaczego mój przyjaciel zachowywał się jak dupek. W pewnym momencie zostałem popchnięty na ścianę. Dłonie blondyna znalazły się na moich biodrach, gdzie pojawiły się dreszcze. To była sekunda, a jego usta złączyły się z moimi w namiętnym pocałunku. Całowaliśmy się zachłannie, próbując pokazać to, czego nie idzie określić słowami. To był ten pocałunek, który zmienia wszystko. Ten właściwy i uczuciowy. Pocałunek, który wyraża więcej niż tysiąc słów. Wplotłem palce w jego włosy i lekko poszarpywałem za końce. Gdy zabrakło nam tchu, oderwaliśmy się od siebie. Jego włosy były roztrzepane, usta trochę spuchnięte, a w oczach widziałem strach. Chłopak cofnął się o dwa kroki i wybiegł z mojego pokoju zostawiając mnie samego. Nie biegłem za nim. Nie wiedziałem co bym zrobił jakbym go zatrzymał. Stałem analizując jeszcze każdy szczegół sprzed chwili, a na swoich ustach wciąż miałem dotyk ust Ashtona i nie potrafiłem się nie uśmiechnąć.

Heartbreak boy || LashtonWhere stories live. Discover now