Rozdział Drugi

854 72 174
                                    

twitter: #mmtdwatt
tiktok: #mymostterribledream #mmtdwatt #viautorka

˖⁺‧₊˚ ˚₊‧⁺˖
ARES

Przecieram zmęczone oczy, opierając głowę na zagłówku kanapy. Shawn obsesyjnie myje garnki, co uświadamia mnie w tym, że jest zupełnie zestresowany naszym lotem. Od kilku miesięcy, przez które wiem o podróży, nie przedstawił mi nawet imienia wybranki, do której to leci. Twierdzi, że tak będzie lepiej. Stworzył jakiś swój własny, chory zabobon.

Podnoszę telefon, aby zerknąć na godzinę. Wystarczy dostrzeżenie jasnych oczu na tapecie, bym delikatnie uniósł kąciki ust. Kocham to zdjęcie całym sobą. Mimo sporej niedokładności jest najpiękniejsze na świecie. I może to dlatego, że uchwyciłem jej uśmiech. Może dlatego, że złapałem ujęciem blady dołeczek, który ciężko dostrzec gołym okiem, może...

– Znowu? Przestaniesz ty kiedyś oglądać te zdjęcie? W ten sposób nie zapomnisz.

Nie chcę zapominać – myślę, wyłączając urządzenie.

– Mhm. – Mruczę pod nosem, odrzucając smartfon na siedzenie obok. – A ty przestaniesz kiedyś myć te garnki? Ta dziewczyna Cię do cholery nie zje!

– Mam prawo się, kurwa, stresować. – Burczy, rzucając ścierkę niedbale na zlew. – Jakbyś wiedział, jak wygląda sytuacja, uważałbyś inaczej.

– No to mi powiedz, jak wygląda, nie? – marszczę brwi, kompletnie rozbawiony.

– Nie.

– Idiota.

– Cep.

– To nie ja założyłem discorda z nazwą "poskramiaczcipek69".

– Zamknij pizdę. Miałem dwanaście lat. – Wyrzuca ręce w powietrze z wyraźnym oburzeniem.

– Właśnie, to już świadczy o jakimś chorym stopniu niewyżycia. – Prycham, wstając z wygodnego miejsca.

– Za to twoje oglądanie jej zdjęć, a już w ogóle posiadanie jednego z nich na tapecie telefonu świadczy o niezdrowej obsesji.

– Jak dobrze, że to nie ja lecę kompletnie osrany do laski, z którą przespałem się sześć lat temu.

– Nie lecisz, bo nie masz jaj, żeby spojrzeć jej w oczy.

Przewracam oczami, decydując, by zakończyć tę do niczego prowadzącą wymianę zdań. Z Foxem lubimy na siebie naskakiwać. Zwłaszcza tematami, które są dla nas raczej delikatne i o których to nie powiedzielibyśmy nikomu innemu niż sobie. Takie docinki często pozwalają nam oczyścić głowę, a czasami nawet zrozumieć. Może to głupie, a może po prostu my jesteśmy skończonymi kretynami. Obie te rzeczy się nie wykluczają.

Przechodzę na balkon, a widok innych budynków sięgających chmur sprawia, że ziewam. Tęsknię za życiem, które nie tak dawno porzuciłem. Nie mówię tutaj o wiecznym pilnowaniu się, by nie zdradzić własnej tożsamości, by sprawnie ukraść pieniądze na kolejną podróż, która to sprawiła problem sporej grupie osób, czy bawieniu życiem jak nigdy. Mowa raczej o podróżach. Jeżdżeniu z wioski do wioski, główkowaniu nad tym jak wygrać. Pamiętam, że wspomniałem jej, iż mam ich już potąd. Patrząc wstecz były najlepszą rzeczą w moim życiu zaraz po niej.

Pomyśleć, że gdybym poznał ją wcześniej, może i wcześniej dałbym radę zwyciężyć.

Nawet jeśli miałbym jeszcze raz upokorzyć samego siebie i ugiąć przed nią swoje kolana zrobiłbym to z przyjemnością.

My most terrible dream | 18+ ZAWIESZONEOnde histórias criam vida. Descubra agora