Prolog

2.7K 94 120
                                    


Ludzie boją się umierać, bo odczuwają lęk przed nieznanym.

Éric-Emmanuel Schmitt, Oskar i pani Róża


April dosiadła się do mojego stolika i szeroko uśmiechnęła w łobuzerski sposób. Uniosłam podejrzliwie brwi, przyglądając się siostrze znad makaronu z serem. Moja bliźniaczka odrzuciła w sposób teatralny swoje kruczoczarne włosy na prawe ramię i sięgnęła po moje jabłko, zatapiając w nim zęby.

— Zamierzasz powiedzieć, o co chodzi, nim pochłoniesz cały mój obiad? — dopytywałam, grzebiąc w talerzu. Dziewczyna rozejrzała się na boki i pochyliła nade mną, przechodząc w konspiracyjny szept.

— Alan White, zamierza zaprosić cię na bal — pisnęła, a nagła fala gorąca rozlała się po moim ciele, pobudzając moje serce do szybszej pracy. Zaczęło ono łomotać jak u kolibra i przez moment wydawało mi się, że jego bicie słyszą wszyscy zebrani w stołówce. Zaschło mi w gardle, więc sięgnęłam po sok i upiłam mały łyk. Patrzyłam na siostrę jak na wariatkę. Martwiłam się, że jej słowa to jedynie okrutny żart.

— Jeśli się ze mnie nabijasz, to przysięgam April... Przysięgam na wszystkie świętości, że cię zabiję. — Ostrzegłam i wycelowałam w nią palcem.

Obydwie słynęłyśmy z wycinania sobie wzajemnie numerów. Ten dowcip jednak, złamałby mi serce i roztrzaskał je na setki kawałków. Całe szczęście siostra przybrała surowy wyraz twarzy i delikatnie odepchnęła sprzed swojej twarzy moją dłoń.

— Za kogo ty mnie masz? Doskonale wiem, że wzdychasz do tego chłopaka od pierwszej klasy.

— Wcale, że nie! — Pisnęłam, rozglądając się, czy nikt nas nie podsłuchuje. Wszyscy jednak byli zajęci swoimi sprawami i pochłanianiem lunchu.

— Leah, kogo ty próbujesz oszukać? Ilekroć Alan pojawia się w pobliżu, oczu nie możesz od niego oderwać. Jesteś na każdym meczu szkolnej siatkówki, chociaż nie znosisz sportu. Ślinisz się na jego widok do tego stopnia, że poważnie rozpatruje sprezentowanie ci śliniaczka na urodziny. — Nabijała się April, chociaż wiedziałam doskonale, że siostra chciała, abym była szczęśliwa, tak jak ona.

Sama od ponad półtora roku spotykała się z Deanem Adamsem, który był synem naszego trenera. Świata nie widziała poza tym mięśniakiem, który najchętniej zamieszkałby na siłowni i pochłaniał wszystko, co zawiera białko. Uczciwie musiałam jednak przyznać, że tworzyli piękną i przede wszystkim zgodną parę.

— Wcale, że się nie ślinię! — Zaprotestowałam i dla pewności, wytarłam kąciki ust wierzchem dłoni.

— Wyluzuj. Gdyby nie ty, woźny nie miałby, co robić. — Śmiała się.

— April, skończ się ze mnie nabijać i gadaj skąd ten pomysł?

— Dean mi powiedział. White zaczął go wypytywać, czy z kimś się spotykasz i czy masz już partnera na bal. Dean odparł, że nie i prawdę mówiąc, to z tobą powinien rozmawiać. Na co Alan odparł, że właśnie tak zrobi i... O MÓJ BOŻE! — April szeroko otworzyła oczy i zakryła usta dłonią, gapiąc się na coś, za moimi plecami.

Przez środek stołówki maszerował właśnie Alan White, z bukietem stokrotek. Chłopak wyglądał, jakby miał zaraz zemdleć lub zwymiotować. Kierował się w moją stronę, ocierając z czoła krople potu. Wszystkie rozmowy ustały, zapadła grobowa cisza i wszystkie oczy śledziły każdy kolejny krok chłopaka. Byłam tak zestresowana, że miałam ochotę wziąć nogi za pas i uciekać, gdzie pieprz rośnie. Nienawidziłam być w centrum uwagi. To April kradła całe show w miejscach, w których się pojawiała. Moja siostra była piękna, czego nie można było powiedzieć o mnie, chociaż byłyśmy bliźniaczkami. Podczas, gdy ona kochała zakładać sukienki, malować się i godzinami spacerować po sklepach, ja wciskałam się w jeansy, luźny t-shirt i sięgałam za książkę lub pilot od telewizora. Ona była duszą towarzystwa, wiecznie roześmiana i uwielbiana przez wszystkich. Ja żyłam w jej cieniu, nie bardzo wiedząc o czym rozmawiać z jej paczką przyjaciół, do której na siłę próbowała mnie włączyć. Nigdy nie byłam jak April i nigdy nie miałam być, nie przeszkadzało mi to. Lubiłam spokój i fakt, że miałam jedną zaufaną przyjaciółkę, która podzielała moją miłość do głupawych reality show.

Do zobaczenia jutro ZOSTANIE WYDANE!Where stories live. Discover now