Rozdział 1.

375 19 1
                                    

~Alba~

Małżeństwo nie zawsze jest usłane różami przekonałam się o tym na własnej skórze, gdy Ignacio został oskarżony o kradzież samochodów. Ufałam mu i wiedziałam, że nie zrobiłby tego chciałam pomóc mojemu mężowi, lecz zostałam odsunięta i zwolniona dyscyplinarnie z pracy Ignacio został przeze mnie zraniony do tego stopnia, że zażądał rozwodu, który od ręki dostał ze względu na naszą sytuacje.

Nie powiedziałam mu o najważniejszym, że zostanie ojcem przez wiele lat próbowałam się z nim skontaktować będąc w szóstym miesiącu ciąży postanowiłam pojechać na widzenie, lecz on kazał przekazać strażnikowi, że nie chce mnie już znać to tak bardzo bolało popadłam w depresje wsparcie dawał mi jego brat Oskar staliśmy się sobie coraz bliżsi, lecz ja traktowałam go jak przyjaciela nikogo więcej i tak miałam skomplikowane życie. Zostałam przy nazwisku męża tak było prościej.

Mała urodziła się dziesięć lat temu w koszmarnym dla mnie czasie. Przypomina go za każdym razem kiedy spojrzę na nią nasza piękna ciągle pyta o tatę, a ja mówię jej, że wyjechał na tajną misję jeszcze w to wierzy nie wiem co będzie później.

Tydzień temu dowiedziałam się, że Ignacio wyszedł z więzienia i zamieszkał ze swoimi rodzicami.

- Powinnaś się z nim spotkać Alba dla dobra córki, a co jeśli się dowie prawdy i będzie chciał uczestniczyć w jej życiu.- tego właśnie się obawiam.

Radze sobie jak mogę najbardziej pomaga mi Oskar z całej jego rodziny to on mi wierzy, bo reszta ma do mnie żal.

Zatrudnił mnie u siebie w firmie transportowej jako asystentka zarabiam więcej, niż powinnam wiele razy mówiłam mu, by nie wyróżniał mnie w stosunku do swoich pracowników.

Po wydarzeniach z przeszłości już nie miałam co robić w prokuraturze wszyscy byli dla mnie nie mili, a ja chciałam tylko sprawiedliwości.

Znajdzie mnie czuje to pewnie mnie nienawidzi, lecz ja nadal go kocham i bardzo za nim tęsknie, lecz lepiej będzie, żeby trzymał się ode mnie i mojej córki z daleka nie wiem jakby zareagowała na ojca, którego nigdy nie poznała, a Oskar momentami za bardzo się do mnie przymila coraz bardziej mi się to nie podoba, lecz robię to dla córki,
która uwielbia swojego wuja.

- Nie zamierzam się z nim spotkać boje się tak bardzo, że mi ją zabierze. - łzy zaczynają mi spływać po twarzy.

Wycieram je chusteczką. Oskar siada i obejmuje moje ramiona, odsuwam się od niego nie chce jego bliskości dalej kocham swojego byłego męża i nie zamierzam go zdradzać.

- Kurwa Alba!! Wasza córka powstała z miłości...On cię kocha..

Wstaje i wychodzi zatrzaskując drzwi z hukiem. Mam dość jego wiecznego wtrącania się w nie swoje sprawy.

Czas odebrać Maure ze szkoły. Moja malutka tak szybko urosła, a ja nie zdążyłam poukładać swoich spraw. W końcu mam trzydzieści pięć lat, lecz dalej mieszkam u Oskara jakbyśmy byli małżeństwem.

Moim rodzicom nie podobałoby się rozwódka i już szuka pocieszenie w ramionach swojego szwagra to nie zbyt dobra relacja. Muszę trzymać go na dystans.

Momentami nie daje już rady połączyć pracy z wychowaniem córki.

***

- Mamo co tak długo? Tyle musiałam na ciebie czekać...- marudzi jak jej ojciec, gdy nie mógł się do mnie dodzwonić.

Wsiada do auta zapinając pas i wybiera swoją ulubioną stacje w radiu jest taka muzykalna. Kocha śpiewać i tańczyć, marzy, by zostać piosenkarką, każdy z nas o ma jakieś pasje, których nie wykorzystał, przecież ja sama miałam być zupełnie kimś innym zawsze chciałam być pisarką, lecz los postanowił inaczej. Moja praca momentami jest tak nudna, że chciałabym ją rzucić w cholerę, ale się powstrzymuje dla Maury mogę znieść wszystko, byleby była szczęśliwa nie ważne czego ja pragnę na pierwszym miejscu zawsze będzie moja córka i nigdy nie pozwolę, by na jej twarzy był smutek, jak na swoje dziesięć lat jest bardzo inteligentnym dzieckiem momentami aż za bardzo. Najgorsze jest to, że często zaczęła pytać o swojego ojca i nie wiem co mogę jej powiedzieć na jego temat, że przeze mnie go z nami nie ma.. Mogłaby źle zrozumieć i wtedy znienawidziła, by całą swoją rodzinę.

- Kiedy poznam tatę? - pyta po raz kolejny tego dnia.

Mam dość tych ciągłych kłamstw coraz bardziej mi ciążą na sercu i nie mogę patrzeć jak z każdym dniem oczy mojej Maury zachodzą łzami, gdy wspomni o swoim tatusiu i twierdzi, że ją nie kocha. Pewnie oszalał, by na jej punkcie jak ja.

Gdyby można cofnąć czas naprawiła bym ten błąd, który wtedy popełniłam. Dlaczego tak łatwo się poddałam? Mogłam walczyć o jego niewinność, a postąpiłam jak tchórz odchodząc od niego straciłam najcenniejszą osobę jedyną prawdziwą miłość, którą był on Ignacio. I Bóg mi świadkiem, gdybym teraz go zobaczyła chciałabym mu wszystko wytłumaczyć, ale czy jest szansa, by chciał mnie wysłuchać przecież może planować na mnie zemstę po, której moje serce może nie wytrzymać i przestanie bić, bo już wtedy nic dla mnie nie będzie ważne. Córka za parę lat mi podziękuje jak bardzo zniszczyłam jej życie i nie dałam szansy na poznanie ojca.

Boli mnie z tego powodu serce jak ze mnie matka skoro, nawet nie widziała go na zdjęciach, które trzymam zamknięte w kartonach na strychu.

Gdy dojechaliśmy pod dom otwierałam bramę z pilota, a Maura wysiadła z samochodu przechodząc przed maską poszła do ogrodu i usiadła na huśtawce. Wyszłam za nią, lecz ona nie chciała ze mną rozmawiać. Weszła do środka dałam jej czas, by wszystko sobie poukładała. Usłyszałam tylko zamykanie drzwi do pokoju córki.
Czy zawsze w naszym życiu będzie jego obecność.. Ile jeszcze mam znosić humorów Maury.

- Ciężki dzień?- nawet nie zauważyłam, że Oskar wrócił z pracy.

Ostatnio nie mam głowy do pracy, bo boje się, że go spotkam na mieście i będę czuć zapach jego perfum, ale jutro muszę w niej być jest wiele obowiązków, które tylko ja mogę zrobić w końcu stanowisko asystentki nie jest takie proste jak się wydaje.

Moja teściowa do tej pory jest na mnie cięta i z chęcią chciałaby odebrać mi prawa rodzicielskie do córki przecież twierdzi, że jestem złą matką.

- I to jak.- wzdycham, chowając twarz w dłonie.

Bycie matką nie jest takie łatwe, gdy dziecko dorasta robią się schody, okres dojrzewania i bunt odbijają się na otoczeniu, a najbardziej na rodzicach. Pierwsze miłości, palenie papierosów oraz zakochanie to wszystko potęguje, że człowiek nie daje rady, gdy nie ma wsparcia w osobie, która jest dla ciebie całym wszechświatem.

___

Wstawiam tą historie ponownie mam nadzieje, że tym razem dokończę ją w całości.

Rozdziały będą pojawiać się co jakiś czas dokładnie to nie wiem jeszcze kiedy.

Mój były wredny mążOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz