~×Ciekawość×~

43 2 0
                                    


Nagle usłyszałem bardzo dobrze mi znany, a za razem wkurzający do potęgi dźwięk. Mój ukochany budzi.

Usiadłem i otarłem twarz dłońmi.
Ta noc, była okrutna. Eh...

Wstałem i zrobiłem swoją codzienną rutynę. Spakowałem szybko książki, bento i ruszyłem w stronę wyjścia.

Gdy otworzyłem drzwi, moim oczom ukazał się Ochita.

Szczerze, bardzo mnie to zamurowało. Bo nie pamiętam, bym go tu przyprowadzał. Patrzył na mnie radośnie, co mnie tym bardziej zszokowało i troche, zaniepokoiło?

___________________Ochita Shinigami

To czarno włosy chłopak, ze lśniąco złotymi oczami. Ma delikatnie opaloną cerę i piegi na twarzy.

Jego włosy przysłaniają cześć twarzy. Wydaje mi się, jakby miał jakąś bliznę, ale szczerze, wielkiej pewności nie mam.
_______________________________________

- Witam ciebie przyjacielu -
Powiedział radośnie.

- ...jak ty tu...skąd wiedziałeś gdzie ja mieszkam? - wyszłem z domu.

Zamknąłem drzwi na klucz, a te schowałem do torby.

- Po pytałem się tu i tam - odpowiedział, troche wrednie.

- Mhm... - odpowiedziałem nie ufnie i zacząłem iść w stronę szkoły.

Chłopak szedł obok mnie. Co jest oczywiste, bo on przecież chodzi do tej samej klasy co ja.

Przez większość drogi nie odzywaliśny się do siebie, lecz czułem jego wzrok na sobie.

- Czyżby Heya, czuł się nie ufnie w moim towarzystwie? - spytał się aktorsko.

- Co ty tam wiesz... - odpowiedziałem zirytowany.

Chwcił mnie w pasie i przyciągnął do siebie. W tej chwili się zatrzymałem i poczułem się trochę zaniepokojony.

Nagle w miejscu, gdzie wcześniej wstałem z nieba spadła jakaś doniczka.

Wzdrygnąłem się i spojrzałem w górę.

- Wybaczcie mi młodzieży! Wypadła mi z rąk - powiedziała jakaś starusza z balkonu.

- Nic się nie stało - powiedziałem.

Wtedy Ochita mnie puścił, chwycił za dłoń i zaczął iść szybciej.

Szedłem z nim w stronę szkoły. Tym razem ja patrzyłem na chłopaka, z zaciekawieniem.

Skąd on wiedział, o tej doniczce? Przecież ja nawet jej nie słyszałem.

- Skąd wiedziałeś...? - zapytałem.

Te pytanie bardzo mnie nurtuje. Nie mogę siedzieć cicho, z tym co mnie spotkało.

- Uznajmy, że to szósty zmysł - odpowiedział, z małym uśmiechem.

- Ale jak- - przerwano mi nagle.

- Jestem bardzo intuicyjny, to wszystko. Ale wiesz, może lepiej się
pilnuj - powiedział.

- W porządku... - powiedziałem nie pewnie.

Doskonale wiem, że to nie tylko to.
On coś ukrywa i ja postaram się to odkryć.

Po chwili podbiegł do nas jakiś chłopak, dokładnie brunet.

- Och, to ty. Ten no...Heya, tak? - spytał brunet.

~ Uśmiech ~ Onde histórias criam vida. Descubra agora