Rozdział 14

124 11 5
                                    


Rozdział 14

Valentina

Zazdrościłam jej.

Naprawdę.

Mieć normalne życie i nie musieć myśleć o etykiecie i nie narażać się innym na różne nieprzyjemności, przed którymi ostrzegała mnie matka.

Miała normalne dzieciństwo, nie musiała nosić szytych na miarę sukienek, których tak nienawidziłam. Nie mogłam być normalna.

Czuje oko matki wyłapywało wszelkie odchyły od „norm" z jakimi dziewczynki w moim wieku powinny się wychowywać.

Nie mogłam mieć psa.

Słuchałam zazdrośnie jak dziewczyny, które pracowały w naszym domu opowiadają o swoich pupilach. Jak je kochają. Te zwierzęta dostawały od nich więcej niż ja od swoich biologicznych rodziców.

Gdy ona biegała z innymi dzieciakami po okolicy ja musiałam uczyć się grać na fortepianie i śpiewać.

Zazdrościłam jej tego, że nie urodziła się w rodzinie pokroju mojej.

Zostałam wyszkolona na posłuszną panią domu i żonę dla wybranego przez ojca męża.

Romero nie zgodził się na żadną propozycję jaką złożyli mu inni capo. Nie chciał oddać córki, a mój przehandlował mnie za pierwszą lepszą okazję do przejęcia władzy.

Alfredo leżał obok mnie po seksie.

Znów czułam się brudna.

Wykorzystana.

Nikt mnie przed nim nie bronił.

Musiałam spełnić swój obowiązek, a on nieustannie próbuje mnie zapłodnić jak jakąś klacz rozpłodową.

Ale już niedługo...

Niedługo to ja będę u władzy, a mój mąż będzie klęczał u moich stóp tak samo jak ten przeklęty Costello i Posey, gdy będę im podrzynała gardła.

Romero dostanie ich głowy na srebrnej tacy.

Ale najpierw się z nimi zabawię.

Dam im nauczkę, której nigdy w życiu nie zapomną.

Już niedługo, tylko niech nadarzy się odpowiednia okazja.

Zemszczę się za to wszystko co zrobili mi ci ludzie.

Alfredo zabiją najwolniej za każde jego marne pchnięcie w moją pochwę.

Jeszcze nie wiem komu wymierzę karę po nim, albo... zostawię go na koniec, niech myśli, że wygrał, a ja w końcu go wykończę.

Costello będzie patrzył jak tnę te jego dziwkę.

Tak, męskie ego ucierpi.

Nic nie będzie mógł zrobić, aby jej pomóc.

Już ja o to zadbam.

Narzeczona Gangstera, Rosie PoseyWhere stories live. Discover now