~12~

58 4 20
                                    

-Musze do niej jechać. -powiedział Paweł ze łzami w oczach.

Zanim policjanci zdążyli coś powiedzieć, Paweł już był w samochodzie i odjeżdzał.

-przepraszam panów, ale... -zaczął Dominik -ale.. Widzą panowie jaka jest sytuacja, także no... Yy bardzo przepraszam za niego..

-W porządku, skontaktujemy się z panem Zmitrowiczem innym razen. Dowidzenia.

-dowidzenia.

Dominik próbował dodzownić się do Pawła, ale ten odrzucał połączenia. Wziął więc klucze Pawła leżące na szafce w przedpokoju i pojechał do domu. Widok płaczącego Pawła zabolał go.

Zabardzo zabolał.

W drodze do mieszkania, uronił kilka łez. Bardzo chciał pomóc Pawłowi i go wesprzeć, ale nawet nie wiedział do którego szpitala się udać.

                                      ***

Paweł wszedł do pomieszczenia, gdzie na łóżku leżała jego siostra. Była w śpiączce. Dowiedział się, że ktoś potrącił ją gdy wracała ze szkoły, po czym żeby nie ponieść konsekwencji, wziął ją zostawiając w lesie.
Po kilku godzinach szukania dziewczynka się znalazła, aczkolwiek w bardzo ciężkim stanie trawiła do szpitala.

Podszedł do łóżka kucając przy nim.

-Maja... Słońce.. Słyszysz mnie? Musisz się wybudzić.. Proszę... -mówił, a w jego oczach znów pojawiły się łzy.

Nie zastanawiał się, ile czasu spędził koło łóżka siostry. Nie czuł już nóg od klęczenia, a łzy przestały lecieć. Nie miał już na nic siły.

-prosimy o wyjście, czas wizyt się skończył. -oznajmił wchodzący do sali doktor.

Paweł jedynie pocałował Maje w czoło i wyszedł z głową spuszczoną w dół.

Zazwyczaj podczas jazdy puszczał jakieś piosenki taylor, ale teraz jechał w kompletnej ciszy. Wybrał nawet dłuższą drogę żeby móc bardziej przemyśleć to wszystko.

Gdy już stał na podjeździe walnął w kierownice i mruknął pod nosem.

-zabije chuja który jej to zrobił.

Wysiadł z auta i próbując nie myśleć o tym, wziął butelke alkoholu. To zawsze robił, gdy chciał się odciągnąć od problemów. Pił.

Dominik za to spędzał czas na kanapie, oglądając filmy, których nawet nie oglądał bo był zabardzo zajęty myśleniem o Pawle.

Z zamyśleń Pawła wybudził dźwięk dzwonka. Miał nadzieję, że będzie to Dominik.

Nadzieja szybko odleciała gdy w drzwiach zobaczył Alicje.

-co się stało? Pawełku kochany chodź porozmawiać, bo chyba z tobą nie za dobrze. -powiedziała tym swoim piskliwym głosikiem.

Paweł mruknął ciche „mhm„ i znów usiadł na kanapie, opierając obie ręce po bokach oparcia.

-kochany mów co się dzieje, nie wyglądasz... Najlepiej.

Paweł westchnął.

-nic szczególnego.

Blondynka bez zawachania pojawiła się na kolanach Pawła.

-wiem co może poprawić ci humor. -uśmiechnęła się chytro.

Dominik w tym czasie, pomyślał, że może Paweł wrócił już do domu. Żeby odciągnąć go od złych myśli, wziął swoje playStation i podjechał po drodze po ulubione czekoladki Pawła. W dzieciństwie je uwielbiał.

Nie pukał ani nie dzwonił do drzwi, tylko poprostu wszedł.

Był to spory bład.

W salonie zobaczył Blondynkę siedzącą na kolanach Pawła. Alicja zaczęła całować Pawła, odwzajemniał wszystkie pocałunki.

Serce Dominika rozkruszyło się na małe kawałki. Upuścił rzeczy które trzymał w ręcę. Wtedy Paweł z Alicją się od siebie odsuneli i spojrzeli na przyczynę wywołanego hałasu.

Czuł też złość, pierw zabiera go na randkę, a potem całuje się z jakąś szują.

Nie przejmował się, że Paweł zobaczy go w takim stanie. Gdy się przyjaźnili nigdy przy nim nie płakał. Tak samo jak starszy brunet.

Szybko wybiegł z domu, po czym odjechał. Słyszał tylko wołanie Pawła pijackim głosem.

-widzisz co odjebałaś! -wskazał ręką na blondynkę, przybliżając się do niej coraz szybciej.

Alicja jedynie uśmiechała się i stała w drzwiach.

-Masz wypierdalać. W tej chwili. -powiedział stanowczym tonem.

Nie myślał trzeźwo, aczkolwiek był wkurwiony na Alicje, która zaczęła go całować.

Z perspektywy Dominika mogło to wyglądać, jakby oddawał pocałunki, ale próbował zdjąć z siebie blondynkę.

Alicja bez słowa ruszyła do swojego samochodu, jeszcze zanim wsiadła krzyknęła.

-Lepiej byłoby ci ze mną!

Paweł jedynie prychnął na jej słowa.

Alicja odjechała z piskiem opon, a Paweł powrócił do spożywania alkoholu. Nie pomyślał, że jutro będzie miał kaca i będzie musiał pracować. W głowie miał tylko dominika i swoją siostrę.

Love Can Hurt - ship dxpWhere stories live. Discover now