Może inaczej widzimy nasz świat

129 6 1
                                    

Rozdział dedykuję idolce i koleżnace z wattpada AnonimHypnosis 🤍 (pożyczyłam Anode króla imprezy musiałam to było takie cudowne xD )

Jestem już całkiem pełnoletnia . Impreza zorganizowana przez moich przyjaciół trwała prawie do rana . Dobrze że byliśmy gdzieś w lesie I Niemcy nie mieli do nas dostępu.

Impreza była świetnie przez nich zorganizowana . Alkoholu nie mogło zabraknąć ponieważ król Impreza Anoda był razem z nami *!

Około 4 nad ranem razem z Rudym poszliśmy do jego namiotu i tam zasenlam w jego objęciach.

Obudziłam się gdy słońce już świeciło i było dość gorąco. Spojżalam na swojego chłopka którego włosy znajdowały się na każdym skrawku jego twarzy .

Tak słotko to wyglądało.
Wyswobodziłam się z jego objęć. Podniosłam się do pozycji siedzącej I postanowiłam poprawić swoje złote włosy które tak jak włosy Janka były poprostu wszędzie.

Gdy byłam już gotowa powoli żeby nie obudzić chłopaka wstałam .
Już miałam wyjść z namiotu kiedy poczułam że ktoś złapał mnie za nadgarstek.

- Ej ej piękna gdzie uciekasz ? - Gdy go usłyszlam od razu się zarumieniłam.
- Pora wstać wiesz a pozatym głową mi pęka .-wróciłam do niego i mocno się przytuliłam.

- ojjej mi też głową totalnie pęka ... Była wczoraj gruba Impreza... Anoda zaszalał naprawdę zaszalał -usmiechnoł się Janek poprawiając swoją fryzurę.

Spojzał na mnie i cwaniacko się uśmiechnoł. Zaczoł zbliżać się do mnie . Gdy był już tak blisko że ztykaliśmy się głowami chycił mnie za ramiona przewrócił do pozycji leżącej i zaczoł łakotac

- R-uuuudyyy bł-gaamm prz-estańńn - błagałam chłopaka śmiejąc się.
- Nie ma mowy ! - również śmiał się chłopka .
- Poo-mmm-ocyy - Mówiłam przez śmiech.

Nagle ktoś mocno otworzył "drzwi " namiotu .

- Rudy!!! Zostaw naszą Aleczke natomiast!! - krzyknoł oczywiście w żartach Tadeusz.

- Zoo-śuuuu - Aaall-eekk ratucie ! - Janek wciąż nie zaprzestał swoich działań.

Alek podszedł do Rudego i sciagnął go z mnie. Odetchlam z Ulgą . Spojzalam na chłopaków. Każdy z nich śmiał się jak opentant oprócz Janka który udawał obrażonego.

- Dziękuję chłopaczki! - spożalam na moich wybawcow

- Ale nagroda musi być - powiedział Alek parząc na Zoske poruzomiewawczo.

- Ooo nieeee tylko mi Aleczka będzie dawać nagrody - Rudy wykorzystał chwile nieuwagi przyjaciela i wyrwał się z jego objęć

Gdy zobaczyłam jak potoczyła się sytuacja wybiegłam z namiotu I zaczęłam bardzo szypko biec w stronę jeziora.

Janek biegł zaraz za mną . Już prawie mnie złapał. W pewnym momencie pociągnol mnie za nadgarstek i przez to przwrócilam się. Janek razem z mną.

Leżeliśmy ma ziemi wiać się śmiejąc.
Uspokoiłam się I spojżalam na chłopka zwijającego się z bólu.

- Wiesz Janeczku - zapytałam chłopaka
- Tak Aleczko ? - chłoapk również się ogatanoł i spojzął ma mnie tymi swoimi błękitnymi oczami.

- Kocham cie -poweidzialam i pocałowałam chłopaka w usta .
Ten oczywiście to odwzajemnił

Po chwili odkleiłam się od niego i spożalam w dal

Jak gdyby nigdy nic TOM.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz