Rozdział 1

7.5K 177 19
                                    

Domenico:

Od chyba już 8 lat Rose pracowała dla mojego ojca, ale wraz z przekazaniem mi władzy, została ona moją asystentką. Stoi właśnie przede mną w tej obcisłej, czarnej spódnicy do kolan i czerwonej koszuli no i te szpilki na jej boskich, długich nogach.... nawet nie mam pojęcia o czym ona do mnie mówi bo od kiedy się pojawiła w naszym świecie codziennie mam o niej fantazję, chciałbym ją wypieprzyć w każdy możliwy sposób,wiem to chore ale myślę że jak ją zaliczę to mi nimie i wtedy wszystko wróci do normy. Ale ona jest taka uparta, tak niedostępna, zawsze pokazuję może nie działam na nią a ja działam na każdą kobietę jestem tego świadomy. Jednak fakt że ma męża czasem mnie hamuje, ale to tylko czasem.
- Domenico do jasnej cholery czy Ty w ogóle mnie słuchasz, czy już ruchasz jakaś laske w tej swojej zboczonej wyobrazni?- warkneła Rose. Wspominałem że ma cięty język? Ona to idealne połączenie seksapilu, zmysłowości i ciętego języka, aż czasami zazdroszczę jej mężowi.
- Rose zacznij kurwa zwracać się inaczej do mnie bo od tygodnia przypominam Ci że to ja jestem Twoim szefem a nie mój ojciec - powiedziałem poważnie poprawiając się na krześle
- a jeśli nie to co?- zapytała wyzywająco, oj kusisz los kobieto, kusisz
- to Cię kurwa położę na moim biurku tyłem do mnie i tak Cię wypierdole że przez tydzień nie będziesz w stanie chodzić normalnie - mówiąc to poluzowałem swój krawat a jej mina była bezcenna. Widać że tym razem ją zaskoczyłem, a często rzucałem jakieś erotyczne podteksty w jej stronę ale dzisiaj pojechałem po całości. Ale kto mi kurwa zabroni? Jestem Capo jednej z największych mafi więc robię co chcę!
- emm...nigdy więcej tak do mnie nie mów Domenico, jesteś Capo więc reprezentuj godnie wasze nazwisko, ja nie jestem jakąś tanią dziwką z burdelu tylko Twoją asystentką- powiedziała lekko zarumieniona, mmm a to ciekawe
- to zacznij zwracać się do mnie z należytym mi szacunkiem - odpowiedziałem jej twardo
- to szanuj moją pracę jak to robił Twój ojciec, bo ja od 10 minut próbuje wyłożyć Ci raport z całego tygodnia z dostaw od Anglików a ty masz mnie centralnie w dupie, a ja mam co robić więc błagam Cię chociaż udawaj że mnie słuchasz - wyrzuciła z siebie i niestety kurwa ma rację
- niech będzie , zamieniam się w słuch - powiedziałem rozkładając ręce a ona przewróciłam mi oczami, oj mała będzie za to kiedyś kara. Staram się jej teraz słuchać i naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem, robi perfekcyjnie raporty, zna się na tym i wie o czym mówi
- jest jeszcze kwestia wyboru barmana do Inferno oraz dwóch DJ-ów do pozostałych klubów. Tutaj masz dokumenty trzech najlepszych barmanów oraz płyty z nagraniami video DJ-ów, daj znać których wybrałeś a ja zajmę się resztą...a i masz jeszcze za godzinę spotkanie z Victorem oraz dzwoniło czterech dłużników z kasyna, jeden ma całą sumę i chce się spotkać ,trzech pozostałych no niestety...ale też chcą się spotkać. - powiedziała wszystko kładąc przede mną na biurko dokumenty i płyty - jeśli nie masz żadnych pytań to pójdę do siebie...
- wybierzesz ze mną barmanów - przerwałem jej i widziałem jej zaskoczenie
- jja?- zająkała się , a to nowość - ja jestem asystentką, nie znam się na tym , więc to Ty musisz ich wybrać Domenico , Ty tutaj jesteś szefem- stwierdziła po chwili
- błagam Cię Rose weź nie pierdol znasz się na tej robocie bardzo dobrze, a barmanów sprawdzimy dzisiaj wieczorem tutaj w domu, po samym ich CV nie wywnioskuje czy umieją zrobić dobre drinki.- zakończyłem swoją wypowiedź kładąc ręce na piersi
- nie- powiedziała od razu krótko
- co nie?- zapytałem nie wiedząc o co jej chodzi
- nie będę wieczorem z Tobą piła tutaj tylko po to żeby sprawdzić który jest lepszy, poproś o to Masimo on uwielbia z Tobą pić - również założyła ręce na piersi i w tej pozycji kusi mnie jeszcze bardziej
- to nie było pytanie czy też prośba, to jest polecenie służbowe moja droga więc dzisiaj o godzinie punkt 20 widzę Cię w moim gabinecie - wstałem i oparłem się dłońmi o biurko - czy to jest kurwa jasne?- dopytałem patrząc w jej nagle przerażone oczy, jednak szybko to zniknęło
- jja nie mogę i już. Mam .... mam sprawy rodzinne i nie ma takiej opcji - mówiła, a nie przepraszam kłamała niepewnie czym bardzo mnie wkurzyła.
- sprawy rodzinne tak? A cóż to za sprawy rodzinne masz ?- zapytałem prostując się i poszedłem na przód biurka opierając się o nie biodrem, dzięki temu byle teraz bliżej Rose. Ona na to cofnęła się o krok w tył i nie patrząc na mnie zaczęła dalej kręcić
- sprawy rodzinne, o których nie musze Ci mówić więc nie wkurzaj mnie , nie przyjdę i tyle - była już dość zdenerwowana czym potwierdza mi tu swoje kłamstwo. Odepchnąłem się od biurka i zacząłem iść w jej stronę, o ona odruchowo się cofała i o to mi chodziło bo właśnie trafiła na ścianę a ja mogłem zablokować jej moimi rękoma drogę ucieczki. Uderzył mnie jej niesamowicie zmysłowy zapach, delikatna słodycz, miała lekko rozchylone swoje czerwone usta i kurwa czuję jak mój kutas się budzi na to. Dodatkowo oddech jej przyspieszył i patrzyła na mnie zaszokowana.
- moja droga Rose, doskonale zdajesz sobie sprawę z tego iż ja mam wybitny talent do wyczuwania kłamstwa na kilometr, a Ty niestety moja droga śmierdzisz mocno kłamstwem. Dlatego nie prowokuj mnie i mów tylko prawdę, bo będziemy się inaczej bawić - powiedziałem jej to prosto w te jej seksowne usta zakładając przy tym pasmo jej włosów za ucho. Zadrżała na mój dotyk poczułem to , zresztą sam poczułem iskry gdy dotknąłem jej skóry, Rose opuściła głowę i podkręciła przecząco głową
- daj mi spokój i pozwól pracować normalnie a ktoś inny zapewne się znajdzie żeby wypić drinki, a teraz wybacz ale muszę iść do swojego biura - wyszeptała to, nie patrząc mi w oczy i już chciała odejść ale złapałem ją za rękę, syknęła co nie uszło mojej uwadze, dlatego szybko chciałem podciągnąć jej rękaw od koszuli, ale zatrzymała moja drugą rękę swoją - wystarczy Domenico, gdybyś czegoś potrzebował jestem u siebie - dodała po czym wyrwała swoją dłoń i wyszła trzaskając drzwiami, a ja widziałem i tak kawałek sinego jej nadgarstka i nie pasuje mi tutaj coś w tym wszystkim. Dowiem się oczywiście tego i mam w dupie czy ona mi pozwoli.
- Jeszcze mi ulegniesz Rose i sama do mnie przyjdziesz - powiedziałem sam do siebie i wróciłem do pracy.

No i mamy pierwszy rozdział, jak Wam się podoba?🙂

Asystentka Capo Where stories live. Discover now