23. PRZYJCIEL.

1.3K 51 45
                                    

Pov. Przemek

Wychodzimy z kawiarni w bardzo dobrych humorach. Było dużo śmiechu i rozmów. Qry nas zjechał za nasze porąbane myśli i zazdrość, a dziewczyny się śmiały. Faustyna zaczęła przezywać Bartka zazdrośnikiem i chłopak do tej pory ma u niej przechlapane. Mi też jest wstyd za nasze wcześniejsze zachowanie, ale Wika raczej nie ma mi tego za złe. Bawi ją to, widziałem to po jej oczach. Była szczęśliwa w naszym towarzystwie i dobrze się bawiła. Jak ja mogłem uwierzyć w to, że własny przyjaciel by mnie zdradził. Nawet nie czułem się niezręcznie z Wiką po tym co stało się rano. A co do dziewczyny...

-Wiktoria możemy pogadać?

-Jasne, co tam?- odpowiada i razem dochodzimy od naszego towarzystwa.

-Na początku chciałem cię przeprosić za to wcześniej. Zrobiłem to trochę yyy... nieświadomie? - dziewczyna uśmiecha się szeroko i wpatruję się we mnie licząc na dalsze słowa. - Co robisz pod koniec tygodnia?

- W sumie to raczej nic, chciałam trochę odpocząć od pracy. Może wyjść gdzieś na dłużej z Gengarkiem.

- Świetnie, bądźcie gotowi w sobotę o 15.

Pov. Wiktoria

 Bądźcie gotowi? On miał na myśli kogo? Gengarka? Ja nawet nie mam szansy zapytać, uśmiechnięty chłopak po swoich słowach odchodzi i razem z Qry'm oraz Julitą kieruje do swojego auta. Czy on zaprosił mnie na randkę? Mam nadzieję, że tak skoro wiemy już, że coś pomiędzy nami jest to nie grajmy głupich. Trzeba działać.

Bartek stwierdziła, że wraca z nami. Chce udobruchać Faustynę, która ciągle nie daje chłopakowi spokoju o wcześniejszą sytuację.

-No Bartuś, co się tu do cholery dzieje?- słyszę słowa Fausti, kiedy wsiadam do auta.

Zajęłam miejsce z tyłu ponieważ moi przyjaciele zajęli te z przodu. Czuję się trochę jak ich dziecko. Mama z tata kłócą się na przednich siedzeniach, a ja musze tego słuchać. No dobra oni się nie kłócą po prostu sobie dogryzają, co jest trochę słodkie. Ruszamy do naszego mieszkania.

-Bartek wy tak na serio pomyśleliście, że jesteśmy na randce z Qry'm? Wszystkie trzy?- pytam niedowierzając nadal w sytuację z przed kilku godzin.

Przypominają mi się oburzone twarze Przemka i Bartka, kiedy weszli do kawiarni i nad nami stanieli. Jebani zazdrośnicy. Mimo wszystko długo ich nie trzeba było przekonywać, bo szybko dołączyli do nas i miło spędziliśmy czas. Szczerze musze też przyznać, że troszkę mi ego się podważyło. Przemek zazdrosny i to o mnie! Ale jaja ludzie! 

-Tak! Noo..., bo Qry to raper, a na raperów leci dużo lasek. Właśnie Fausti! uwielbiasz SBM. - chłopak wytyka ją palcem.- nie zdziwiłbym się gdybyś mnie zostawiła dla takiego yyy... Whita!

-Bartek! Nie zrobiłabym tego! Poza tym miej na uwadze, że teraz to ty jesteś największym polskim crushem.- i na nowo zaczyna się ich kłótnia, z której mam niezły ubaw.- I ty też tworzysz muzykę! Więc, tak lecę na muzyków, a najbardziej na takiego jednego. Nie wiem czy kojarzysz, jest z takiej grupy o nazwie Trzy Króle. Ma zielony łeb np.

- CZYLI NA PRZEMKA?!- oburza się Bartek.- Wika ja nie wiem czy ta przyjaźń ma jeszcze sens ona odbije ci chłopaka!- robię facepalm. Boże z kim ja żyje?

-Bartuś ona mówi o tobie.

-A no tak, bo ja też jestem w tej grupie.- chłopak zaczyna pojmować swój błąd.- Kocham cię Faustii

-Też cię kocham ty mój raperze.

Są uroczy.

Pov. Przemek

- Czy ja dobrze słyszałam? Zaprosiłeś naszą Wiktorię na randkę? - piszczy Julita, kiedy podchodzę  do mojej zielonej bemki.

Ja kiwam i szczerze chyba nigdy nie uśmiechałem się szerzej, jak w tym momencie. Dziewczyna na moja reakcje zaczyna skakać i piszczeć. W pewnym momencie ja tez to robię. To ekscytujące. Uspokajamy się i wtedy dziewczyna mnie przytula.

-Jestem z was tak dumna! Nareszcie działacie! Będziecie moją ulubioną parą.

-Ej a co z nami?- Qry przygląda się nam.

-Oczywiście zaraz po nas.- Julitka poprawia swoje słowa i podchodzi do mojego kumpla obejmując go w pasie.

Patrzę na nich i widzę tą miłość. Pasują do siebie idealnie. Ona sprawia, że chłopak się uśmiecha ale i jest trochę zawstydzony. Za to on dodaje jej pewności siebie. Tworzą wspaniałe połączenie. Czy ja z Wiktorią tez byłbym w stanie? Czy ludzie mieli by podobne odczucia patrząc na nas?

-Jak w ogóle to - wskazuję na nich- się stało?

Wsiadamy do auta i czekam na magiczną opowieść z ich miłosnej historii.

-Trzeba przyznać, że trochę to ukrywaliśmy, ale po prostu chcieliśmy na spokojnie zrozumieć co jest pomiędzy nami.- zaczyna kumpel.

-Nie mam wam nic za złe. Wiem, że i tak byś w końcu powiedział.- uspokajam go.

-To się zaczęło jakoś po finale. Byłeś jurorem, a ja byłem za kamerami. Jakoś tak wyszło, że właśnie Julita przykuła moja uwagę. Potem jej pogratulowałem za wygraną i nasze życia od tamtej pory ciekawie się przeplatały.

-Tak, kiedy już nagrywaliśmy odcinki i czasami byliście w domu genzie, było pomiędzy nami napięcie. Myślałam, że mnie nie lubi, ale w końcu pogadaliśmy i okazało się, że jest totalnie inaczej.- Zaczyna opowiadać dziewczyna jak to wyglądało z  jej strony. - Jak wróciliście z Afryki to zaprosił mnie na pierwszą randkę i od tamtej pory jest tylko lepiej.

-Gratuluję wam, jesteście naprawdę ciekawą parą. - mówię. - Dbaj o mojego przyjaciela, potrzebna mu dobra opieka.

Qry wcześniej był w bardzo toksycznym związku, przyda mu się taka osoba jak Julita, która naprawi jego światopogląd i podejście do miłości. Pamiętam, jak dziś kiedy chłopak przychodził do mojego mieszkania i dostawał ataków paniki przez jego była partnerkę. Dziewczyna znęcała się nad nim psychicznie. Była zajebistą manipulantką. Przyjaciel przez nią obwiniał się wszystkim. Kiedy się rozstali obiecał sobie, ze prędko się nie zakocha. ale jak widać minęło półtorej roku, a on znów jest szczęśliwy i to z wspaniałą dziewczyną. Obaj jesteśmy szczęśliwi. Trochę jak bracia, bo tak się przy nim czuję.

----------------------------------------------------------------------

UROCZOOOOO

DZIEKUJĘ ZA 11 TYSIECY!!! OMG JESTESCIE NIEWYOBRAZALNI! KOCHAM MOCNO <333

nastepny w poniedziłek 

ps. powodzenia w szkole

PROSZĘ DAJ MI SZCZĘŚCIE // Przemek I WiktoriaWhere stories live. Discover now