{ 20 }

66 2 47
                                    

Wróciła Riddle'a znowu nie było więc poszła się położyć do łóżka. Była zmęczona więc odrazu zasnęła.

°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•

Rano obudził ją huk na korytarzu. Była chyba 5 rano. Zauważyła że Riddle też się obudził. Ulżyło jej bo był na innym łóżku. Gdy zasypiała trochę się zestresowała że położy się obok niej, dostał by wtedy porządnie w policzek. Nie lubiła gdy ktoś naruszał jej strefę osobista.

Ktoś dobijał się do drzwi. Bella podeszła do drzwi i popatrzyła przez dziurkę od klucza kto tam jest.

- to McGonagall.- powiedziała, stała jak wryta.

- proszę otworzyć, wiem że tam są panienki Narcyza i Bellatrix Black.- krzyknęła głośno.

- Narcyza?- powiedzieli oboje patrząc na drzwi.

- mniejsza z tym chodź szybko.- powiedział i pociągnął ją za rękę.

- jeśli zaraz mi ktoś nie otworzy użyje magii.- znów krzyknęła i zaczęła jeszcze mocniej walić w drzwi.

Stali przy oknie.

- no co tak stoisz, wyłaź przez okno.- powiedział, Bella patrzyła na niego jak na wariata.

- jak?- spytała Bella była rozkojarzona, właściwie to może dlatego że około 5 minut temu wstała.

- Cholera Bella no wyłaź.- powiedział nieco głośniej żeby trochę się obudziła.

- Dobra.- powiedziała i zaczęła wychodzić przez okno było bardzo duże więc to nie był problem.
- ale nie takim tonem do mnie.- dodała po chwili gdy zorientowała się co do niej powiedział.

- no szybciej.- znów głośniej powiedział.

Wyszła i stanęła na parapecie.

- zimno tu.- złapała się za ramiona.

- nie narzekaj.- również wyszedł przez okno.

- i co teraz będziemy tu tak stać ?- spytała zdziwiona.

Objął ją w tali i nagle wzlecieli w powietrze, ciągnęła się za nimi czarna jak smoła chmura.
Dolecieli do okna dormitorium Belli i Narcyzy. Bella weszła do środka.

- co to było?- spytała dziewczyna .

- dowiesz się w swoim czasie, a teraz lecę ratować twoja siostrę.- powiedział i odleciał.

Bella przez drugą chwilę myślała o tym co przez chwilą się wydarzyło. Leciała bez miotły. To było niesamowite. Z myśli wyrwała ją jej siostra w tym samym oknie w którym ona stała, a za nią był Lucjusz też w tym czarnym dymie.

- co to było ?- spytała Narcyza Lucjusza.

- kiedyś się dowiesz.- odpowiedział i odleciał.

- widziałaś to samo co ja czy mam zwidy ?- spytała Narcyza i podeszła do Belli.

- ja przeżyłam to samo co ty.- odpowiedziała Bella.

- kied...- nie zdążyła dokończyć bo ktoś wszedł do środka.

- Widzisz Minervo z Panienkami Black wszystko dobrze.- powiedział Dumbledore do Profesor McGonagall która wydała jak wryta.

- a-a-ale przecież jeszcze chwilę temu ich tu nie było.- powiedziała profesor spoglądając na dziewczyny.

- musiało ci się coś przewidzieć Minervo . Bello, Narcyzo przepraszamy za naruszenie waszej prywatności już wychodzimy.- powiedział Dumbledore i zamknął drzwi.

Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange Where stories live. Discover now