18. "Już nigdy cię nie zostawię"

843 41 12
                                    


Gdy przestaliśmy się całować zaczęliśmy rozmowę na przeróżne tematy i rozmawialiśmy tak przez dobre pół godziny popijając wino. Jednak ja wciąż nie potrafiłam uwierzyć w to, co usłyszałam wcześniej. To było dla mnie bardziej nie realne niż jednorożce czy wróżki.

- Olivia? - Spojrzałam na kobietę próbując się nie uśmiechnąć - Idziemy do wody?

- Pojebało cię chyba, przecież jest już chłodno - Odpowiedziała rozbawionym głosem.

- Raz się żyje - Wstałam chwytając jej dłoń a ona niechętnie zrobiła to samo.

- Nie Victoria, proszę.

- A pamiętasz naszą wycieczkę?

- Nie Dave! - Zaśmiała się przyciągając mnie do siebie, przez co moja twarz była bardzo blisko jej - Tylko nie wrzucaj mnie w ubraniach, daj mi się rozebrać.

- Będziesz się przede mną rozbierać?

- Właśnie tak Victoria - Odpowiedziała i zrzuciła z siebie bluzkę a następnie rozpięła spódniczkę, która zsunęła się jej po nogach. Została w samym koronkowym komplecie - A tobie mam pomóc się rozebrać?

- Mhm, z miłą chęcią - Odparłam chwytając ją w tali a następnie przyciągnęłam do siebie i złożyłam szybki pocałunek na jej ustach - Musi mi Pani profesor pomóc.

- A gdy już cię poślubię wciąż będziesz mówić do mnie Pani profesor? - Zapytała przygryzając wargę i rozpinając moją spódniczkę.

- Nie. Może już nie będę, ale to tylko może - Powiedziałam i szybko ściągnęłam z siebie bluzkę, rzucając ją gdzieś na piach.

Chciałam się już obrócić w stronę Olivii, jednak w tym samym momencie poczułam jak jej ręka oplata moje plecy a drugą złapała mnie pod udami. Uniosła mnie do góry przez co zaskoczona pisnełam i od razu oplotłam jej szyję rękoma. Czując jej pół nagie ciało na sobie od razu zrobiło mi się gorąco, więc cholernie potrzebowałam schłodzić się w tej wodzie.

- Nie utop mnie tylko, proszę - Zaśmiałam się wtulając w jej klatkę.

- Pomyślimy - Odparła wchodząc do wody.

Kilka sekund później byłam zanurzona w wodzie po same piersi tak samo jak moja nauczycielka. Kobieta niespodziewanie chwyciła mnie na barki i wepchnęła do wody, jednak zdążyłam ją pociągnąć za sobą. Teraz byłam już całkiem mokra. Obie po chwili wynurzyliśmy się z wody i zaczęliśmy się śmiać jak głupie. Przez długi czas dosłownie bawiliśmy się w wodzie jak małe dzieci. To była prawdziwa odskocznia od rzeczywistości.

- Widać, że jeszcze się nie wyszalałaś w młodości - Powiedziałam przez śmiech.

- Ejj wypraszam sobie, uważasz, że jestem już stara? - Szatynka udawała oburzoną i ochlapała mnie wodą.

- Nie. Jesteś piękna i młoda, ale już nie tak młoda jak ja - Odpowiedziałam i zawiesiłam ręce na jej kark a następnie pocałowałam w usta - A tak poza tym to wolę starsze.

- Czemu akurat starsze? - Zapytała chwytając mnie w tali.

- Też bym chciała poznać odpowiedź na to pytanie. Może poprostu bardziej mnie pociągają - Mówiłam ściszonym głosem bawiąc się jej włosami - A właściwie to tylko jedna mnie pociąga - Wyszeptałam jej do ucha i złożyłam pocałunek na linii szczęki.

- Dobrze, że dodałaś, że tylko jedna.

- Ale nie powiedziałam która.

- Twoje ciało mówi za ciebie - Powiedziała cicho i musnęła moje usta - Szczególnie wtedy, gdy śpisz u mnie.

Smak WinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz