ROZDZIAŁ PIERWSZY

30.9K 459 62
                                    

Nessa

– Możesz wyjść z mojego pokoju? – to chyba ulubione zdanie mojej tak samo ulubionej współlokatorki.

Od dwóch miesięcy nie mogłam się z nią dogadać. W sumie to nigdy nie potrafiłam, ale odkąd mieszkamy pod jednym dachem, jest jeszcze gorzej niż wtedy, gdy byłyśmy małe. A wtedy byłyśmy jak dwa, ciągle kłócące się małe diabły.

Jako, że nasze matki były siostrami, zawsze któraś z nas musiała być w czymś lepsza. Rywalizowałyśmy w każdym możliwym aspekcie, a to nigdy nie kończyło się dobrze. Płacz, kłótnie, a czasem nawet bójki, były standardem kiedy tylko się na siebie gdzieś natknęłyśmy.

Pamiętam jak dziś, że najgorsze nadeszło, kiedy nasze mamy zapisały nas na te same zajęcia taneczne. Cieszyły się, że zintegrują nas przez taniec i tym samym wreszcie nauczą współpracy.

Wyszło... No cóż, nie wyszło.

Miałyśmy wystąpić w naszej szkole podczas dni otwartych, ale z jakiegoś powodu Natalie nie została wybrana do głównego składu. Pani, która nas uczyła postanowiła za to, że ja nadawałam się do tego na tyle dobrze, że kazała mi stać na tyłach i się nie wychylać. Wtedy nie widziałam w tym nic złego i jak gdyby nigdy nic, powtarzałam ruchy dziewczynek z przodu. Byłam z siebie taka dumna, a to uczucie rosło na sile kiedy widziałam, jak moja kuzynka wrednie przygląda się jak tańczę.

Wygrałyśmy, ale moja „kariera" nie potrwała zbyt długo. Ze względu na niskie zarobki, moi rodzice musieli zrezygnować z zajęć tanecznych, które tak wtedy lubiłam. Byłam załamana.

Ucieszyło to jednak niezmiernie moją kuzynkę.

Tamtego wieczoru wszyscy w domu zwracali uwagę tylko na mnie, a Natalie po cichu zmyła się na górę. Po jakimś czasie udałam się tam za nią, ale wtedy było już za późno. Moja lalka straciła nogę, a to oznaczało tylko jedno.

Wojnę.

Następnego dnia schowałam się w szafie z jej ulubioną barbie. Moje lalki były zrobione z gorszej jakości plastiku i materiałów, przez co prawdziwa barbie zrobiła na mnie spore wrażenie. Ja nigdy takiej nie miałam, więc korzystając z okazji chwilę się nią pobawiłam.

Rozkloszowana długa suknia balowa i buciki z brokatem. Pierwszy raz widziałam, żeby lalka była tak ubrana, a do tego miała kolczyki w uszach. Obiecałam sobie, że kiedy będę dorosła, kupię sobie takie same.

Tak samo jak ubranka, bardzo podobały mi się też jej długie, złote włosy.

Przeczesywałam je palcami i zrobiło mi się przykro, że taka piękność musi być częścią zemsty. Ale tak po prostu musiało być.

– W imię beznożnej księżniczki Clary, skazuję cię na ścięcie! – powiedziałam, próbując ukryć lekkie przygnębienie.

– Nieee! Litości! – ruszałam rączkami lalki w górę i w dół. Miała o wiele więcej możliwości zgięć niż moja Clara.

Zrobiłam się o to zazdrosna. Chciało mi się płakać.

– Nie ma litości, bo litość to zbrodnia. Pożegnaj się z życiem! – wyszeptałam. W końcu nie chciałam, żeby ktoś mnie usłyszał, a już zwłaszcza Natalie.

Wzięłam nożyczki do ręki i jednym ruchem obcięłam złote włosy lalki sprawiając, że został po nich łysy placek. Nie miałam serca wyrwać jej głowy tak, jak to planowałam. Mimo łysiny dalej podobała mi się o wiele bardziej niż moja Clara.

Kiedy zbierałam włosy z kolan, drzwi szafy otworzyły się z impetem. Podskoczyłam w miejscu, upuszczając złote nitki, a barbie wypadła mi z rąk, turlając się prosto pod nogi kuzynki.

Breaking Apart [ZOSTANIE WYDANE]Where stories live. Discover now