Prolog

347 16 2
                                    

Godzina 22:29, a ja się pakuje do mojej przyjaciółki Wiktorii bo jutro się do niej przeprowadzam. Mieszkam w Krakowie jak ona, ale przez to, że ja mieszkam sama i ona sama mieszka to uznałyśmy, że zamieszkamy razem u niej. Ja z Wiką znam się od szóstej klasy podstawówki (wiem, że Wika mieszkała w Anglii jak coś) do teraz i nic nas nie rozdzieli. Wcześniej mieszkałam w chęcinach i miałam przyjaciela Bartka, ale nasze drogi się rozeszły. Przez to, że dokuczano mi w szkole musiałam ją zmienić, a przez to, że w pobliżu chęcin nie było innych szkół to musiałam się przeprowadzić, a moi rodzice uznali, że Kraków będzie dobrym miejscem. Często myślałam co teraz robi i czym się zajmuję, ale myślę, że nasze drogi się już nie zejdą. Kilka godzin przed moim wyjazdem dałam mu własnoręcznie zdobioną czarna bransoletkę. Nie wiem czy ja nadal ma i czy ja nosi, ale to już przeszłość.

A właśnie może się przedstawię, jestem Martyna i mam 22 lata. W sumie to nic mnie nie interesuje, ale lubię śpiewać i chciałabym kiedyś zrobić swoją piosenkę. Nie wiem jak wy, ale ja mam obsesje na punkcie piłki nożnej, wiem o niej dosłownie wszystko. Mogę jeszcze wrócić do tematu Wiki. Wiktoria jest jedną z najpopularniejszych infuencerką w polsce i należy do grupy genzie która zna chyba każdy. Ja co prawda znam z tej grupy tylko Wikę bo nie lubię zbytnio oglądać filmów na youtubie.

---

Time skip : godzina 15:55 Kraków

Przez wielogodzinną podróż do Krakowa udało mi się tu dotrzeć. Jestem już u Wiktorii w domu i odpoczywam. Wika uprała się, że zrobi nam spaghetti na obiad więc nie miałam jak się jej postawić. Dowiedziałam się, że Wiki zaprosiła swoich innych dwóch przyjaciół z projektu genzie na godzinę 16:00. Upewniała mnie, że na pewno się z nimi polubie, a przez to, że to moja przyjaciółka to jej uwierzyłam.

Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, a jak się uchyliły zauważyłam dziewczynę i chłopaka. Dziewczyna miała ślicznie zrobione włosy bo były różowe, a grzywka była blond. Ubrana była w białe adidasy, miała spodnie cargo i biały top. Natomiast druga osoba był chłopak, który mi kogoś przypominał. Miał brązowe włosy i ubrany był również w spodnie cargo i miał biało czarne jordany 4 i bluzkę z jakimś psem. Podeszłam do nich i się przedstawiłam, dziewczyna ma na imię Faustyna, a chłopak Bartek. U Bartka zauważyłam, że na prawym nadgarstku ma jakąś czarna bransoletkę. Pomyślałam, że to może być ten Bartek, ale przecież każdy mógł zrobić sobie taką bransoletkę.

Przez następne 4 godziny rozmawialiśmy się się śmialiśmy. Wika miała racje, że się z nimi polubie. Dostałam propozycję żeby jutro jechać do domu genzie z Wiktorią i się z każdym poznać. Nie chciałam na początku, ale udało im się mnie namówić. Co prawda Bartek mnie namówił bo złapałam z nim na prawdę bardzo dobry kontakt.

O 21:40 już pojechali do swoich domów, a ja zaczęłam rozmowę z Wika.

-Mialas rację, są super-Powiedzialam

-Mówiłam-Zasmiala sie-Chyba polubiłaś się z Bartkiem Kubickim-Powiedziala poruszając brwiami, a ja się zaśmiałam

-Jest miły i śmieszny-Powiedzialam i chwilę pomyslalam-Wiesz co

-Hm?

-Bartek mi kogoś przypomina, ale nie wiem za cholerę kogo

-Może widziałaś go w internecie?

-Nie, przecież wiesz, że nie przeglądam zbytnio często internetu, bardziej kogoś kogo znałam

-Znajomy jakiś z dzieciństwa?-Spytała się, a ja chwilę rozmyślałam i przypomniało mi się o bransoletce na jego nadgarstku-Haloo, ziemia do Martyny

-A tak, tak...

-O czym teraz tak myślisz?

-To jest możliwe, że jest moim dawnym przyjacielem z dzieciństwa i nasze drogi się znowu złączyły?

-Skad taka myśl?-Spytała Wika patrząc się na mnie

-Mial bransoletkę

-No i co z tym wspólnego?

-Podobną co ja robiłam i dałam mojemu przyjacielowi

-O... To ma już sens

-Wiesz gdzie on mieszkał w dzieciństwie?

-W Chęcinach... Tak samo jak ty-Otworzyla oczy jak pięć złoty

-To jest możliwe, że to on?-Spytalam nie dowierzając

-Nie wiem, jutro się jego podpytam może

-Nie, ja się go zapytam, a teraz chodź spać bo musimy wcześniej wstać

-Okej, dobranoc-Powiedziala Wika i poszła do swojego pokoju, a ja zostałam w salonie gdzie miałam dość

-Dobranoc-Odezwalam się ciszej i się położyłam

Nie mogłam się skupić na spaniu bo myślałam cały czas o Bartku. Cały czas sobie zadawałam pytania czy to możliwe, że nasze drogi się znowu połączyły? Czy to na pewno on? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi....

~~~
Siema

Surprise motherfucker HAHA nie spodziewaliście się tego

748 słów

Milego dnia/dobranoc kochani❤️



Maybe I just wanna be yours//Bartek Kubicki Donde viven las historias. Descúbrelo ahora