1. Prolog

39 5 7
                                    

Właśnie wracamy z Handstone do domku! Już nie mogę się doczekać aż wrócę i zobaczę się z Śnieżkiem. To mój i braciszka piesek. Jest rasy Yorkshire terrier. Kupiliśmy go trzy lata temu, wtedy miałam 4 lata, a mój braciszek już 7! Z naszym pieskiem lubię się bawić, jest super fajny. Brakowało mi go na wyjeździe, ale tatuś z mamusią powiedzieli, że on musi zostać w domku. Szkoda, ale przynajmniej będę mogła mu opowiedzieć jak było!

- Tatusiu, czy długo jeszcze do domku? - Zapytałam, ponieważ już zaczynałam się niecierpliwić.

- Za 30 minut powinniśmy być w domu już. - Odwrócił się w moją i braciszka stronę aby móc pokazać nam swój uśmiech.

Jednak nie na długo. Bo mamusia upomniała go aby patrzył na drogę jak kieruję.

Często wyjeżdżaliśmy gdzieś na wakacje, co mnie cieszyło. Nigdy nie mogłam się nudzić. Rodzice są najlepsi! Pod każdym względem. W tym roku, na wakacjach, udało mi się kupić fajną piłeczkę dla Śnieżka. Myślę, że się ucieszy, ponieważ on bardzo lubi piłeczki. Co z tego, że po 5 minutach zawsze opuszcza się z nich powietrze?

Zawsze, gdy wracamy z wakacji, jest jakoś inaczej. Rodzice ciągle wychodzą do pracy i mają dla nas z braciszkiem mniej czasu niż na wakacjach.

Wtedy czasem tęsknię za wakacjami i żałuje, że nie mogliśmy tam dłużej być. Ale wtedy przychodzi do mnie piesek, i od razu mi się poprawia humor.

Mój starszy brat, ma szkołę. Dlatego on też nie ma czasu dla mnie za dużo, bo się uczy. Zawsze mnie zastanawiało: co to jest szkoła? Skąd się to wzięło? Czy to straszne? Wtedy zawsze mamusia mi tłumaczyła, że szkoła, to taki budynek, do którego chodzą różne dzieci. Jest tam wiele pokoi i każdy do czego innego! Jest coś takiego jak kartkówki, sprawdziany i pracę klasowe. Ale ja totalnie nie rozumiem co to jest. Podobno tam jeżdżą na wycieczki. Ciekawe jak to jest być na takiej wycieczce? Tatuś zawsze za to mówił, że szkoła, to rodzaj nauki, z której korzystamy do ukończenia podstawówki. Potem możemy zdecydować czy idziemy do wyższej szkoły czy nie. A do 18 roku życia podobno trzeba się uczyć i chodzić do szkoły.

To pewnie męczące, ale lepsze chodzenie tam i uczenie się niż siedzenie i czekanie, aż albo rodzice, albo braciszek znajdą czas.

Lubię gdy przychodzi do nas ciocia Kasia! Ale ona nie często przychodzi. Tylko wtedy, gdy się nami opiekuję. To smutne, bo lubię gdy u nas bywa. Śnieżek też ją lubi.

Nie lubię tylko jednego gdy jesteśmy w domu.

Braciszek jak znajdzie czasz to lubi mi dokuczać.

Często robi mi psikusy, i kończy się tym, że dostaje on karę na konsole lub komputer. Nie wiem jak on może ciągle grać w tę gry! Ja nawet nie umiem przesunąć się ani nic zrobić, a co dopiero grać tak dobrze jak on. To nazywa się bycie geniuszem.

Lubię w rodzinnym mieście wiele rzeczy.

Pierwszą rzeczą jest moje ulubione miejsce.

Jest tam takie drzewo różniące się od innych. Zawsze bywa jaśniejsze niż inne drzewa. Nawet jaśniejsze niż trawa! To dziwne, ale uważam, że to dzięki naturze. W końcu to jej zasługa, że są motylki, ptaszki, biedronki i tak dalej. To wszystko jest takie... Aaaa! Super po prostu!

Z zamyślenia o tym, jak będą wyglądać następne dni po powrocie do domku, wyrywa mnie głos podniesionych głosów.

Rodzice znów się kłócą...

To chyba normalne w każdej rodzinie, że ktoś się kłóci. Ale u nas ostatnio ciągle się to pojawia.

Dawniej, nie było takich kłótni jak teraz. Potrafią się kłócić nawet godzinami, a potem i tak stwierdzają, że jedno i drugie miało rację.

Bez sensu.

Patrzę przez szybę i słyszę stukanie o szybę w aucie. Deszcz.

Mam ochotę zacząć krzyczeć z radości, ale nagle słyszę przeraźliwy głos mamy i hamulce oraz główny pisk opon.

Nie wiem co się dzieje.

Coś razem z pojazdem rzuca nas w bok, a my się staczamy wraz z nim.

Zamykam oczy i zatykam uszy żeby nic nie widzieć, nie słyszeć. To wszystko mnie przeraża.

Mój brat zaczyna panikować.

Gdy wszystko ustaje, postanawiam powoli otworzyć oczy i zabrać ręce od uszu.

Wtedy widzę mamę, tatę i brata. Mama ma rozbitą głowę, bo leje się krew z niektórych miejsc. Jej mogą jest dziwnie wykrzywiona, a z uszu również wypływa krew.

Tatuś coś krzyczy mówiąc żeby mamusia się obudziła, i że nie może nas zostawić.

Mój brat natomiast rozmawia z kimś przez telefon.

Nikt nie zwrócił uwagi na mnie.

Wysiadam z pojazdu z wielkim trudem i upadam na ziemię od razu.

Noga mnie strasznie boli gdy chodzę.

Tatuś podchodzi do mnie i mnie przytula oraz coś mówi. Ale ja już nie wiem co.

W tej chwili czyjaś dłoń, podejrzewam, że tatusia, łapie moją drobną rączkę zamykając w swoich dłoniach ciągle powtarzając, że wszystko będzie dobrze i zaraz wrócimy do domu.

Jednak ja już nic nie słyszę. Słychać gdzieś stłumione głosy coraz bardziej cichnące, a przed oczami pojawia mi się totalna ciemność. I już nic więcej nie wiem, nawet tego, co się dzieje.

---------------------------------------------------------
Hejka kochani! To moja pierwsza książka, dlatego mam nadzieję, że nie będzie jakaś zła. Rozdziały będą pojawiać się regularnie co dwa lub trzy tygodnie o godzinie 16-19. Gdyby coś było nie tak, to zostawcie opinię w komentarzu! Byłabym wdzięczna gdybym wiedziała, na czym stoję 😅. A teraz pomyślcie o czymś miłym i spróbujcie sobie wyobrazić, że obrazy z waszej wyobraźni mogą być prawdą. Do zobaczenia!❤️

Za głosem serca ||♡Kde žijí příběhy. Začni objevovat