𝗽𝗿𝗼𝗹𝗼𝗴𝘂𝗲.

49 22 13
                                    


Krystal

Weszłam do łazienki, by umyć się przed wyjściem. Dzisiaj idę z Younghyunem na całodniową randkę. Younghyun śpi. Uważa, że jest jeszcze noc, a jest godzina jedenasta trzydzieści. No tak... Cały on.

Co prawda ja też lubię dłużej pospać, choć czas mi dziś na to nie pozwolił, no cóż.

Zdecydowałam się na szybki, gorący prysznic. Zrezygnowałam z wanny, bo zasiedziałabym się tam na śmierć. Później umyłam twarz w zimnej wodzie, tak dla orzeźwienia. Dziś jest gorąco, więc trzeba zadbać o stan nawodnienia, dlatego zawsze na gorące dni piję napoje nawadniające z witaminami.

Gdy wyszłam z łazienki, zastałam Younghyuna, który stał z przygotowanym już śniadaniem. Niewiarygodne... Sam zrobił gofry. A jakie dobre! Wręcz znakomite.

-Cieszę się, że ci smakowało - Younghyun uśmiechnął się do mnie szeroko.

-Były naprawdę znakomite! - podeszłam do niego, by objąć go od tyłu, po czym ucałowałam jego cudowną twarzyczkę. - A poza tym szykuj się, jeśli chcesz wcześniej wyjść.

Po dwudziestu minutach wyszliśmy. Postanowiliśmy, że najpierw pójdziemy do parku, tradycyjnie. Później poszliśmy do kawiarni, by wypróbować nowość na lato - jagodowe latte.

-Muszę przyznać, że to jest bardzo dobre! - Younghyun zmarszczył brwi i złożył usta w cienką linię.

-Mówiłam, że tak będzie. - uśmiechnęłam się.

-Poczekaj tu, ja zaraz przyjdę. - rzuciłem.

-Ale...

-Po prostu zaczekaj.

Po chwili, Younghyun przyszedł z bukietem czerwonych róż, które osobiście bardzo uwielbiam. Zaskoczył mnie.

-Och, dziękuję! - uściskałam go.

Gdy nastał wieczór, poszliśmy nad jezioro obejrzeć zachód słońca, który oboje uwielbiamy. Usiedliśmy na pomoście i rozmawialiśmy na różne tematy.

Cały dzień zleciał nam bardzo przyjemnie, a teraz czas wracać do mieszkania.

-Wreszcie w domu - Younghyun usiadł na kanapie i włączył telewizję.

-To był cudowny dzień, podobało mi się. - oznajmiłam i wtuliłam się w chłopaka.

Po czasie, Younghyun zaczął mnie całować, ale tak namiętnie, że od razu to odwzajemniłam. To strasznie przyjemne, gdy tak się dzieje. Po chwili Younghyun przeszedł na obojczyki, a ja próbowałam zdjąć jego koszulkę, no a potem on moją. No i się rozkręciliśmy. Tak, że wylądowaliśmy w sypialni. Oczywiście zabezpieczenia nie mogło zabraknąć, bo chyba jest jeszcze za wcześnie na macierzyństwo. Tego jeszcze nie chcieliśmy. Może w dalszej przyszłości? Kto wie?

Dzisiejsza noc była chyba lepsza niż dzień. W sumie, ciężko stwierdzić. To właściwie był nasz pierwszy raz, ale było po prostu cudownie. Lepiej być nie mogło.

-Jesteś w tym dobra, słońce - Younghyun uśmiechnął się lekko i odgarnął moje włosy za ucho.

Na koniec z wielką satysfakcją zasnęliśmy wtuleni w siebie.

٭٭٭

Obudził mnie piękny blask słońca o poranku. Od razu poszłam do łazienki, by się trochę ogarnąć. Po tym czasie weszłam z powrotem do sypialni, a Younghyun jeszcze spał. Nie chciałam go budzić, bo był zbyt uroczy. Dałam mu jeszcze trochę czasu.

𝘀𝘂𝗺𝗺𝗲𝗿 𝗹𝗼𝘃𝗲. -- day6 ffWhere stories live. Discover now