Poczułam coś mokrego na mojej twarzy. Otworzyłam zaspane oczy i zobaczyłam mordkę swojego pieska. On serio kiedyś mnie wykończy. Spojrzałam na zegarek który pokazywał ósmą dziesięć. Boże spóźniłam się. Jak mi przykro że nie będzie mnie na matmie. Zeszłam z wygodnego i ciepłego łóżka. Zeszłam na dół aby wypuścić Sabe.
Weszłam do kuchni i zaczęłam robić sobie tosty z serem żółtym i salami. Boże kocham jeść salami nawet some bez niczego. Gotowe kanapki włożyłam do tostera. Wlałam do szklanki sok pomarańczowy. Niestety zachciało mi się siku więc poszłam do łazienki.
Załatwiłam swoje potrzeby i wróciłam. Wyjęłam tosty na talerz i chciałam wziąść już sok ale zauważyłam, ze szklanka soku jest do połowy wypita, a była pełna. Spojrzałam po pomieszczeniu ale nikogo nie było. Westchnęłam i usiadłam do wyspy kuchennej i zaczęłam jeść. Oglądałam tik toki i posty na insta. Dostałam nagle wiadomość.
Sofia 👾:
Gdzie ty jesteś !? Muszę z tymi idiotami sama być !!!Ja:
Oj przepraszam ale zaspałam i na drugą lekcje będę 😁Sofia 👾:
No mam nadzieję 😡. Dobra paJa:
Papa 😋🥰Dokończyłam jeść śniadanie. Umyłam naczynia i położyłam do wyschnięcia. Weszłam do pokoju i podłączyłem na chwilę telefon pod ładowarkę. Weszłam do garderoby i zastanawiałam się co ubrać. Wybrałam kremowe spodnie szersze na dole, które są ścigane z boków, biały T-shirt w stylu 2yk, czarne okulary przeciw słoneczne. Wybrałam też nową bieliznę i poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi na klucz.
Rozebrałam się i weszłam do kabiny prysznicowej. Włączyłam ciepła wodę , która leciała na moje ciało. Zaczełam myć ciało żelem malinowym, a włosy umyłam szamponem o zapachu mango. Po piętnastu minutach wyszłam z kabiny. Owinełam włosy w ręcznik i zaczęłam się wycierać. Po chwili ubrałam się w bieliznę i ciuchy. Zdjełam ręcznik i zaczęłam suszyć je suszarką. Po kolejnych piętnastu minutach były suche i rozczesane. Wyszłam z łazinki i zauważyłem Mike na łóżku i patrzał się w telefon.
-Co tutaj robisz ?- zapytałam stojąć obok worku treningowego.
-Czekam na taką ładną dziewczynę- usmiechnął się ćwanie
-Ojj no niestety tutaj jej nie znajdziesz- wzruszyłam ramionami
-No kłócił bym się- wstał i podszedł do mnie, a po chwili mnie przytulił.
-A tak naprawdę po co tutaj przyszedłeś ?- zapytałam
-Bo chciałem cię zobaczyć- powiedział wzruszajac ramionami
-Więc zobaczyłeś i możesz już iść- uśmiechnąłam się do niego
-No nie wiem
-Ale ja jestem pewna i masz iść- popchnełam go w stronę drzwi
-Nooo ale ja chce cię widzieć- westchnełą
-Zobaczysz mnie jeszcze w szkole- powiedziałam i zamknęłam przed nim drzwi.
Co ten idiota chce ? Usłyszałam jak schodzi a później zamykanie się drzwi. Westchnełam ciężko i
usiadłam do toaletki i zaczęłam robić delikatny makijaż. Zakryłam sińce pod oczami, nałożyłam gwiazdki i krosty, tusz na rzęsy i małe kreski zrobiłam oraz zrobiłam kok i wpuściłam kilka . Wzięłam jeszcze telefon i torbę z rzeczami i zeszłam na dół.Założyłam swoje fioletowe pastelowe buty na grubszej podeszwie i wyszłam z domu uprzednio go zamykając. Wsiadłam do auta i ruszyłam w stronę szkoły. Po pięciu minutach zaparkowałam na parkingu. Zauważyłam że każdy jest na dworze bo jest przerwa. Wzięłam z siedzenia obok torbę i wyszłam z auta. Skierowałam się w stronę wejścia do szkoły. Wiedziałam, że dużo osób na mnie patrzy i o chuj nim chodzi? Chodzę tutaj trzy tygodnie i nadal nie mogą się przyzwyczaić.
YOU ARE READING
W drodze do miłości
Teen FictionAshley od 4 lat jest w rodzinie Crossów i czuję się w niej jak w prawdziwej i nie wyobraża sobie innej rodziny. Na początku roku szkolnego Ashley dowiaduje się, że musza przeprowadzić się do Sydney przez nową pracę Toma i Jeny. Już pierwszego dnia...