15

10 4 39
                                    

Ciocia mnie obudzila na śniadanie. Wstałam i poszłam się ubrać. Zrobiłam lekki makijaż i związałam włosy w koka i poszłam do kuchni.

Iza zrobiła mi naleśniki z owocami i zostawiła karteczkę na której był adres knajpki i o której mam być.

Usiadłam i zjadłam na spokojnie miałam godzinę czasu. Postanowiłam zadzwonić do siostry.

*Połączenie odrzucone*

Czemu nie odbiera. Może jeszcze śpi. Wczesna pora jak na nią.

Wzięłam torebkę i wyszłam się przejść i powoli kierowałam się w stronę pracy.

*********

godzina 13.00

Dzisiaj zajmuję się przyjmowaniem gości z Hubertem. Pracuje tu od tamtych wakacji. Jest bardzo miłym i przystojnym chłopakiem.

Praca miłą szybko i przyjemnie zostało nam tylko 30 minut do końca zmiany.

Posprzątałam na recepcji i poszłam obsłużyć ostatniego klienta.

-Hej Oliwka masz czas po zmianie?- Hubert się szeroko uśmiechną.

-tak pewnie tylko pójdę cioci powiedzieć-

-Bede czekać na recepcji- posłał mi oczko

Poszłam poszukać Izabelli, ale nigdzie nie mogłam ja znaleźć. Więc wysłałam jej  wiadomość:
"Ciociu idę z Hubertem się przejść"

************

Ares

Wsiadłem do pierwszego samolotu do Californii. Niestety jest ze mną Julka ponieważ ona wie gdzie moja Liv może się znajdować.

-Wezwij taksówkę idioto- popatrzyła się na mnie morderczym wzrokiem.

- A nie można milej- nie da się z nią wytrzymać ani chwili.

-Nie nie można teraz się pośpiesz Oliwia już skończyła zmianę-

Mam nadzieję że znajdziemy ją szybko.
Tak bardzo mi jej brakuje.

Wsiadaliśmy do taksówki i pojechaliśmy pod knajpę cioci Izy. Gdy byliśmy już na miejscu Julka poszła jej poszukać.

-Dzień dobry Julio! w czym mogę pomóc?- Izabella się lekko uśmiechnęłam.

- Szukamy Oliwii wie pani gdzie ona jest-

-Ooo! Poszła z Hubertem się przejść, to bardzo dobry chłopak więc się nie martw-

-JAKI HUBERT- nie wytrzymałem tego moja blondynka właśnie jest z jakiś typem.

-Ares opanuj się nie jesteś u siebie - Julka się mocno oburzyła.

Izabella lekko się zaśmiała i przeprosiła nas ponieważ musi wracać do obowiązków. Powiedziałam żebyś odpoczeli i przyszli jutro o 10.00

Niechętnie zaproponowałem brunetce czy pójdziemy do jakiegoś klubu żeby się na chwilę oderwać od tego.

Przewróciła oczami ale się zgodziła. Zdziwiłem się jej reakcja ale się ucieszyłem.

Kilka minut później weszliśmy do małego ale tłocznego klubu.

Julka zamówiła drinki i siedzieli mi przy barze i dość nawet rozmawialiśmy.

Przyglądałem się tańczącym osobą aż ujrzałem znające długie blond włosy.
Wstałem i próbowałem się przebić przez tych wszystkich ludzi.

Moja mała dziewczynka delikatnie tańczyła. Położyłem rękę na jej ramię.

-Ares....ale co ty..- Jest oczy zrobiły się wielkie stanęła jak słup.

Szybko ją przytuliłem i dałem buziaka w czułko. Ten cały Hubert niewiedział jak się zachować.

-Ares idioto skończony gdzie mnie zostawiłeś- Julka szybko zorientowała się że stoję przytulony z Oliwia.

Odepchnęła mnie i mocno wtuliła się do przyjaciółki. Liv bardzo się ucieszyła na nasz widok.

Przedstawiła nam tego całego Huberta i wyszliśmy razem z klubu. Udaliśmy się do jej domku.

Ja i Julka zamieszkaliśmy w domku Liv. Rozpakowaliśmy się i usiedliśmy na kanapie tak spokojnie porozmawiać. Bartek pojechał do siebie, a Julia zostawiła nas samych.

***********

Blondynka poszła się wykąpać po tym ciężkim dniu a ja oglądałem telewizję.
Po domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Poszłem je otworzyć.

Moim oczą ukazał się on, ale skąd on wiedział że tu jesteśmy....

-Witaj Aresie mam nadzieję że nie przeszkadzał-



Nie jestem twoja, skarbieOnde histórias criam vida. Descubra agora