4

17 2 23
                                    

Pov Emil

Właśnie wszedłem do gabinetu tajemniczej Ani Szirakaszi. Od razu powitała mnie dlugowłosa kobieta o granatowych włosach.

- Hej dziecko, co cię tu sprowadza? - zapytała z uśmiechem na twarzy.

- Moja przyjaciółka kazała mi tu przyjść, podobno rozwiązuje pani wszystkie życiowe problemy. - odpowiedziałem z niechęcią.

- Zgadza się! Jestem specjalistą od rozwiązywania wszystkich trudności życiowych. Kawę czy herbatkę???

- Herbatę. Najlepiej z dwoma łyżeczkami cukru.

Po tych słowach kobieta na chwilę wyszła i za chwilę zwróciła z dwoma filiżankami herbaty. Postawiła je na stole i zaczęła rozmowę.

- Tak więc co ci leży na sercu, opowiadaj! Tylko się nie wstydź! - zapytała popijając herbatkę.

- Tak więc chodzi o moją miłość życia. Dziś zabrali mnie od niego przez co odczuwam samotność. Bardzo za nim tęsknię i chciałbym do niego wrócić, ale nie mam pojęcia gdzie może być... - zaczęłem żalić się obcej kobiecie.

- Zajmuję się sprawami sercowymi i jestem w tym dobra. Teraz każdy przychodzi do mnie ze swoimi problemami, a ja na wszystkie z nich mam idealne rozwiązania – powiedziała coś tam i położyła magiczny eliksir na stole.

- Co to jest? - zapytałem

- Eliksir, który sprawi, że zapomnisz o swoim ukochanym!

- Pani sobie chyba żartuje w tym momencie.

- Pij to i nie narzekaj! - Ania Shirakaszi próbowała mi siłą wlać substancję do gardła. Odepchnąłem ją i uciekłem z jej gabinetu.

Postanowiłem jak najszybciej uciec z tej patologicznej szkoły i wrócić do domu. Nagle na mojej drodze spotkałem Bronye. Dziewczyna już od jakiegoś czasu mnie obserwowała, bałem się jej.

- Hej, czego chcesz? - zapytałem z wyraźną niechęcią w głosie.

- Co tak agresywnie od razu, cukiereczku - Dziewczyna zbliżyła się do mnie i zaczęła głaskać po klatce piersowej. Czułem się bardzo niekomfortowo. Wtedy do głowy przyszedł mi plan. Postanowiłem zwrócić uwagę innych osób i zaczęłem ciągle mrugać, wyglądało to jakby mi cos do oka wpadło. (tak, to jest inspirowane tym dźwiękiem z tt)

- Co tak mrugasz?! - Bronya zaczęła się drzeć na mnie.

- Nic poważnego, coś mi po prostu wpadło do oka.

- Mam ci to wyciągnąć???

- Nie, dam se jakoś radę, jeszcze mnie zabijesz tymi swoimi pazurami.

- SŁUCHAM?!?!!!

- Dobra koleżanko, pora na mnie, na razie!!! - wyrwałem sie z rąk dziewczyny i uciekłem w stronę wyjścia mając nadzieję, że już nic dziwnego mnie dziś nie spotka. Opuszczając teren szkoły zauważyłem znajome mi auto. Czy to mógł być moj kochany Bojan?

- Chyba nie myślałeś, że sobie ciebie odpuszczę. Wsiadasz z nami dobrowolnie czy mam cię zaciągnąć siłą? - powiedział z uśmieszkiem mój ukochany.

- Z miłą chęcią pojadę z tobą, kotku - Czułem przeogromną radość w sobie,  prawie eksplodowałem ze szczęścia. Posłusznie wsiadłem do auta i odjechaliśmy.

Pov Käärijä (nowa postać 😎😎😎)

Siedziałem w moim gabinecie popijając kawę. Planowałem własnie nową piosenkę, kiedy nagle do mojego pokoju wszedł mój najlepszy przyjaciel Häärijä.

- Hej stary, słyszałeś co się właśnie odwaliło? - mężczyzna zaśmiał się

- No dawaj - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy. Nie sądziłem, ze to może być coś powaznego.

- Bojan podobno ruchał się z jakiś dzieciakiem. Krążą plotki, że go porwał. Mega akcja tam była, jakieś czarodziejki nawet się zebrały! - Häärijä zaczął dusić się ze śmiechu. Dla niego to nie było nkc poważnego, ale ja kochałem Bojana całym sercem i poczułem wielką zazdrość, że jakieś dziecko pieprzyło się z moim ukochanym zamiast mnie. Postanowiłem jak najszybciej działać.

- Koniec tych żartów, szykuj mój prywatny odrzutowiec i lecimy! Muszę się rozprawić z tym dzieciakiem!

- Ktoś tu się zrobił zazdrosny.

- Bierz się do roboty za 10 minut startujemy! - po wypowiedzeniu tych słów wyszedłem z pomieszczenia i poszłem się spakować. Ten małolata pożałuje, że dotknął mojego Bojanka.

///

Trochę poważniejszy styl pisania się zrobił, ale mam nadzieję, że to nie klopot!!!

Ilość słów - 593

Zakochany Joker///Emil x Bojan love story❤😱🥰🥰🥺Where stories live. Discover now