Część 1 Atak na U.S.J.

182 16 3
                                    

Rozdział 1 Zadufany

Bakugo pov.

U.A. znajduje się zaledwie kilka kroków od przystanku autobusowego. Dojazd spod mojego domu do szkoły jest bezpośredni, co związane jest zapewne z faktem, że placówka znajduje się daleko od centrum miasta, a wiele osób z różnych zakątków Musutafu przyjeżdża tu, aby wyszkolić się na bohatera, wynalazcę czy ekonomistę. Ja na szczęście nie muszę zgrywać się jako wielbiciel ekonomii czy brudnej roboty i patrzeć z zazdrością na tych, którzy wychodzą z klasy dla kursu bohaterskiego. Pff! W końcu sam jestem jednym z tych dzieciaków, które dostały się tu dzięki własnemu wysiłkowi. Na egzaminie wstępnym zdobyłem pierwsze miejsce bez zbędnych punktów ratunkowych. Miał je za to każdy inny, co dowodzi moją wyjątkowość.  

Wchodząc do klasy z uszu wyjmuję słuchawki i jak zawsze słyszę gwar tych wszystkich dodatków. Oni bez przerwy wydają się tacy beztroscy i zadowoleni. Zupełnie jakby pierwsze zajęcia z naszym wychowawcą - panem Aizawą, nie dały im do myślenia i jakby nie wierzyli, że to nie jest miejsce dla osób słabych. Począwszy od najmądrzejszej dziewczyny w klasie - Yaoyorozu (która to dostała się do U.A. przez rekomendację), a na największych idiotach kończąc (takich jak Aoyama). Ci drudzy myślą, że aby zostać bohaterem trzeba mieć tylko dobrą indywidualność i skończyć U.A. Nie wiem jakie podejście do sytuacji ma laska w kucyku, ale i ona nie wydaje się zbytnio zestresowana czy podekscytowana każdym kolejnym dniem w ławach najlepszego liceum dla przyszłych herosów. Pewna siebie i zadufana paniusia z bogatej rodziny.

Możliwe więc, że tylko ja ma na tyle oleju w głowie, by chcieć z każdym dniem mierzyć coraz wyżej. I możliwe, że nawet żadne przyuczanie nie byłoby mi do tego potrzebne, ale chyba lepiej będzie, jeśli ktoś popilnuje mnie i mojego daru, abym któregoś dnia nie wysadził w powietrze samego siebie. Bo przecież nie oszukujmy się - czasem nawet najlepiej prosperujący młodziacy, są w stanie zrobić krzywdę innym, jeśli nie zostaną przyuczeni przez kogoś dorosłego i bardziej doświadczonego. 

A stwarzanie innym kłopotów, to w tej chwili moja największa wada, której muszę wyzbyć się jak najszybciej. I nie dlatego, że chcę być ideałem, a właśnie dlatego, że muszę być wyjątkowy, zwłaszcza w oczach największego bohatera. Herosa numer jeden na arenie nie tylko państwowej, ale także międzynarodowej. All Might'a. Mojego idola i jednego z nauczycieli. W tym roku ten mocarz podpisał bowiem z U.A. kontrakt i umowę o pracę, a ja mam super szczęście, że przydzielono go nawet pierwszorocznym uczniom, choć na moje oko, powinien szkolić tych, którzy już kończą szkołę. Tak... Dla większego prestiżu. 

– Hej! A widziałyście to?! 

Słyszę nagle głos tej pyzatej dziewczyny, która siedzi na drugim końcu klasy i pokazuje coś na swoim telefonie koleżankom. 

– Wow! On jest niesamowity! – woła różowa kosmitka z darem wydzielania kwasu. 

– A do tego taki super przystojny – mówi Pyza, śliniąc się do ekranu.

Pff... Pewnie jak to laski oglądają jakiś półnagich modeli lub celebrytów ze świata show biznesu. 

– A widzieliście tę bohaterkę? Jest super seksowna i do tego w naszym wieku. Jak już będę pro bohaterem, poproszę ją o rękę. 

Te słowa należą zaś do zboczonego winogrona, który ma śmieszne kleiste kulki zamiast włosów. Tak... To jest jego indywidualność; nie specyfika wyglądu. 

– Tylko się pospiesz, bo jej partner jest bardziej powalający od ciebie. 

– Kaminari! Naprawdę nie musiałeś mówić, że jesteś gejem... – Narzeka Winogrono, na co Paralizator śmieje się, mówiąc, że wcale nie jest innej orientacji. 

Bnha - historia na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz