Rozdział 8

47 3 9
                                    

Yeosang przez cały seans filmowy się nie odzywał. Reszta raz po raz komentowała film.

Wooyoung był pewny, że Yeo się na niego obraził. Obraził. Dokładnie. Tylko i wyłącznie, dlatego że Seonghwa usadowił się obok niego, a Yeosang leżał z Sanem, zamiast z Parkiem.

"Czemu on się obraża o takie rzeczy, błagam cię, Yeo." - myślał Woo nie skupiając się już na filmie. - "Może powinienem zamienić się z kimś miejscami, żeby Yeo mógł leżeć koło Seonghwy?" "Boże, to takie błahe sprawy! Niech mi ktoś powie, że on tylko żartuje!"

Woo popatrzył się na Yeo, który z kamienną twarzą był wpatrzony w ekran telewizoru. Wyglądało to tak, jakby patrzył cały czas na jeden punkt i tylko walczył z myślami.
Jung był smutny, czuł się winny, a przecież nic nie zrobił. Yeosang był za bardzo przewrażliwiony i miał obsesję na punkcie Seonghwy, która męczyła już Wooyounga.

-Zamienię się z Yeosangiem. - rzucił stanowczo chłopak.

Dopiero po chwili zrozumiał, co właściwie zapowiedział.

Zamiana z Yeosangiem oznacza również leżenie koło Sana. Brawo, debilu. - pomyślał.

Co ja właściwie zrobiłem?! Jestem taki bezmyślny!

-Zabieram ci za dużo miejsca, Woo? - rzucił po chwili Seonghwa, który nie rozumiał, dlaczego Woo planuje zamianę.

-Co?! Nie! Oczywiście, że nie. Nie miałem tego w ogóle na myśli.

-To, co miałeś na myśli? - spytał się Seonghwa, a Woo cały spanikował. Co miał odpowiedzieć?! Myśl szybciej.

-Po prostu-

-Ja nie mam problemu, żeby się z tobą zamienić, Woo. - kamień spadł z serca Wooyounga. Yeosang go uratował, bo rzeczywiście nie wiedział, jak zaargumentować, a nie chciał sprawić przykrości Seonghwie, w dodatku kiedy miał dzisiaj urodziny.

Woo, cały zmieszany szybko zamienił się z Yeosangiem. Całe jego spięcie nie uszło, kiedy znalazł się u boku Sana. Dlaczego go to spotyka? Właściwie, sam jest tego przyczyną.

●●●

Kiedy było już kilka minut po pierwszej rano, prawie wszyscy stwierdzili, że są zmęczeni.

Cała trójka szybko zasnęła, kiedy Wooyoung nawet nie potrafił zmrużyć oka.

Tak bardzo pragnął zasnąć, ale myśl że śpi w jednym łóżku z Sanem tak bardzo go rozpraszała.

Cały czas lekko obracał głowę w kierunku Choi, ale kiedy widział jego cudowną, wręcz idealną twarz, zmieszany obracał się spowrotem.

Co się ze mną dzieje?

Wpatrywał się w te ciemne oczy chłopaka i na te pojedyncze kosmyki włosów, które opadały na twarz Sana. Te same, co kiedyś sam pofarbował.

Kochał tą twarz, kochał te idealne rysy i chyba wreszcie mógł powiedzieć jedno.

Kochał też Sana.

Ta noc pozwoliła mu zrozumieć, że naprawdę czuł do niego to "coś".
To była przyjemność, kiedy na niego patrzył. Jego głos go uspokajał. A uśmiech za każdym razem rozpromieniał.

W pewnej chwili nie wytrzymał i podniósł się z łóżka.
San lekko się poruszył co przyprawiło Wooyounga o zawał serca. Chłopak spał dalej, więc Woo z ulgą udał się do łazienki.

No tak.

Był pierwszy raz w domu Seonghwy.
Nie wiedział, gdzie jest łazienka.

Na szczęście nie było tu rodziców Parka, więc w spokoju mógł się rozglądać po domu.

The flash in your eyes | WoosanOnde histórias criam vida. Descubra agora