1. Wrócileś!

6 1 0
                                    

Emilię obudziły dziwne hałasy z
zewnątrz. Zaspanana otworzyła oczy i ledwo wstała z łóżka. Zaspanym wzrokiem wyglądała z za drzwi. Nagle zaczepiła ją starsza siostra, Antonia. Poirytowanym głosem mówiła
-Ooo! W końcu się panienka obudziła! A kto tu bratu pomoże? Napewno nie panienka, mogłabyś spać do końca dnia! Chcesz to cię tu zostawimy! Sama się utrzymuj!
-A gdzie jedziemy? -odpowiedziała Emi zaspanym głosem
-No nie gadaj... Przecież wczoraj przed spaniem mówiłam ,,Jutro o 7 wstajemy bo przeprowadzamy się do Japonii"!-mówiła zirytowana Ann
- Ja wczoraj do 1 w nocy robiłam ten projekt! Spałam w od 21!
-Gadasz bez sensu kobieto... Poprostu mnie nie słuchałaś!
-Tak-potwierdziła Emi.
-Dobra... eh. Leć się pakuj bo za 2 godziny mamy samolot.- powiedziała Ann i wróciła do darcia się na Wasyla.
- Переместите туда неправильные коробки и поставьте шкаф рядом с дверью! -krzyczała
W końcu rodzeństwo zebrało się do wyjazdu. Udało się im bez większych zbędnych problemów dotrzeć na lotnisko i dolecieć do Japonii.
Po około 8 godzinach lotu i jazdy dotarli na osiedle gdzie był ich nowy dom. Emi i Henryk odrazu wbiegli zająć swoje pokoje, trojaczki pobiegły zapoznać się z okolicą, a Wasyl, Kalina i Ann rozpakowywali samochód. Po wniesieniu większych pudeł i mebli Kalina powiedziała
- Słuchajcie ja postaram się poszukać jakiegoś zatrudnienia dla was a wy się rozpakowujcie- powiedziała.
- Dobry pomysł! Pójdę z tobą! Przy okazji zerknę gdzie jest najbliższy spożywczak. Poradzisz sobie bracie!- powiedziała z radością w głosie Ann.
Wasyl był trochę załamany ale się zgodził. Sam musiał pownosić walizki, mniejsze rzeczy i ułożyć to w domu. Przez chwilę jeszcze patrzył jeszcze na oddalające się sylwetki sióstr i wziął się do roboty. Dom był duży, ale nie każdy miał swój pokój. Trojaczki jak zwykle mieszkały razem, Henryk z Emi biorąc pod uwagę że oboje chodzą do szkoły i najlepiej się dogadują również mieszkali razem. Ann z Kaliną najpewniej będą razem w pokoju, ale możliwe że Ann będzie sama a Kalina wyląduje z Wasylem. Mam nadzieję że to się nie stanie-rozmyślał chłopak. Gdy wniósł walizki trojaczek, te najcięższe, chciał odpocząć i usiadł na kartonie pod domem. Nagle usłyszał czyjś głos.
- Wasyl?! To naprawdę ty!? Napradwę wróciłeś!- krzyczał młody, niski blondyn biegnąc w stronę Wasyla. Z początku brunet nie poznał nastolatka ale gdy już dojrzał go wyraźnie rozpoznał swojego starego przyjaciela, Hitoshi'ego.
Wasyl nie mógł uwierzyć że go widzi. Hitoshi wpadł w jego ramiona. Ściskał go jakby nie widzieli się co najmniej 10 lat.
-Stary nie wiedziałem że kiedyś jeszcze xię zobaczę! Mieszkasz tu?-mówił ze łzami w oczach
- Przestań sie widzieliśmy się zaledwie 3 lata-pocieszał go Wasyl.
- 3 lata to za długo-zakończył tę rozmowę Hitoshi.
Wasyl zrobił się cały czerwony. Hitoshi nie wiedział że chłopak buja się w nim od gimnazjum. Był wniebowzięty że może go znowu zobaczyć i jeszcze trzymać go w ramionach.
W końcu Hitoshi puścił Wasyla ,a ten zrobił to samo, i zapytał czy mieszka na tym osiedlu.
- Tak. Mieszkam tu z mamą i siostrą. A ty wiedzę że się tu przeprowadziłeś. Sam czy z kimś?- pytał
- Z rodziną. Sześcioma siostrami i bratem.- odpowiedział wciąż zalany szczęściem.
- Wow. Dużą masz rodzinę. A gdzie mieszkają rodzice? Nadal na Ukrainie?
- Moi rodzice nie żyją...
- Ah! Faktycznie bardzo przepraszam! - Hitoshi odrazu pożałował swoich pytań.
- Nie no spoko. Mogłeś zapomnieć.- odpowiedział Wasyl.
- Dobra słuchaj jeszcze muszę pracę domową odrobić. 2 klasa liceum. Dobra to do zobaczenia!- powiedział Hitoshi na pożegnanie.
-Żegnaj- odpowiedział Wasyl.
Wasyl stał ta wpatrując się w kierunku w którym odszedł jego ukochany aż do przyjaścia siostr które odrazu zapytaly co się stało.
- Braciak co ty tak stoich? Kamienie ci na nogach wyrosły?- zażartowała Ann.
- Ej ale fajnie wszystkie rzeczy wniesione i tylko pukładać w domu. Wiedziałam że dasz radę!- powiedziała Kalina z radością w głosie- Ale co się stało że tak stoisz?
-A nic, spotkałem starego przyjaciela.- odpowiedział siostrze. -A wy? Znalazłyście jakąś pracę?
- Tak. Zatrudniłam się jako psycholog w szkole i przy okazji do tej samej szkoły zapisałam też Henryka i Emilię. A Antonia zatrudniła się tak jako nauczycielka dodadtowego rosyjskiego i angielskiego. Także mam nadzieję że się utrzymamy. -zakończyła swój monolog Kalina.
-Może wrócimy do domu co? Zimno trochę.-rzuciła pomysł Ann
-Dobry pomysł. Wracamy!
Wrócili do domu. Ann jeszcze zawołała trojaczki do domu ale Paulina stawiała opór więc w ruch poszedł klapek.
Wieczorem Wasyl ciągle rozmyślał o Hitoshim. Jak mu powiedzieć o tym że go kocha? Czy go zaakceptuje?

Say it me! Please!💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz