Rozdział 10 Księżyc

17 3 0
                                    

Jechaliśmy sobie dalej przez następne kilka godzin w spokoju. Ciszy i spokoju. Jakby chłopaki specjalnie cały czas albo się kłócili, albo milczeli po to aby coś ukryć. Nie wiem i nie miałem czasu o tym myśleć. Musieliśmy wrócić do domu.
To było teraz priorytetem. Ale myśl, że moim najlepsi przyjaciele od czasów  przedszkolnych mogą przede mną coś ukrywać nie dawała mi spokoju.
-Ej patrzcie na to - Powiedział Filip przerywając w końcu tą ciszę
-Ale na co? - spytałem ucieszony że w końcu ktoś się odezwał
-No na ten księżyc - odpowiedział Filip - strasznie duży co nie?
-Rzeczywiście - zauważył Janek - myślicie że on się oddala od ziemi czy u nas jest mniejszy bo żyjemy w Polsce?
-Niby naukowcy udowodnili że się oddala - odpowiedziałem - ale o jeden centymetr na rok. A my żyjemy ile, dwa stulecia później? To maksymalnie dwa metry dalej jest, to nie może takiej różnicy robić.
-To dlaczego jest większy niż u nas w 2023? - Spytał Filip
-Nie wiem powiedziałem


(bardzo przepraszam że ten rozdział jest taki krótki ale obiecuję że następny będzie najdłuższym jak do tej pory)

Jak Poznałem... NapoleonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz