Rozdział XV

412 13 0
                                    

Pov.Kol
- Skończyłaś już - miałem dość jej narzekania - poszlibyśmy sobie z Klausem ale nie chcesz pójść na tą jebaną imprezę - rzekłam ze złością.
- Dobra zróbmy tak pójdę ALE nie przebieram tylko będę normalnych ciuchach - próbowała się negocjować.
- No cóż braciszku to sobie jeszcze posiedzimy - mówiąc to spojrzałem się na brata z uśmiechem.
- Masz rację - odpowiedział.
- No dobra wejdę w tą kieckę lecz chce wiedzieć czemu chcecie żebym to zrobiła - poddała się Salvatore.
- Spoko tylko że zrobimy to podczas jazdy bo nie zdarzysz się przygotować - wstałem i wyszłem z pokoju idąc do auta.
Pov. Elizabeth
- Dobra kochani będę za 30 minut, jeśli będziecie się ubierać i nie będziecie wiedzieć jak to dzwońcie albo zaczekajcie - poinformowała, poszłam w kierunku Koła a za mną hybryda.
Obaj mężczyzni usiedli na przodzie więc mi zostały tyły.
- Suknie mam u braci więc tam jedziemy - powiedział im pomimo to nie dostałam odpowiedzi.
Cicho zaczęłam nucić piosenkę z radia.
Usłyszałam ciche śmiech dwóch Mikaelson'ów.
- Słyszę że dwóch tysiącletnich debili chce wpierdziel - zaczęłam mówić a po chwili wybuchłam śmiechem - No dobra a czemu tak chcecie bym brała udał w tej imprezie - zapytałam.
- Jest kilka argumentów, dodatkowo ma być Katherine znając życie poluje na ciebie a Klaus jej potrzebuje więc łączymy przyjemności z pożytecznym, a przy okazji będzie konkurs na najładniejsza damę i najprzystojniejszego mężczyznę dlatego trochę rywalizujemy - rozbawiona wyszłam z samochodu bo byliśmy już przed domem.
- No pojebani pojebani - powiedziałam i weszłam do środka. Po chwili byłam już w pokoju wybierając suknie.
Pov. Elena
Nie dawno Rebekah poszła do sklepu po jedzenie oraz alkohol.
- Wydaje mi się że Elizabeth coś kombinuje z Kolem oraz Klausem - usłyszałam i spojrzałam na Caroline.
- Czemu tak uważasz - zapytałam zdziwiona.
- Spojrz tylko na nią przeciecz odrazu to widać - pomyślałam o tym ale nie mogłam potwierdzić wersi blondynki.
- Jak dla mnie to jakoś bardziej przed nimi uciekała niż współpracowała - rzekła mulatka.
- Zgadzam się z Bonnie, szczerze to jakoś dziwnie się zachowywała w stosunku do Mikaelson'ów.
~~~
Hej, dzięki za przeczytanie zapraszam do komentowania oraz gwiazdkowania
Pa pa 🥰🥰🥰

Other creature // Klaus MikealsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz