ROZDZIAŁ PIERWSZY

67 11 2
                                    


BYŁA CHWILA.
W której była szczęśliwa, a jej
twarz zdobił ogromny uśmiech.
Obudziła się z nowymi pomysłami i,
zastrzeżeniami obecnego dnia.

Mimo to jej oczy były pogodne.
Co zdarzało się rzadko.
Po cichu, wkradła się do kuchni
i, zabrała ze sobą, kilka
czekoladowych ciasteczek.

By ponownie wrócić do pokoju
po, zdobyciu swojej zdobyczy.
Tanecznym krokiem ruszyła w stronę, ogromnej ciemno brązowej szafy.

Wyciągnęła z niej piękna długą
jasno zielona sukienkę, która była
do połowy łydki.
Potem jakby coś w niej pękło.
Gdy w dłoniach trzymała
materiał swojego stroju.

Został on rzucony w przestworza,
pomieszczenia.
Z minuty na minute coraz
więcej rzeczy, znajdowało swoje
miejsce na podłodze.

Arlo wszedł do pomieszczenia i
zastał tam zniszczone miejsce, a
jego siostrę zwiniętą w
kłębek leżącą na łóżku.

- Azura - Podbiegł do niej i uklęknął przy meblu - Co się stało?

Jego pytanie odpiło się echem
od beżowych ścian.

- Przepraszam tak bardzo mi  przykro - Łzy, zaczęły napływać ponownie
do jej oczu - Czy jesteś zły?

- Jesteś moja siostrą moja odpowiedzialnością - Szepnął cicho, gładząc jej włosy - Nigdy nie mógłbym być na ciebie zły.

KOA MAIWE | alec volturi ( zakończona )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz