Shouyou wciąż czuje, jak serce wali mu w piersi, kiedy wracają do hotelu. Podsłuchując rozmowę pomiędzy Kageyamą a Tsukishimą i Yamaguchim w autokarze, nie podejrzewał, że faktycznie zdobędzie się na wykonanie pierwszego ruchu. Jednakże słowa blondyna okazują się ostatnią zachętą, jakiej potrzebuje. Jeśli Kageyama nie zamierza zrobić niczego, co popchałoby ich relację do przodu, Shouyou musi wziąć sprawy w swoje ręce.
I tak też robi.
Co prawda zdobycie się na wyznanie chłopakowi całej prawdy wciąż nie wchodzi w grę. Pomimo zapewnień ze strony Yachi, Tsukishimy i Tadashiego, że Kageyama podziela jego uczucia, Shouyou nie jest jeszcze gotowy, by całkowicie obnażyć przed nim swoje serce. Wszakże odkrycie pewnych kart, które dotychczas pozostawały niewiadomymi, otwiera nowe ścieżki, jakie może obrać. A Shouyou, będąc tym kim jest, nigdy nie wycofałby się z rzuconego mu pod nogi wyzwania.
Dlatego postanawia, że będzie płynąć z prądem, by zobaczyć, gdzie ten go zabierze.
Pokój, w którym wszyscy śpią, to wielkie pomieszczenie wyłożone matą tatami. Z niezasłoniętego okna sączy się ciepłe światło dochodzące z ulicznej latarni. Większość członków drużyny gromadzi się wokół tabletu leżącego na jednym z futonów ułożonych w dwóch równoległych do siebie rzędach. Niektórzy natomiast zajmują się sobą – Sugawara powtarza materiał do szkoły, podczas gdy Nishinoya i Tanaka urządzają pomiędzy sobą brutalną walkę na poduszki.
-Idziesz ze mną do łaźni? – Tobio kuca na ziemi, by wyjąć z torby piżamę oraz przybory toaletowe.
-Tak – Hinata kiwa głową. -A ty Tsukishima?
-Żeby być świadkiem, jak pożeracie się nawzajem wzrokiem? – prycha blondyn. -Podziękuję.
Na policzkach Hinaty momentalnie wykwita dorodny rumieniec. Nagle podłoga staje się najbardziej interesującą rzeczą we wszechświecie.
-Łaski bez – kątem oka Shouyou spostrzega, jak Tobio wzrusza ramionami, po czym podnosi się na równe nogi. -To pójdziemy we dwójkę.
Shouyou w pośpiechu zbiera potrzebne mu przedmioty, a następnie podąża za Kageyamą, który wyszedł na korytarz.
-Bawcie się dobrze! – dosięga ich krzyk Tsukishimy. -Tylko pamiętajcie, że nie jesteście tu sami!
Kiedy docierają pod drzwi przebieralni, połączonej bezpośrednio z pokojem z prysznicami, wpadają na menedżerki Karasuno. Unosi się od nich wyraźny zapach mydła. Przyglądając się dokładniej, Hinata zauważa, że ich włosy są wciąż wilgotne, a twarze zaczerwienione od ciepła.
Musiały niedawno opuścić łaźnię.
-Co wy tutaj robicie? – zagaduje Yachi, ściskając przy piersi worek z ubraniami.
-Spociliśmy się, biegając.
Blondynka posyła Hinacie pełne podejrzliwości spojrzenie.
-Nie będziemy wam przeszkadzać – rzuca Kiyoko. -Tylko nie siedźcie zbyt długo.
-Tak jest!
Podczas gdy dziewczęta odchodzą, Kageyama sięga po klamkę od drzwi i wchodzi do środka. Shouyou ostatni raz ogląda się przez ramię, żeby zauważyć Yachi robiącą dokładnie to samo. Blondynka puszcza mu porozumiewawcze oczko, nim znika za rogiem.
To już drugi raz tego dnia, kiedy Shouyou odwiedza łaźnię. Gdy tylko wsuwa się do wnętrza szatni, wyczuwa gorącą parę wodną i odór środków do czyszczenia unoszący się z sąsiedniego pokoju. Hinata upycha swoje rzeczy do jednej z uchylonych szafek, obok której stoi Kageyama.
CZYTASZ
i love you (so do i)
Teen FictionDwójka zakochanych nastolatków, jeden głupi zakład. Co może pójść nie tak?