11. Walka o stanowisko 1/2

83 5 0
                                    

~ Ten rozdział nie ma nikogo urazić ,poprostu tamta postać bedzie mi potrzebna. ~

Trijo siedziało sobie na podwurku pod drzewem. Czerwonooki opierał sie plecami o pień drzewa. Tsurugi leżał na trawie z Cass. Tylko ,że chłopak miał zamknięte powieki i dłonie pod głową ,a dziewczyna leżała luźno i obserwowała sobie chmurki. Wszyscy byli w swoich ubraniach. Nagle wyciągneła przed siebie prawą dłoń.

- Hej ,ta chmura wyglonda jak króliczek. - odparła Cass z uśmiechem.
Białowłosy spojrzał w góre na mniemaną chmurke.
- Nom troche jak króliczek. - odparł.
Po tym granatowowłosy otworzył gwałtownie oczy i powoli usiadł. Wyglondał na nieco zaniepokojonego.
- Hej Tsurugi ,co sie stało ? - zapytała dziewczyna również siadając.
Złotooki spojrzał na przyjaciela.
- Musze coś sprawdzić. - objaśnił ,a czerwonooki kiwną głową z uśmiechem na znak ,że rozumie. Dlatego napastnik wstał i ruszył w strone wyjścia z lasu.
Dziewczyna spojrzała pytająco na Hakuryuu'ego.
- Czy obaj musicie mnieć tajemnice ?

- Nooo ,może troche. Chyba każdy ma jakieś tajemnice.
- No prawda ,ale gdyby coś sie działo takiego poważnego to mi powiecie ,prawda ? - upewniła sie dziewczyna.
- Powiemy ,spokojnie. - roześmiał sie.

° U Tsurugi'ego °

Złotooki szedł szybkim krokiem z dłońmi w kieszeniach fioletowych spodni. Wyglondał na zmartwionego.
- Mam nadzieje ,że nic sie nie stało. Ale coś mnie tkneło dlatego musze to sprawdzić. - wymamrotał granatowowłosy.

° W szpitalu °

Yuuichi był na korytarzu i prubował w jakikolwiek sposób obrucić wózek w przeciwną strone. Raz do tyłu ,raz do przodu. Nagle gdy był blisko jednej ze ścian to podszedł do Yuuichi'ego jeden z chłopaków w jego wieku. To był czarnowłosy facet z zielonymi pasmami. Brunet nachylił sie nad granatowowłosym z flirciarskim uśmiechem.
- Hejka przystojniaku. - odparł nieznajomy.
- Em ,hej. Moge w czymś pomóc ?
- Ty nie ,ale ,czy ja mogę pomóc ?

Yuuichi po tym normalnie zgłupiał. O co mu chodziło. Granatowowłosy czuł sie jak debil.
- Em ,a co ma pan na myśli ?
- No wiesz. - zaczą i pomachał rzesami. - ...może chciałbyś sobie poużywać. - dodał i położył prawą dłoń na jego lewym udzie.
Yuuichi sie zarumienił.
- Eee ,nie dziekuje ,ale ja em ...wole kobiety. - prubował sie tłumaczyć.
- Napewno ,bo ja jestem zawsze chętny.
- T-tak napewno. - zaczą sie jąkać ze stresu.
Nieznajomy zaczą sie zbliżać do jego twarzy. Granatowowłosy nie mógł sie nigdzie ruszyć ,bo tamten trzymał wuzek. Zaraz po tym brunet dostał z całej siły ,z buta miedzy nogi od tyłu.

Flirciasz zgią sie z bólu na kolana. Szybko odwrucił sie aby spojrzeć na obrońce niepełnosprawnego. To był Kyousuke ,a Yuuichi aż sie skrzywił na widok bólu bruneta.
- Zjeżdżaj z tond ...zanim poprawie. - warkną Tsurugi ,a podrywacz prubował sie w miare szybko zawinąć ,no na ile mu ból pozwalał. Złotooki mierzył bruneta spojrzeniem gdy sie oddalał.
- ...Kyousuke nie musiałeś tak agresywnie. - stwierdził Yuuichi.

- Musiałem. Ja nic nie mam do innej seksualności ,ale jak człowiek mówi ,,nie" to oznacza ,że ,,nie". - objaśnił Kyousuke.
- No może i tak ,ale nawet mnie zabolało. - dodał nie śmiało ,a Tsurugi sie uśmiechną.
Młodszy zabrał brata z korytarza do sali Yuuichi'ego. Weszli do sali i Kyousuke zamkną za sobą drzwi.
Podwiuzł brata do łóżka. Starszy wspią sie na nie ,Kyousuke pomógł bratu z nogami. Tsurugi jeszcze przykrył brata kołdrą.
- Spokojnie Kyousuke ,nie rozchoruje sie z braku kołdry. - odparł starszy.
- Oj ,no to już z przyzwyczajenia. - odpowiedział Tsurugi i usiadł na taborecie.
- Dobrze ,to mów braciszku co sie dzieje tam u was.
- ...trenera nam zwolnili. Dali nowego.
- Ooo ,a kto to ?

- Nie uwierzysz jak powiem.
- No weź.
- Eh ,Fudou Akio.
- E ,ten strateg ,który dorównuje Kidou Yuuto.
- Ta ,wywalił jużJun'a z Piątego Sektoru.
- Poważnie ? - Tsurugi kiwną głową. - No to spodkała go kara za jego zachowanie.
- No może i tak.
- A poza tym to nic ciekawego ? A właśnie jak ta nowa ?
- Dobrze ,ale martwie sie ,czy Akio jej nie wywali z drużyny.
- A ,no po tej sytłacji to pewnie każdy sie tego obawia.

° U Cassidy °

Dziewczyna była już w swoim pokoju. Leżała na łóżku i oglondała coś na swoim telefonie. Nagle ktoś zapukał do jej drzwi. Dziewczyna odłożyła telefon na bok. Siadając powiedziała.
- Prosze.
Do pokoju wszedł Fudou Akio. Zielonooka była bardzo zaskoczona.
- Hej ,musze z tobą porozmawiać. - zaczą Akio. Po tym Cassidy zrzedła mina. - A ty co. Wyglondasz jakbyś szła na ścięcie. - stwierdził.
- Eh ,chce mnie pan wyrzucić ,tak ? - odparła niepewnie.
- Wyrzucić ,nie. Poprostu jesteś nowa i chce uzupełnić niektóre dane na twój temat ,tyle ,nic więcej.
-Aha ,no dobrze.

- To co ,moge cię zaraz widzieć na boisku w drużynowym stroju ?
- Oczywiście ,już ide.
Oboje wyszli z pokoju dziewczyny. Cassidy przebierała sie wswojej szatni. Tym czasem trener rozłożył sie ze swoimi rzeczami na murawie i sam usiadł po turecku. Na przeciwko nigo było mnustwo teczek ,kartek ,jakiś dokumentów i pare prywatnych otworzoonych zeszytów.

Brunetka podeszła do trenera i chwile przyjrzała sie temu całemu ekfipunkowi.
- To co robimy prosze pani ? - zapytała.
Fudou wstał z murawy.
- Po pierwsze nie nazwyczaj mnie pan ,bo nie jestem taki stary. Po imieniu ,Akio.
Cassidy sie lekko roześmiała.

 Nocne BłyskawiceWhere stories live. Discover now